Kupno motocykla nie jest prostą sprawą. Wybierając nowy jednoślad wielu z nas zastanawia się nad osiągami, ergonomią za jego kierownicą, kosztami eksploatacji pojazdu. Jest jednak spora grupa ludzi, dla której liczy się to, jak będzie wyglądać na swoim motocyklu… A stąd już bardzo blisko do rozważań nad tym, który motocykl nada się lepiej na przyjazd, a którym warto odjechać. Zapraszamy na nasz ranking motocykli nie tylko do jazdy, ale również na przyjazdy i odjazdy.
Są motocykle, które wyglądają świetnie, gdy stoją. Inne – gdy jadą. Niektóre modele mają bardzo prestiżowy tył, z szeroką tylną oponą, eksponującą potęgę pojazdu, za to design przedniej owiewki, lampy, czy kokpitu zostawia wiele do życzenia. Dla wielu z nas może to nie mieć znaczenia, ale co z tego, gdy jesteśmy oceniani przez postronnych przechodniów, innych użytkowników drogi czy motocyklistów. Czas wskazać najlepsze jednoślady dobrane do zadań przed nimi stojących.
Jaki motocykl do jazdy?

Jeśli zamierzasz jeździć swoim motocyklem dużo, wszędzie i nie jesteś w stanie określić czy więcej razy będziesz nim przejeżdżał, przyjeżdżał czy odjeżdżał, proponujemy konstrukcje włoskie, które z każdej perspektywy wyglądają po prostu wspaniale.
Jeśli uwielbiasz mocne motocykle sportowe, do jazdy wybierz Ducati Panigale V4, jeśli kochasz turystyki, to zjawiskowo z każdej strony objawia się MV Agusta Turismo Veloce, a gdy gustujesz w nakedach, polecamy Aprilię V4 Tuono, ale koniecznie w wersji Factory.
Jaki motor na przyjazdy?

Wiele osób myśli, że motocykl wybierany pod kątem przyjazdów musi dobrze wyglądać z przodu. Choć takie rozumowanie nie jest pozbawione sensu, to jednak jest zbyt płytkie. Po przyjechaniu motocyklem, pojazd zostawiamy na oczach postronnych osób, a wtedy może być już podziwiany – lub o zgrozo wyszydzany – z każdej strony. Pojazdem, który mimo upływu lat wciąż pod każdym kątem wygląda zjawiskowo, jest niedroga, a ceniona Honda CBR 1100 XX Blackbird. Jej starsze wersje, wyposażone w liczniki analogowe, mają kolejną przewagę, jaką jest wyskalowanie ich do 320 km/h!

Pod tym względem bije go jednak Suzuki Hayabusa pierwszej generacji, która na swoich zegarach posiada liczbę 340, a pole numerowe wyskalowane jest o 10 km/h dalej… Tak, zdecydowanie ponad 300 na szafie wprawi w podziw wszystkich oglądających motocykl, którym przyjechaliście. Jednak my stawiamy na Blackbirda, którego linia nadwozia jest nadal bardzo aktualna, wręcz ponadczasowa. Zwróćcie też uwagę na to, że motocykl proponowany przez nas na przyjazdy, przepotężnie i pięknie (fot. wyżej) prezentuje się z tyłu, co będą mogli podziwiać obserwatorzy także podczas odjazdu. To sprawia, że popularny XX także nadaje się świetnie do jazdy, podobnie jak wymienione akapit wyżej konstrukcje włoskie. Uniwersalny sprzęt – to nam pasuje!
Motocykl na przejazdy? Nasza topowa propozycja!
![Najlepsze motory do jazdy. Który motocykl na dojazdy i przejazdy? Nasz ranking jednośladów na przyjazdy i odjazdy [TOP 5, 10, 15]](https://motovoyager.net/wp-content/uploads/2024/02/BMW-K-1600-GT-640x427.jpg)
Wiele razy planujemy swoją motocyklową wycieczkę tak, aby przez dane miejsca przejechać, nie zatrzymując się w nich nawet na chwilę. Trasę wytyczamy często zwracając uwagę na to, co zobaczymy. Widok majestatycznych szczytów górskich, jazda wzdłuż rwącej rzeki, spektakularny krajobraz roztaczający się z drogi przyklejonej do skały na wysokości tysiąca metrów nad poziomem morza. Niewielu jednak planując swój przejazd zwraca uwagę na to, że też będzie oglądana, lub – o zgrozo – nie zostanie w ogóle zauważona. Przejazd krętą górską drogą obok zatłoczonej góralskiej knajpy to okazja, by wygląd naszego motocykla odwrócił kilka głów, aby zapadł w pamięci obserwujących, aby zakiełkował u niektórych chęcią bycia jak my, czytaj kupna motocykla i podróżowania nim. Zdecydowanie nasz motocykl musi być łatwy do zauważenia w takiej sytuacji, nie może też kusić do szybkiej jazdy pozycją za kierownicą, aby przemknąć jedynie, nie pozostawiając po sobie dobrego wrażenia.
Na przejazdy zdecydowanie polecamy duże motocykle turystyczne. Oto nasz ranking: BMW K1600 GT, GTL, Bagger, etc…, Honda Goldwing 1800 (do rocznika 2017 – późniejsze modele są o wiele mniejsze, co zmniejsza prestiż przejazdu), Kawasaki GTR 1400, Indian Roadmaster oraz Harley-Davidson Electra Glide.
Idealny motor na odjazdy?

Odjazdy motocyklem to krótka sprawa. Wsiadamy, przekręcamy kluczyk uruchamiając silnik i odkręcamy gaz. Ważne, żeby jednostka napędowa zawibrowała charakterystycznie, a z wydechu, lub najlepiej wydechów, naszej maszyny wydobył się majestatyczny, bulgoczący bas. Im silnik większej pojemności, tym lepsze wrażenie pozostawimy. A duży moment obrotowy jednostki musi być przenoszony na podłogę za pośrednictwem szerokiego kapcia. Tymi dwoma atrybutami mogą pochwalić się widlaste konstrukcje spod znaku H-D i Indiana, których potęgę tylnej części motocykla optycznie wzmacniają jeszcze boczne kufry. My stawiamy na majestatyczne, amerykańskie baggery. Do tego jeszcze musimy dołożyć europejską konkurencję największego boksera na świecie BMW R18 – najlepiej w wersji Bagger oraz największego seryjnego silnika motocyklowego napędzającego Triumpha Rocketa III (2,5 litra).
Wybierz motocykl idealny dla siebie
![Najlepsze motory do jazdy. Który motocykl na dojazdy i przejazdy? Nasz ranking jednośladów na przyjazdy i odjazdy [TOP 5, 10, 15]](https://motovoyager.net/wp-content/uploads/2024/03/Targi-2-kola-expo-katowice-2024-6-640x800.jpg)
Dobór motocykla idealnie oddającego twój styl, stosunek jazdy do przyjazdów, przejazdów i odjazdów, nie jest łatwy. Na analizę naszego stylu, nie tylko zachowań za kierownicą, ale też nawyków doboru miejsc do parkowania swojego jednośladu, powinniśmy poświęcić dłuższą chwilę. Odpowiedzialna decyzja pozwoli nam w pełni cieszyć się naszym motocyklem, który posłuży do podniesienia naszego prestiżu nie tylko na osiedlu, ale wszędzie tam, gdzie się na nim pojawimy.
Motocyklowe prima aprilis 2024. Dziękujemy, przepraszamy, co złego to nie my!

Artykulik dla snobów i pozerów.
Mam nadzieję, że ci czytelnicy nie pozabijają się na BMW160 czy Goldwing’u.
Motor i motocykl tonie to samo
Jak to mawiali starożytni – w żarcie najłatwiej ujawnić najgorszą prawdę. To był bardzo dobry tekst Panie Michale.
Obecnie takie warszawski manager jak chce błysnąć przed kolegami to powinien kupić sobie motorynkę. I temu o lansu zaden gejes nie da rady. Ps. Fajny tejst! :)
Nie wiem czy artykuł to żart czy na serio, jeśli ktoś tak podchodzi do zakupu motocykla to niech lepiej zostanie w domu. Najpierw dobieramy do potrzeb(użytkowych) i umiejętności. A dalej to już budżet i podobanie.
Romanie, spokojnie. Artykuł powstał 1 kwietnia…