Kiedyś jazda motocyklem była innym doświadczeniem niż teraz. Motocykle miały być tańszym, alternatywnym źródłem transportu. Dzisiaj wiele osób nie wyobraża sobie podróżowania bez odrobiny komfortu. A wszystko dzięki gadżetom, które stały się nieodłącznymi towarzyszami wielu motocyklistów.
Grzane manetki
Pięć niedrogich akcesoriów, które warto od razu kupić razem z motocyklem turystycznym
Bardzo, bardzo długo śmiałem się z tego gadżetu. Pachniał mi rozwiązaniem dla starszych panów. Dzisiaj nie wyobrażam sobie podróżowania bez grzanych manetek. Drobiazg za kilka stówek, który sprawia, że podczas jazdy w chłodny dzień nie tracę czucia w palcach. A to nie tylko poprawia komfort, ale też bezpieczeństwo. Co więcej, nie mogę się doczekać aż zamontuję ogrzewanie kanapy.
Gniazdo ładowania USB
Jaki dobry uchwyt do telefonu na motocykl? Z ładowarką USB, montażem na baku? Ram czy Aliexpress?
Smartfon stał się nieodłącznym towarzyszem naszego życia. Urządzenie mieszczące się w kieszeni ma moc obliczeniową większą niż komputer, którego NASA użyło, aby wysłać człowieka na księżyc. Dzisiaj to nie tylko telefon, ale też przenośny odtwarzacz muzyki, urządzenie do nawigacji i podręczny sprzęt foto-video. Tyle, że jest on bezużyteczny, gdy nie możemy go naładować. Gniazdo ładowania USB umieszczone na motocyklu powoli stało się standardem – chociaż ciągle są producenci, którzy oczekują dopłaty za to rozwiązanie. Jakby tego było mało to właśnie dzięki gniazdu USB zasilam przenośny kompresor czy ładuję czołówkę zabieraną na widok. O tym jak przydatne to rozwiązanie przekonuję się za każdym razem gdy wsiadam na motocykl z lat ’90.
Interkom
Interkom Noeci GoCom4 – tani, głośny i skuteczny[test, opinia, recenzja, bluetooth 5.1]
Są motocykliści, którzy wsiadają na motocykl po to, aby oderwać się codziennych spraw. Podróż na dwóch kołach staje się wygodną wymówką do tego, aby nie odbierać telefonów. Tymczasem ja naprawdę cenię sobie interkom. Nie tylko pozwala on na rozmowę z innymi motocyklistami, gdy podróżujemy w grupie. Przede wszystkim nie musze się zatrzymywać, aby odebrać telefon. A naprawdę mało rzeczy denerwuje mnie tak bardzo jak konieczność zdejmowania rękawic i kasku tylko po to, aby móc zamienić kilka słów z dzwoniącym.
Nawigacja
Są osoby, które mapę z zaznaczoną trasą mają na przykład na tank bagu. Nie wyobrażam sobie podróżowania z papierową mapą. To dla mnie relikt, w dodatku całkowicie niepraktyczny. Przy czym nie przepadam za nawigowaniem przy pomocy Google Maps. Jest to dla mnie co najwyżej proteza pełnoprawnej nawigacji. Jeśli nie mam do dyspozycji dedykowanego urządzenia to korzystam z dedykowanej aplikacji.
A co jest waszym must have? Co jest pierwszym gadżetem jaki montujecie w swoim motocyklu? A może nie montujecie ich wcale i motocykl jest dla was powrotem do bardziej analogowych czasów? Podzielcie się tym w komentarzach.