_SLIDERDekalog świeżaka. 10 przykazań nowego motocyklisty

Dekalog świeżaka. 10 przykazań nowego motocyklisty [PORADY]

-

Kiedy otrzymujesz upragnione prawo jazdy i dosiadasz pierwszego motocykla wydaje cie się, że świat stoi otworem. Przypominamy 10 przykazań świeżaka – dzięki nim bezpiecznie będziesz mógł cieszyć się z każdego kilometra.

Nie jest żadną tajemnicą, że większość kursów na prawo jazdy nie uczy niczego poza umiejętnością zdania egzaminu. Tysiące młodych naiwnych motocyklistów rzucanych jest potem na drogi, gdzie ryzykując życiem nabywa doświadczenia na własnej skórze.
 
Nauka bezpiecznej i dającej frajdę jazdy motocyklem trwa latami. Doświadczeni motocykliści niechętnie zdradzają swoje sekrety – najczęściej większość spraw po prostu czują i trudno im je opisać. My podjęliśmy trud i zebraliśmy 10 najważniejszych przykazań dla początkujących motocyklistów.

1. Miej pokorę

Miej pokoręMotocykl to nie zabawka. Nawet bardzo doświadczony motocyklista będzie czuł respekt przed Yamahą R1 czy Suzuki GSX-R 1000. To nie jest sprzęt, którym powinien jeździć początkujący – drobny błąd może oznaczać bowiem poważny wypadek. Nagłe zajechanie drogi, skurcz nadgarstka spowodowany niewłaściwym chwytem manetki lub inne banalne zdarzenie może skończyć się tragicznie.

Na początek kup coś o mniejszej liczbie koni mechanicznych – gwarantujemy, że i tak będziesz oszołomiony mocą. Nawet małe motocykle startują spod świateł szybciej niż większość samochodów.

2. Dbaj o sprzęt

Dbaj o sprzętMotocykl to nie szpadel – bez starannej eksploatacji prędzej czy później odmówi posłuszeństwa. Brak doświadczenia na pewno nie pomoże w dostrzeżeniu pierwszych symptomów awarii, a stąd do nieszczęścia już blisko. Zawsze bądź pewien, że twój motocykl jest w idealnym stanie technicznym – hamulce, napęd, ciśnienie w oponach i zawieszenie to sprawy kluczowe dla bezpieczeństwa.

3. Chroń się

Chroń sięNie jest prawdą, że „blisko można bez”. Jak mówią statystyki większość wypadków spotyka nas nas w pobliżu domu. Przed każdą przejażdżką załóż kompletny strój motocyklowy. Jeśli nuży cię zakładanie skórzanego kombinezonu kup drugi, wygodniejszy strój miejski – krótkie buty i kurtkę oraz dżinsy motocyklowe.

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Motovoyager
Motovoyagerhttps://motovoyager.net
Nasi czytelnicy to wybrana grupa ludzi. Motocykliści, którzy w Internecie szukają inteligentnej rozrywki, konkretnych porad lub inspiracji do wyjazdów motocyklowych. Nie jesteśmy serwisem dla każdego, zdajemy sobie z tego sprawę i… uważamy, że jest to nasz atut. Nie znajdziesz u nas artykułów nastawionych jedynie na kliki, nie wnoszących niczego merytorycznego. Nasza maksyma to: informować, radzić, bawić nie zaśmiecając głów czytelników bezsensownymi treściami.

4 KOMENTARZE

  1. Takie dekalogi mają zazwyczaj stały skład, czemu się zresztą nie ma co dziwić. Dlatego dobrze, że się pojawił punkt 10, bo wcale nie jest taki oczywisty… szczególnie dla kogoś, kto jeszcze nie spróbował ;)

    Dodam jedenasty, dotyczący jazdy w grupie:
    Nigdy nie dostosowuj się na siłę do grupy. To, że trzech przed tobą zdążyło wyprzedzic, to nie znaczy, że ty zdążysz. Ani, że coś musisz. Kieruj się własnym rozeznaniem, koledzy nie uciekną, przynajmniej tacy, z ktorymi warto jeździć ;)

  2. …gdybym miał coś dodać powtórzyłbym 11 p. Jurenio , plus: najlepiej zaczynaj zawsze sam, poznawaj możliwości, wady i zalety sprzęta w trasie sam, oceniaj możliwości na zamiary sam, wszelkie porady osób trzecich jakkolwiek na początku cenne i niezastąpione najlepsze poza traską. Po jakimś okresie czasu dopiero radziłbym pierwszy wyjazd z doświadczoną grupą, nie wcześniej … .

  3. 11 punkt Jurenio jest bardzo ważny. Przez próby dotrzymywania tempa najszybszym w grupie, początkujący motocykliści często robią sobie krzywdę.

  4. Witam, 2 września odebrałem prawko i złapałem „bakcyla”. 16 odebrałem pierwszy w życiu nowy motocykl – Suzuki DL 650, nie minął miesiąc, a stuknąłem ponad 1000 km. Póki co jeżdżę sam, szukam winkli i lokalnych dróg. Ekscytujące doświadczenia. Staram się wcielać w/w rady. To co jest irytujące na drogach, że kierowcy osobówek „lubią się brać”, albo siedzą na ogonie w odległości takiej że każde zwolnienie może skończyć się tragedią. Aczkolwiek muszę też przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tym, że jednak znaczna większość kierowców rozjeżdża się przed światłami, wpuszcza.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY

ZOBACZ RÓWNIEŻ