Dawid trochę mnie ubiegł ze swoim artykułem, w którym napisał o trzech motocyklach, na których testy czeka w nadchodzącym sezonie. Co roku informuję was o tym, co rozpala moją wyobraźnię, więc nie wyobrażam sobie, abym i w tym roku nie napisał wam o tym. Oto pięć motocykli, przez które nie śpię po nocach.
Jak zobaczycie mam całkiem skoncentrowane w jednym kierunku marzenia, ale też są od tego wyjątki. Zatem nie przedłużając:
1. BMW F 900 GS
Wydaje się, że Niemcy stworzyli w końcu motocykl idealny pode mnie. Lekki, mocny, kompromisowy – szosowo-terenowy. Z 895 cm3 wygenerowano zacne 105 KM i 93 Nm, a wszystko przy masie 219 kilogramów pojazdu gotowego do jazdy. Może ta ostatnia wartość nie powala, patrząc na Tenerkę czy Tuarega, ale reszta, wraz ze skokiem zawieszeń (230/215) już tak. Mały bak, którego pojemność to jedynie 14,5 litra, może być problemem w dalszej turystyce, szczególnie po krajach, które nie obfitują w stacje benzynowe. Jak ten sprzęt będzie jeździł w terenie? Jak z ergonomią przy dłuższych przejazdach? Już jestem zaproszony na kwietniowe testy tej maszyny, więc na pewno się tego dowiem. Nie mogę się doczekać.
2. Ducati Hypermotard 698 Mono
Nie wyobrażam sobie nie przejechać się nowością czerwonych. Po prostu nie. Motocykl ten to uzupełnienie oferty producenta z Bolonii, na którą – chyba nie tylko ja – czekam od lat. Wreszcie jednocylindrowy silnik i to od razu jaki… Dech zaparty! Pół silnika 1299 Panigale, czyli Suprquadro Mono – jednostka generująca 77,5 KM w wersji fabrycznej, a w wersji torowej z układem wydechowym Termignoni generować ma niebywałe 84,5 KM – to wszystko z jednego cylindra! Co do reszty, czyli ramy, podwozia, zawieszenia – wszystko sportowe, topowe. Jak to będzie musiało jeździć… Czekam też na enduro z tym silnikiem, pytanie czy nawet nie bardziej niż na jazdę supermoto?
3. Kove 800 X
Wielkie zamieszanie było z tym motocyklem, gdy Chińczycy ogłosili iż gotowy do jazdy będzie ważyć 183 kilogramy. Następnie okazało się, że to na sucho, a w stanie gotowym do jazdy, po dodaniu płynów eksploatacyjnych będzie to zdrowo ponad 200 kg. To przy mocy 96 KM silnika z rodowodem KTM-a i tak świetny wynik, więc pozostaje mi tylko dorwać tę sztukę, zważyć ją, a przede wszystkim sprawdzić jak jeździ, także w terenie. Marka Kove to z jednej strony nadal wielka niewiadoma, z drugiej odsłoniła już trochę rąbka tajemnicy, gdy polski importer zaprezentował swoje pięćsetki na Torze Modlin jesienią ubiegłego roku. Okazało się, że są to najlepsze chińczyki, jakimi dotąd jeździłem… Apetyt na osiemsetkę tylko mi wzrósł.
4. Kove 450 Rally
Podczas gdy motocykle te biją się już w drugim z rzędu Dakarze, my nadal nie wiemy jak jeżdżą. Na wyżej wspomnianej prezentacji zobaczyliśmy co prawda na własne oczy sztukę Kove 450 Rally, nawet ją odpaliliśmy, ale motocykl przechodził proces homologacji, nie był zarejestrowany i nie można było nim się przejechać. Liczę na to, że do naszej redakcji trafi także model Rally, najlepiej w wersji wyczynowej. 54,5 KM w tej wersji i 52 KM w wersji cywilnej, przy wadze na sucho 145 kg zapowiada świetną zabawę. Jeśli motocykl ten okaże się bezawaryjny, to przy swojej cenie wynoszącej trochę ponad czterdzieści tysięcy złotych może okazać się hitem TET-ów. Ja już przebieram nogami.
5. Kawasaki ZX-4R i RR
Na początek wyjaśnienie – choć jest to nowość ubiegłoroczna, to jednak tylko nielicznym udało się wejść w posiadanie tego motocykla w minionym roku i to już po sezonie, pod jego koniec. Nie widziałem też polskich testów tego motocykla, ani importer czy dealerzy nie mieli ich zarejestrowanych. Dlatego też wkładam ten pojazd do wora z napisem nowości 2024.
Sprzęt ten, mimo małej pojemności 399 cm3, może poszczycić się czterocylindrowym silnikiem. Tak, czterocylindrowym! W dobie pchania wszędzie gdzie tylko można cylindrów dwóch, ten zegareczek ma ich cztery! Szacun Kawasaki! Jednostka ta generuje, wraz z doładowaniem Ram Air, 80 KM przy magicznych 14 500 obrotach na minutę. Gotowy do jazdy sprzęt ten waży 189 kg, a powstał dzięki doświadczeniu fabrycznych zespołów zdobytych podczas wyścigów WSBK. Sztos!
Podsumowanie
Zatem nadchodzący sezon zapowiada się naprawdę przebojowo. Wraz z projektami, które już zaczęliśmy realizować i tymi które mamy jeszcze w głowach, może okazać się, że będzie za krótki… Ale na pewno znajdę czas, aby tymi motocyklami się przejechać. Nie ma innej opcji! A Wy na jakie sprzęty czekacie?
Pokazcie jakis test gdzie zwazyliscie motocykl:)
Prosimy bardzo: https://youtu.be/zK-qK1TgigI?si=xPQ7mgMgOruyViGX&t=662