Francesco Pecco Bagnaia to utytułowany zawodnik wyścigów MotoGP. Podczas ostatniej rundy GP Holandii stanął na najwyższym miejscu na podium. W tym roku w klasyfikacji generalnej zajmuje miejsce czwarte.
Z poniedziałku na wtorek brał udział w imprezie organizowanej przez Antonio Carbonaro i Valentino Rossiego na Ibizie i najwyraźniej nie stronił od alkoholu. Około godziny 3 w nocy wyszedł z klubu i chciał wrócić do hotelu. Niestety, wsiadł za kierownicę Citroena. Podczas powrotu zjechał z drogi i wpadł do rowu. Przybyła na miejsce policja stwierdziła, że zawodnik prowadził pod wpływem alkoholu. Z informacji podanych przez media hiszpańskie wynika, że zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu wyniosła 0,87 mg. Cała sytuacja jest tym bardziej zaskakująca, że Bagnaia miał opinię osoby stroniącej od alkoholu.
Jaka kara?
Przepisy karne w Hiszpanii dopuszczają prowadzenie pojazdów, przy maksymalnej zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu równej 0,25 mg. Oznacza to, że Bagnaia przekroczył tę granicę trzykrotnie. Wstępne informacje wskazują, że zawodnik już pożegnał się z prawem jazdy, a teraz będzie oczekiwać na proces. Górna granica grożącej mu kary wynosi do czterech lat pozbawienia wolności.
Przeprosiny
Bardzo szybko po wypadku Bagnaia zwrócił się do swoich fanów, za pośrednictwem mediów społecznościowych. Przeprosił za swoje zachowanie i przestrzegł ich przed prowadzeniem pojazdów pod wpływem alkoholu.