Rumunia i Bułgaria motocyklem – podsumowanie wyjazdu i… plany na kolejny! [trasa, spalanie, jaki najlepszy V-Strom, 800DE, 1050, 1050DE]

-

Kufry rozpakowane, odzież wyprana, motocykle oddane. Tylko my wciąż skąpani w emocjach po naszym redakcyjnym wyjeździe do Rumgarii, czyli Rumunii i Bułgarii, gdzie przetestowaliśmy w boju trzy modele Suzuki V-Strom: 1050, 1050DE oraz 800DE. Czujemy wdzięczność, bo oba odwiedzone przez nas kraje dały nam masę wrażeń, ale też pewien niedosyt, ponieważ spróbowaliśmy zaledwie kawałka tego, co mają one do zaoferowania motocyklistom. Na pewno mamy wiele powodów, żeby szybko tam wrócić!

Głównym założeniem naszego wyjazdu były intensywne testy motocykli w ich naturalnym środowisku, czyli dalekiej turystyce. Dlatego byliśmy nastawieni głównie na jazdę, a nie spacery po zabytkach. Wybierając punkty do odwiedzenia szukaliśmy więc takich, do których prowadzą drogi ciekawe z motocyklowego punktu widzenia – kręte, widokowe, czasem wymagające. Nie oznacza to jednak, że nie pozwoliliśmy sobie na szczyptę prawdziwych wakacji – dwa dni spędziliśmy na plaży nad Morzem Czarnym.

Rumunia i Bułgaria motocyklem – podsumowanie wyjazdu i… plany na kolejny! [trasa, spalanie, jaki najlepszy V-Strom, 800DE, 1050, 1050DE]

Motocykle

Przy rozdzielaniu motocykli nie było żadnych kłótni. Było wiadomo, że będziemy się nimi wymieniać, natomiast każdy z nas miał swój model V-Stroma, na którym spędził najwięcej czasu. Kamil chciał maszynę możliwie lekką i dzielną w terenie. Dostał więc 800DE, który zajął drugie miejsce w naszym niedawnym porównaniu dziewięciu motocykli adventure.

Rumunia i Bułgaria motocyklem – podsumowanie wyjazdu i… plany na kolejny! [trasa, spalanie, jaki najlepszy V-Strom, 800DE, 1050, 1050DE]

Brzoza oczekiwał dużej mocy i znakomitego prowadzenia w asfaltowych zakrętach. Przypadł mu więc odświeżony V-Strom 1050 na odlewanych kołach z felgą 19” z przodu. Konrad od początku celował w motocykl jak największy, z szeroką kierownicą, bez trudu łykający nawet najbardziej dziurawe asfalty. Wybrał więc 1050DE z 21-calowym kołem z przodu, z którym miał już okazję zaznajomić się na dniu prasowym Suzuki na torze Driveland. 

Dzień prasowy Suzuki. Testowaliśmy wszystkie nowości marki na 2023 rok [Relacja, V-Strom 800DE, 1050DE, GSX-8S]

Co więcej, omawiając swoje wrażenia po przejechaniu całego dystansu (4200 km), każdy z nas bronił swojego wyboru. Kamila (jak też Brzozę i Konrada) zachwyciły wygodna kanapa, wspaniały, bardzo elastyczny silnik i świetne prowadzenie w zakrętach osiemsetki. Motocykl mógłby być nieco sztywniejszy do jazdy po asfalcie, ale przecież za rogiem czeka już zupełnie nowa, szosowa wersja V-Stroma 800, w której spodziewamy się odlewanych kół, 19” z przodu, sztywniejszych zawiasów i bezdętkowych opon. 

Rumunia i Bułgaria motocyklem – podsumowanie wyjazdu i… plany na kolejny! [trasa, spalanie, jaki najlepszy V-Strom, 800DE, 1050, 1050DE]

Brzoza był w pełni zadowolony ze „standardowego” 1050, które standardowe wcale nie jest. 107-konny motocykl potrafi pokazać pazur (na trybie A) i, mimo swoich gabarytów, świetnie jeździ po asfaltach. Jakby był do nich przyklejony.

Rumunia i Bułgaria motocyklem – podsumowanie wyjazdu i… plany na kolejny! [trasa, spalanie, jaki najlepszy V-Strom, 800DE, 1050, 1050DE]

Z kolei Konrad, choć może nie rozumie do końca idei, jaka wiąże się z powstaniem „hybrydowego” modelu 1050DE, jest pewien, że to był najlepszy wybór dla największego chłopa na wyprawie. Wspaniała pozycja do jazdy, genialna kierownica, przydatna elektronika (tempomat, grzane manetki). Bardzo dobre zachowanie na zrytym do granic rozsądku asfalcie w dzikich regionach Bułgarii – motocykl wżera asfalt aż miło. A kierowca? Nie czuje nic, leci nad dziurami. Piękna sprawa! Tylko, kurde, gdyby nie ta kanapa… 

Rumunia i Bułgaria motocyklem – podsumowanie wyjazdu i… plany na kolejny! [trasa, spalanie, jaki najlepszy V-Strom, 800DE, 1050, 1050DE]

Wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że motocyklem tego wyjazdu jest Suzuki V-Strom 800DE. Najlżejszy, najwygodniejszy, najzwinniejszy (Na Transfogoraskiej był królem), a przy tym najtańszy i najbardziej uniwersalny. Do wszystkiego i dla każdego, ale raczej do jazdy solo. Jeśli w waszym motocyklowym życiu regularnie jest obecny pasażer, wtedy jedna z wersji 1050. Tylko dajcie kanapę zdolnemu tapicerowi do obszycia :) 

Rumunia i Bułgaria motocyklem – podsumowanie wyjazdu i… plany na kolejny! [trasa, spalanie, jaki najlepszy V-Strom, 800DE, 1050, 1050DE]

Dystans i spalanie

Przejechaliśmy 4200 km, spalając razem 680 litrów benzyny. Jechaliśmy w trybie totalnie mieszanym – od polskich ekspresówek, poprzez drogi krajowe, lokalne, po odcinki szutrowe. W górę, w dół i po płaskim. Nie zabrakło również przeciskania się przez miejskie korki. Generalnie trzymaliśmy żwawe tempo, nie było mowy o celowym zamulaniu w celu obniżenia zużycia paliwa. Najoszczędniejszym motocyklem – bez wielkiego zaskoczenia – okazał się V-Strom 800DE, który spalił średnio 4,9 litra na 100 km. Warto jednak zaznaczyć, że był najlżejszy i wiózł najlżejszego kierowcę. V-Strom 1050 Brzozy potrzebował 5,4 litra na 100 km. Najwięcej spalił V-Strom 1050DE, będąc przy tym najcięższą maszyną w tym towarzystwie, w dodatku z najcięższym „kierownikiem” – 5,9 l/100 km. 

Rumunia i Bułgaria motocyklem – podsumowanie wyjazdu i… plany na kolejny! [trasa, spalanie, jaki najlepszy V-Strom, 800DE, 1050, 1050DE]

Warto tutaj zauważyć, że różnice w pojemności skokowej silników poszczególnych modeli bezpośrednio przekładają się nie tylko na moc i frajdę z jazdy, ale też na koszty podróży. Różnica w spalaniu na tym samym dystansie (4200 km) pomiędzy 800DE a 1050DE wyniosła 42 litry, co przekłada się na kwotę ok. 300 zł. Różnica w kosztach zakupu obu maszyn to 19 000 zł. Czy osiemsetka odstawała pod względem dynamiki i wygody podróży? Absolutnie nie…

Rumunia i Bułgaria motocyklem – podsumowanie wyjazdu i… plany na kolejny! [trasa, spalanie, jaki najlepszy V-Strom, 800DE, 1050, 1050DE]

W końcu trasa!

Opisy poszczególnych etapów mogliście (i nadal możecie!) przeczytać w naszych codziennych relacjach. Tak skrótowo – jechaliśmy przez Słowację i Węgry, granicę z Rumunią przekroczyliśmy w okolicach Satu Mare. Pierwszy nocleg kawałek dalej, w Baia Mare. Następnie genialną drogą nr 18 przez Baia Sprie i Marę w kierunku parków narodowych Maramures i Gór Rodniańskich. Stamtąd na południe, do kolejnego noclegu, tym razem na kempingu nad jeziorem Colibita.

Rumunia i Bułgaria motocyklem – podsumowanie wyjazdu i… plany na kolejny! [trasa, spalanie, jaki najlepszy V-Strom, 800DE, 1050, 1050DE]

Następnego dnia podróżowaliśmy na wschód, mijając po drodze przepiękne jezioro Bicaz. Wieczorem dotarliśmy do miasta Bacau, gdzie odbywało się jakieś duże święto. Bawiliśmy się z lokalsami, nocleg w hotelu w środku miasta. Kolejny etap to raczej nudna podróż w kierunku Morza Czarnego wzdłuż granicy z Mołdawią. Przez Konstancę dojechaliśmy do nadmorskiego kurortu Vama Veche, gdzie spędziliśmy dwa dni na intensywnym plażowaniu i nawadnianiu naszych organizmów.

Rumunia i Bułgaria motocyklem – podsumowanie wyjazdu i… plany na kolejny! [trasa, spalanie, jaki najlepszy V-Strom, 800DE, 1050, 1050DE]

Po odpoczynku przejechaliśmy przez pobliską granicę z Bułgarią i skierowaliśmy się w stronę Warny, gdzie odwiedziliśmy mauzoleum króla Władysława Warneńczyka. Szybko opuściliśmy to upalne miasto, kierując się na zachód, w stronę Szumenu. Nocleg, po pewnych perturbacjach, znaleźliśmy w mieście Osmar. Wspaniałe miejsce z doskonałą kuchnią. Niechętnie ruszyliśmy dalej, tym razem przez zabytkową wioskę Żerawna i dalej w stronę słynnego „spodka” na szczycie góry Buzłudża. Nocleg załatwiliśmy w pobliskim Gabrowie, gdzie poznaliśmy bardzo uczynnego motocyklistę-filmowca, który oprowadził nas po mieście. 

Rumunia i Bułgaria motocyklem – podsumowanie wyjazdu i… plany na kolejny! [trasa, spalanie, jaki najlepszy V-Strom, 800DE, 1050, 1050DE]

Następny dzień to transfer na północ, z powrotem do Rumunii. Granicę przekroczyliśmy mostem nad Dunajem w Ruse, następnie szerokim łukiem ominęliśmy Bukareszt i skierowaliśmy się ku „motocyklowej Częstochowie” – Trasie Transfogaraskiej. Nocowaliśmy w jednej z wiosek tuż przed początkiem południowego odcinka słynnej drogi. Następny dzień spędziliśmy na nieśpiesznym pokonywaniu tej trasy, po wyjeździe na równinę po północnej stronie Gór Fogaraskich zjedliśmy szybki obiad i równie urokliwą trasą wśród wzgórz ruszyliśmy w stronę Kluż-Napoki, gdzie znaleźliśmy bardzo przyjemne mieszkanie. Stamtąd już tylko powrót do Polski, z międzylądowaniem w słowackim Preszowie. 

Rumunia i Bułgaria motocyklem – podsumowanie wyjazdu i… plany na kolejny! [trasa, spalanie, jaki najlepszy V-Strom, 800DE, 1050, 1050DE]

Najlepsze z najlepszych

Co najlepszego spotkało nas na tym wyjeździe? Spróbujmy wymienić. Najlepszy motocykl – Suzuki V-Strom 800DE, z powodów wcześniej wspomnianych. Najlepsza droga? To zależy. Pod względem przyjemności z jazdy motocyklem zdecydowanie droga nr 18 z Baia Sprie do Mary. Prawie 30 km, dziesiątki bardzo różnych, czasem zaskakujących zakrętów i doskonały asfalt. Takie nasze Słonne na potężnych sterydach. Widokowo – oczywiście Transfogaraska. Przygodowo – kilka odcinków zapomnianych przez Boga i ludzi górskich dróg w Bułgarii. Ogólnie jestesmy nasyceni!

Rumunia i Bułgaria motocyklem – podsumowanie wyjazdu i… plany na kolejny! [trasa, spalanie, jaki najlepszy V-Strom, 800DE, 1050, 1050DE]

Najlepszy nocleg to jednocześnie najlepszy posiłek. Rezydencja Osmar Kishti (Osmar Houses) jest połączona z restauracją, w której gotują sami właściciele. Lokalne potrawy mięsne, do tego wspaniałe sałatki i domowe białe wino o dużej mocy. Nie chcieliśmy wyjeżdżać, głowy też bolały… Najwyżej byliśmy w tunelu na szczycie Transfogaraskiej – 2042 m n.p.m. Najniżej – dwa metry pod poziomem morza, nurkując w Vama Veche…

Rumunia i Bułgaria motocyklem – podsumowanie wyjazdu i… plany na kolejny! [trasa, spalanie, jaki najlepszy V-Strom, 800DE, 1050, 1050DE]

Awarie i niebezpieczeństwa

Najwięcej awarii zaliczył… Konrad! Najpierw gruba franca żołądkowa w Baia Mare i ciężki dzień następny. Potem, już nad morzem, źle postawiona stopa w drewnianym barze na plaży i odnowiona kontuzja sprzed kilku lat, kiedy to… przygniótł go V-Strom 1050, również na piasku. Na koniec oparzenie słoneczne „na flagę Polski”, bo tradycyjnie zapomniał się posmarować kremem z filtrem.

Rumunia i Bułgaria motocyklem – podsumowanie wyjazdu i… plany na kolejny! [trasa, spalanie, jaki najlepszy V-Strom, 800DE, 1050, 1050DE]

Jeśli chodzi o motocykle, to mieliśmy tylko dwie małe przygody, obie w Bułgarii. Najpierw wysoko w górach niespodziewanie V-Strom 800DE po zgaszeniu odmówił ponownego odpalenia. Po kilku próbach zagadał z lekko otwartym gazem i nigdy więcej nie powtórzył już tego numeru. Nieco później, bo szybkiej jeździe bardzo kiepskimi górskimi drogami Konrad zgłosił pływanie tyłu 1050DE. Przystanek, inspekcja, mamy dziurę, a nawet dwie! Zakołkowana opona wytrzymała aż do Warszawy, trzeba ją tylko było pompować każdego ranka i kontrolować ciśnienie na przystankach co 200-300 km.

Rumunia i Bułgaria motocyklem – podsumowanie wyjazdu i… plany na kolejny! [trasa, spalanie, jaki najlepszy V-Strom, 800DE, 1050, 1050DE]

Niebezpiecznych sytuacji w zasadzie nie mieliśmy, ani na drogach, ani w odwiedzanych miejscowościach. W Rumunii ludzie są bardzo przyjaźni, w Bułgarii nieco inaczej – spotkaliśmy albo nieprzyjemnych, albo turbo uprzejmych. Jak wszędzie… Nic nam nie zginęło, nikt nie kręcił się przy motocyklach, ludzie pozdrawiali nas z aut, dzieci machały. Miło!

Rumunia i Bułgaria motocyklem – podsumowanie wyjazdu i… plany na kolejny! [trasa, spalanie, jaki najlepszy V-Strom, 800DE, 1050, 1050DE]

A przepraszam, Brzoza byl przez chwilę bliski śmierci. W Warszawie, tuż przed oddaniem motocykla, 150 metrów od salonu bus wjechał na jego pas i niemal zmiótł do z drogi. Także jadąc do Rumunii, uważajcie w Polsce.

Rumunia i Bułgaria motocyklem – podsumowanie wyjazdu i… plany na kolejny! [trasa, spalanie, jaki najlepszy V-Strom, 800DE, 1050, 1050DE]

Ciuszki, fatałaszki

Na wyjazd zabraliśmy tradycyjnie już kaski Schubertha – integralny S3 i dwa adventure E2 – wraz z systemem komunikacji SC2, dzięki któremu mogliśmy toczyć niekończące się dyskusje na tematy prosto z kosmosu. A czasem bardzo przyziemne, typu „uwaga, gamoń ścina zakręt”. Konrad i Brzoza wzięli ze sobą również, celem przetestowania, całe naręcze ciuchów Rukki, m.in. kurtki Stretch Air i MadagascaR, gore-texowe przeciwdeszczówki Transfo-R (genialne, odkrycie tego wyjazdu), jeansy Wilde-R i rękawice Airium i Virium (letnie i deszczowe). Wszystkie je opiszemy w oddzielnych artykułach. 

Rumunia i Bułgaria motocyklem – podsumowanie wyjazdu i… plany na kolejny! [trasa, spalanie, jaki najlepszy V-Strom, 800DE, 1050, 1050DE]

Trzeba tam wrócić? Tak, bezapelacyjnie!

Mieliśmy mało czasu i dużo do przejechania i zobaczenia. Tak naprawdę ledwo musnęliśmy temat motocyklowych atrakcji Rumunii i Bułgarii. Konrad stwierdził, że dostaliśmy słoik babcinych konfitur i zaczęliśmy wyżerać palcem. A tymczasem tu trzeba metodycznie, łyżką, region po regionie. Sama Rumunia jest bardzo rozległa, między skrajnymi miastami Satu Mare i Vama Veche jest ponad 900 km „po przekątnej”. Na pewno tam wrócimy, tym razem mądrzej. Rumunia i Bułgaria w pełni zasługują na miano motocyklowego raju blisko naszych granic. 

Motovoyager
Motovoyagerhttps://motovoyager.net
Nasi czytelnicy to wybrana grupa ludzi. Motocykliści, którzy w Internecie szukają inteligentnej rozrywki, konkretnych porad lub inspiracji do wyjazdów motocyklowych. Nie jesteśmy serwisem dla każdego, zdajemy sobie z tego sprawę i… uważamy, że jest to nasz atut. Nie znajdziesz u nas artykułów nastawionych jedynie na kliki, nie wnoszących niczego merytorycznego. Nasza maksyma to: informować, radzić, bawić nie zaśmiecając głów czytelników bezsensownymi treściami.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY