Naked z silnikiem o średniej pojemności to prawdopodobnie najbardziej wszechstronny typ motocykla szosowego. Prostota takiej konstrukcji jest tylko pozorna – zaprojektowanie maszyny ze wszystkim technikaliami na wierzchu, a jednocześnie ładnej i proporcjonalnej, wcale nie jest łatwe. Sztuka ta z pewnością udała się twórcom Moto Morini Seiemmezzo STR, które jeździ równie dobrze, jak wygląda, a do tego jest zbudowane z komponentów od uznanych dostawców.
Historia firmy Moto Morini jest podobna do historii wielu innych włoskich producentów motocykli, z tym że jej finał jest inny niż u większości z nich. O ile bowiem większa część tych firm nie utrzymała się na rynku, to Morini przetrwało, a do tego dynamicznie się rozwija. Nie ma co ukrywać, że przełomem i końcem okresu szorowania po dnie było przejęcie marki w 2018 roku przez chiński koncern Zhongneng (czyt. Czjionen) Vehicle Group.
Obecnie całość procesu projektowania odbywa się nadal we Włoszech, w Trivolzio pod Mediolanem, natomiast same motocykle produkowane są w gigantycznych zakładach w Taizhou (czyt. Taicziou) w Chinach. Jak widać, jest to bardzo podobna sytuacja jak w Benelli i również zakończona rynkowym sukcesem. Może w dzisiejszych czasach tak po prostu trzeba? Czas pokaże.
Budowa i stylistyka
Włosko-chińskim nakedem rozpoczynam sezon testów motocykli w 2024 roku. To bardzo przyjemny początek, ponieważ Seiemmezzo STR to mała uczta dla oka. Maszyna ta jest połączeniem klasycznych motywów z nowoczesnymi komponentami. Jest zbudowana na stalowej ramie, którą sam producent określa jako kratownicową, choć raczej nie jest to klasyczna konstrukcja tego typu. Najważniejsze jednak, że jest ona solidnym fundamentem dla naprawdę porządnie zrobionego motocykla.
Ładnie wyeksponowany silnik pełni tutaj zarówno funkcję napędową, jak i stylistyczną. Nad nim umieszczono 16-litrowy zbiornik paliwa z przetłoczeniami dającymi pewne oparcie dla kolan. Zdecydowanie najładniejszy jest jednak tył Seiemmezzo STR. Jest lekki, oszczędny, minimalistyczny. Nie obciąża go wizualnie również niewielka końcówka wydechu, dyskretnie i nisko umieszczona na tle wahacza.
Mamy tutaj „lewitującą” kanapę bez żadnego zadupka czy bagażnika, za to z precyzyjnie wkomponowaną w jej obrys tylną lampą. Do tego przykręcony do wahacza błotnik-chlapacz, będący jednocześnie wspornikiem tablicy rejestracyjnej oraz pary kierunkowskazów.
Z przodu mamy okrągłą lampę, czyli element kojący nerwy totalnych fetyszystów tego kształtu, do których otwarcie się zaliczam. Znacznie mniej tradycyjny jest jej wkład, ponieważ w całości działa w technologii LED. Wyróżnia się tu zwłaszcza efektowny okrąg świateł dziennych, mocno podkreślający klasyczno-nowoczesny charakter tego modelu. Nad przednim reflektorem zamontowano 5 calowy kolorowy ekran, przed którym umieszczono coś na kształt mikroowiewki z wytłoczonym logo Moto Morini. Ogólnie jeśli chodzi o styl, proporcje i detale, projektantom Seiemmezzo STR należą się duże brawa.
Moto Morini Seiemmezzo STR – silnik
Seiemmezzo to po włosku „sześć i pół”. Jest to oczywiste odniesienie do pojemności skokowej silnika, wynoszącej niecałe 650 cm3. Jednostka napędowa to chłodzony cieczą, ośmiozaworowy twin w układzie rzędowym. Można o nim powiedzieć, że łączy motocyklową przeszłość z przyszłością. Jego korzenie sięgają bowiem mniej więcej 2005 roku i są zapuszczone na japońskiej ziemi. Wtedy właśnie Kawasaki zaprezentowało modele ER-6N i ER-6F. Były one napędzane silnikiem, którego ewolucją jest właśnie jednostka napędzająca Seiemmezzo STR, a także inne 650-tki z aktualnej oferty Moto Morini – Seiemmezzo SCR, X-Cape 650 oraz nowego cruisera Calibro.
A dlaczego z przyszłością? Ponieważ rzeczywistość jest taka, że prawdopodobnie na rzędowych twinach za jakiś czas (oby jak najpóźniej) zakończy się historia spalinowych motocykli. Okazały się najtańsze w produkcji i serwisowaniu, dzielnie znoszą przystosowanie do kolejnych norm, słowem – w 2024 roku są optymalne.
Moto Morini Seiemmezzo STR oddaje kierowcy do dyspozycji 61 KM mocy i 54 Nm momentu obrotowego. To zupełnie przyzwoite wartości, jeśli chodzi o jazdę miejską, rekreacyjną, turystyczną i torową z nastawieniem na szlifowanie umiejętności, a nie czysty sport. Charakterystyka silnika nie budzi zastrzeżeń – jednostka ładnie „ciągnie” od samego dołu i pozwala na sprawne rozpędzanie się do pożądanych prędkości. Pożądanych przez kierowcę, a nie kodeks drogowy, bo maksymalnie pojedziemy tym motocyklem w granicach 170 km/h.
Moto Morini Seiemmezzo STR – podwozie
Motocykl toczy się na odlewanych kołach z ładnymi, delikatnymi ramionami. Z przodu mamy dosyć nietypowy rozmiar – 18 cali, z tyłu klasyczną 17-stkę. Seiemmezzo STR fabrycznie wyjeżdża na bardzo dobrych oponach, czyli Pirelli Angel GT. Zawieszenie pochodzi firmy Kayaba (czy też KYB) i jest w pełni regulowane, zarówno z przodu, jak i z tyłu. Odwrócony widelec o średnicy lag 43 mm ma 120 mm skoku, identyczny skok ma również centralny amortyzator. Hamulce z podwójną tarczą z przodu wyprodukowało Brembo i są one wyposażone w układ ABS 9.1 Mb firmy Bosch.
Warto wspomnieć, że Seiemmezzo STR ma brata bliźniaka, czyli model SCR, utrzymany w stylistyce neoscramblera. Obie maszyny, oprócz detali stylistycznych, różnią się w zasadzie tylko kierownicą (wyższa i szersza w SCR) oraz kołami. Scrambler toczy się na kołach szprychowych z dualowymi oponami Pirelli MT60RS. Reszta parametrów, w tym skoki zawieszeń, jest identyczna.
Moto Morini Seiemmezzo STR – elektronika
Jak na współczesny motocykl przystało, w Moto Morini Seiemmezzo STR nie zabrakło bogatego pakietu elektroniki. Mamy tutaj wspomniane już oświetlenie full LED, które nie jest tylko ozdobą – po zmroku przedni reflektor daje mocną, ładnie odciętą wiązkę światła. Jest również przydatna ciekawostka w postaci podświetlanych przycisków na kierownicy. Mała rzecz, a cieszy, zwłaszcza że nawet w modelach premium nieczęsto spotkamy takie rozwiązanie.
Centralnym elementem kokpitu, a przy okazji mózgiem systemu multimedialnego, jest kolorowy wyświetlacz o przekątnej 5 cali. To moim zdaniem idealna wielkość. Pozwala na łatwe odczytanie potrzebnych informacji, a jednocześnie nie odciąga uwagi od drogi. Po sparowaniu przez Bluetooth ze smartfonem i interkomem możemy zarządzać z kierownicy połączeniami telefonicznymi oraz odtwarzaną muzyką. Od tego sezonu ekran może również wyświetlać mapę nawigacji. Wystarczy zainstalować aplikację MotoFun.
Jeśli chodzi o wyświetlacz, to jest to również kolejny udany element stylistyczny, budujący wizerunek neoklasyka, a przynajmniej nie kłócący się z nim zbytnio. Jest dyskretny, kształty, kolory i wielkość tekstu i cyfr są mało krzykliwe, a animowany okrągły obrotomierz jest ukłonem w stronę tradycyjnych zegarów.
Pozycja i komfort
Choć na zdjęciach tradycyjnie zdominowałem motocykl swoim cielskiem (185 cm, 130 kg), to uwierzcie mi, że było mi nad wyraz wygodnie. Seiemmezzo STR jest jednocześnie kompaktowy i dosyć masywny. Nogi ugięte są pod rozsądnym kątem, a kolana ładnie wpisują się w zbiornik paliwa. Kanap wygląda na płaską i twardą, ale w części dla kierowcy jest zaskakująco komfortowa. Nie można tego oczywiście powiedzieć o części dla pasażera. Ten nie dość, że musi siedzieć na małym zydelku, za którym już tylko tylne koło i przepaść, to jeszcze nie ma żadnych uchwytów, nie licząc smutnych przetłoczeń plastiku pod siodełkiem. Musi się więc mocno trzymać kierowcy.
Lubię, kiedy mam przed sobą kawałek motocykla. Są takie nakedy, na których mam wrażenie, że jest przede mną tylko zwijający się asfalt. Natomiast tutaj mam dosyć pękaty zbiornik, szeroką kierownicę i zestaw wskaźników, do którego nie muszę opuszczać wzroku. To jeden z tych motocykli, które dosłownie „przyklejają się” do kierowcy, ergonomia jest tu bardzo dobra. Szczerze mówiąc, było mi na tej maszynie nawet wygodniej niż na turystycznym X-Cape 650 i bez większych oporów pojechałbym nią w dalszą trasę, oczywiście omijając autostrady.
Jak jeździ Moto Morini Seiemmezzo STR?
Seiemmezzo STR jest motocyklem posłusznym i ułożonym, a jednocześnie dostarczającym dużo frajdy z jazdy. Zawieszenie jest dosyć twarde, więc naturalnym środowiskiem tej maszyny jest dobry asfalt, natomiast chwilowe nierówności drogi pokonywane są z godnością. Miłym zaskoczeniem było dla mnie to, że mimo mojej wręcz podwójnej masy, zawias wciąż pode mną pracował i miał zapas. Świetne są również fabryczne opony. Jeździłem na przełomie marca i lutego, po zimnym i często brudnym asfalcie, a mimo to w zakrętach czułem się pewnie i ani razu nie miałem choćby cienia sygnału, że gumy za chwilę puszczą. To chyba jeden z sekretów dobrego pierwszego wrażenia, nawet w tanich i prostych modelach – daj w standardzie dobre opony, a odbiór motocykla będzie zupełnie inny!
Naked z włoskiej stajni jest również dostępny w wersji na prawo jazdy A2 i moim zdaniem jest to bardzo fajna propozycja w tej grupie. Nie tylko dobrze wygląda, ale też bardzo neutralnie się prowadzi i niczym nie zaskakuje. Z powodzeniem można się na nim „wjeżdżać” w większe motocykle, ale nie tylko. W mojej opinii, biorąc pod uwagę obecną sytuację na drogach – gęstość ruchu, patrole policji, fotoradary, nieuchronne mandaty – może być również motocyklem na resztę motocyklowej kariery. Przynajmniej ja jestem na takim etapie, że naprawdę nie odczuwam już potrzeby lepszych osiągów.
Czy ma jakieś wady?
W zasadzie mógłbym się przyczepić do trzech rzeczy. Pierwszą z nich jest kultura pracy na wolnych obrotach i dźwięk generowany przez silnik i układ wydechowy. Narzekałem na to i w Kawasaki Versys 650 (który też nadal jeździ z tą jednostką), ponarzekam i tutaj. Otóż na postoju Seiemmezzo STR pyrkocze sobie radośnie i wibruje bardziej jak mały ciągnik niż nowoczesny motocykl. Po ruszeniu i wejściu na wyższe obroty jest lepiej, ale nie rewelacyjnie. Jeśli ktoś jest bardzo przywiązany do akustycznej strony użytkowania motocykla, będzie musiał pomyśleć nad rozwiązaniami akcesoryjnymi.
Kolejnym elementem, być może tylko w testowanym przeze mnie egzemplarzu, jest twardo pracująca skrzynia biegów. O ile w maszynach japońskich, np. w moim prywatnym Suzuki V-Strom 650, układ skrzynia-sprzęgło działa jak masełko, to tutaj uzyskanie gładkiej zmiany przełożeń wymaga sporej ilości praktyki i chyba trochę szczęścia. Z czasem praca gazem, sprzęgłem i dźwignią zmiany biegów szła mi coraz lepiej, ale do samego końca jazd testowych nie udało mi się uniknąć nieprzyjemnych stuków co jakiś czas.
Przydałby się także większy kąt skrętu kierownicy. O ile po nabraniu pewnej prędkości manewrowanie STR-em jest dziecinnie łatwe, to przy ciasnych nawrotach trzeba już odważniej pracować gazem i mocno pilnować pozycji i tego, gdzie kierujemy nasz wzrok. Z drugiej strony, to bardzo dobra motocyklowa szkoła.
Dla kogo i do czego jest ten motocykl?
Najkrócej mówiąc, Seiemmezzo STR to idealna maszyna dla tych, którzy kochają nakedy i uważają je za esencję motocyklizmu. A do tego cenią klasyczno-nowoczesny design w porządnym włoskim wydaniu. Motocykl ten docenią zarówno początkujący kierowcy, jak i ci bardziej zaawansowani, ale już po okresie „burzy i naporu”. Moto Morini Seiemmezzo STR nie jest maszyną do udowadniania czegokolwiek, a do cieszenia się relaksacyjną jazdą z lekkim pazurkiem oraz do kontemplowania udanej formy.
Ten model Moto Morini doskonale sprawdzi się w mieście, jako środek codziennego transportu i motocykl do wieczornych przejażdżek w klimacie książki i serialu „Ślepnąc od świateł”. Będzie również idealny na weekendowe wypady gdzieś dalej, gdzie do dyspozycji jest gęsta sieć krętych dróg lokalnych, na których Seiemmezzo STR czuje się najlepiej.
Motocykl ten sprawdzi się również w niezbyt dalekiej turystyce, z tym że jeśli chcielibyście dołożyć do niego dodatkowe akcesoria, to niemal na pewno spaskudzicie jego piękną, lekką linię. Sprawdziłem ofertę kilku producentów dodatkowego szpeju i, przykładowo, znalazłem jakiś przedziwny, mocno odstający bagażnik z wysoko zamontowanym kufrem centralnym. Oczy krwawią, dusza kona. Za każdym razem, gdy na Seiemmezzo STR montowany jest ten zestaw, gdzieś we Włoszech mały słodki kotek dławi się resztkami pizzy i odchodzi w konwulsjach. Dlatego róbcie to tylko w razie krańcowej konieczności i zawsze z pełnym obrzydzeniem do własnego czynu. Najlepszym zestawem bagażowym na ten model będzie po prostu plecak i ewentualnie magnetyczny tankbag.
Moto Morini Seiemmezzo STR – dostępne opcje i cena
Motocykl oferowany jest w trzech wersjach malowania: białej, czerwonej i antracytowej (ciemnoszary mat). Mówimy tu w zasadzie o kolorach zbiornika paliwa i przedniego błotnika, bo reszta jest czarno-czarna. Cena katalogowa Seiemmezzo STR to 37 490 zł, ale w tym sezonie ma ona zostać wyraźnie obniżona. Koniecznie wpadnijcie do najbliższego dealera i zapytajcie o ofertę. I naturalnie zabierzecie tę maszynę na jazdę testową. Myślę, że nie będziecie zawiedzeni.
Można oczywiście pobiadolić, że to już bardziej Chiny niż Włochy, że to już nie to samo. Ja natomiast wychodzę z założenia, że opcją był stan obecny lub całkowity upadek marki Moto Morini. Seiemmezzo STR oraz pozostałe modele udowadniają, że udało się zachować włoski charakter tych maszyn. Są one miłą odmianą na rynku zdominowanym przez znane od lat firmy.
Moto Morini Seiemmezzo STR – dane techniczne
Silnik: | czterosuwowy, chłodzony cieczą |
Układ i rozrząd: | dwucylindrowy, rzędowy, DOHC, 8-zaworowy |
Pojemność skokowa: | 649 cm3 |
Średnica cylindra x skok tłoka: | 83 x 60 mm |
Stopień sprężania: | 11,3:1 |
Zasilanie: | wtrysk paliwa Bosch |
Moc maksymalna: | 61 KM przy 8250 obr./min |
Moment obrotowy: | 54 Nm przy 7000 obr./min |
Skrzynia biegów: | manualna, sześciobiegowa |
Rama: | stalowa, kratownicowa |
Zawieszenie przednie: | odwrócony widelec KYB, Ø 43 mm, pełna regulacja, skok 120 mm |
Zawieszenie tylne: | dwustronny wahacz aluminiowy, centralny amortyzator KYB, regulowany, skok 120 mm |
Koła i opony: | 120/70 R18 / 160/60 R17, felgi odlewane |
Hamulec przedni: | podwójny, tarczowy, Ø 298 mm, zaciski dwutłoczkowe, ABS |
Hamulec tylny: | tarczowy, Ø 255 mm, zacisk dwutłoczkowy, ABS |
Wymiary (dł./szer./wys.): | 2150/820/1120 mm |
Rozstaw osi: | 1425 mm |
Wysokość kanapy: | 810 mm |
Masa: | ok. 215 kg z płynami |
Zbiornik paliwa: | 16 litrów |
Normy: | Euro 5 |
Elektronika: | oświetlenie full LED, kolorowy wyświetlacz 5″, Bluetooth, podświetlane przyciski |
Cena: | 37 490 zł |
Importer: | www.moto-morini.pl |