Jesienna podróż motocyklem może być przyjemnością. Ważne, by dobrze się przygotować i mieć świadomość z czym wiąże się jazda motocyklem w zimne dni.
Powiadają, że nie ma złej pogody – są tylko źle ubrani motocykliści. Jak mało kto wiem, że zdanie to jest w stu procentach prawdziwe. Początki mojej przygody z motocyklem to rzęsisty deszcz i niska temperatura zawsze wtedy, gdy wybierałem się w drogę.
Nie poddałem się i dzięki temu nauczyłem, że zarówno w deszczu, jak i w czasie chłodu można czerpać frajdę z jazdy motocyklem. Jasne – do śmigania po śniegu nikogo nie namawiam, ale późnojesienny wypad w Góry Sowie? Dlaczego nie!
1. Noś warstwy
Kiedy kilka lat temu przygotowywałem się do styczniowego wyjazdu na zimowy zlot motocyklowy Elefantentreffen w Bawarii, korzystałem z rad doświadczonych alpinistów. Dzięki nim poznałem zalety bielizny z wełny merynosa, swetra puchowego czy innych przydatnych gadżetów. Każdy element ciała, włącznie z głową, powinien być zabezpieczony warstwowo. Koniecznie jednak znajdź kompromis między komfortem termicznym a swobodą ruchów. Nie zapomnij o zabezpieczeniu szyi (windstopperem) i twarzy (tłustym kremem).
2. Dogrzewaj się
Tak oczywiste akcesorium, jak podgrzewane manetki, to dobre rozwiązanie, choć nie idealne. Dłoń ogrzewana jest tylko po wewnętrznej stronie, więc na zewnątrz pozostaje narażona na działanie wiatru. Znacznie lepiej jest zainwestować w odzież ogrzewaną elektrycznie. Szczególnie ważne są grzane rękawice, najlepiej wyposażone we wbudowane akumulatory, ale na rynku są też ogrzewane akumulatorowo skarpety i bielizna.
3. Stosuj doraźne rozwiązania
Jeśli mimo przygotowania czujesz, że marznie ci dłoń lub stopa, nie wahaj się użyć doraźnego rozwiązania, które zabezpieczy część ciała przed wychłodzeniem, a w konsekwencji odmrożeniem. Stopę owiń reklamówką lub kawałkiem folii NRC, na dłonie załóż rękawice jednorazowe ze stacji benzynowej. Tułów znakomicie zabezpieczą gazety, ręczniki papierowe lub worek na śmieci.
4. Jedz gorące
Gorąca zupa to prawdziwe zbawienie podczas zimnej podróży. Nie dość, że porządnie rozgrzewa, to jeszcze uzupełnia błyskawicznie traconą energię. Zatrzymuj się na taki posiłek znacznie częściej niż latem – nawet co 2 godziny. Nie zapomnij rozebrać się z części odzieży po wejściu do ciepłego pomieszczenia.
5. Rób postoje
Tak, jak napisałem w poprzednim punkcie – rób postoje częściej niż latem, maksymalnie co 2 godziny. Podczas nich ogrzej się na stacji benzynowej i koniecznie zrób gimnastykę, by rozruszać zastałe mięśnie.
6. Stosuj akcesoria
Dodatkowe deflektory, szyba, podgrzewane siedzenie na pewno pomogą w dalszych podróżach. Dobre będą także mufy, które są bezkonkurencyjne w utrzymaniu ciepła rąk. Doskonałym izolatorem przed chłodem wiatru jest też kombinezon przeciwdeszczowy, zwłaszcza jednoczęściowy.
7. Unikaj hipotermii
O hipotermii mówimy wówczas, gdy nasz organizm szybciej traci ciepło, niż jest w stanie je wyprodukować. Pierwsze objawy to drgawki i utrata płynności motorycznej. Jeśli masz problem z zapięciem suwaka lub włączeniem przycisku, czym prędzej zatrzymaj się w ciepłym miejscu i ogrzej.