Każdy z was ma na pewno swoją listę kultowych motocykli. Niektóre z nich trafiają na nią z sentymentu, inne z plakatu nad łóżkiem, jeszcze inne przez walory motocykla zabytkowego, czy przez wyjątkowe osiągi czy niepowtarzalny styl. To, co je łączy to fakt, że wryły się w naszą pamięć i są łatwo rozpoznawalne i kojarzone. Gdy ktoś poprosiłby mnie o podanie nazwy kultowego motocykla, na pewno byłby to jeden z nich:
Indian Scout 600
To jeden z najbardziej rozpoznawalnych modeli Indiana, którego kolejne wcielenie czeka na nas w salonach tej marki. Pierwszy Scout powstał w 1920 roku, zbudowany z silnikiem o pojemności 606 cm3. Była to nowoczesna konstrukcja, która zapewniała bardzo dobre osiągi, będące fundamentem późniejszego sukcesu tego modelu.
To właśnie pierwszy model Scouta został rozsławiony w filmie Prawdziwa historia z fenomenalnym Anthonym Hopkinsem, który wcielił się w nowozelandzkiego konstruktora Burta Munro. Po ponad czterdziestu latach ciągłych zmian i przeróbek, w 1962 roku Munro wystartował swoim Scoutem w zawodach w Bonneville, ustanawiając rekord świata – 288 km/h. W kolejnych latach wielokrotnie poprawiał swój własny rekord.
SFM Junak M07/M10
Polski Harley – takim mianem często był określany. Wielu potraktowało to określenie dosłownie i cięło ramy Junaków, by upodobnić je do motocykli z Easy Rider’a. Prototyp ujrzał światło dzienne w 1954 roku, a produkcję powierzono fabryce w Szczecinie. Motocykl opracowano od podstaw, ale w jego sylwetce można było odnaleźć wpływy angielskie.
SFM rozpoczęła produkcję w 1956 roku, która trwała do roku 1965. Motocykl był drogi – kosztował tyle, co kilka WSK. To właśnie małe, proste w obsłudze, a przede wszystkim tanie motocykle przyczyniły się do spadku zainteresowania Junakiem i jego kolejnymi wersjami.
Stał się on bazą nie tylko dla maszyn rajdowych i crossowych, ale także dla modelu B20 – dostawczaka ze skrzynią przykrytą plandeką. Produkcję zakończono na 91 400 motocyklach.
WSK M06
Wśród moich motocykli kultowych nie mogło zabraknąć WSK. Choć wielu z nas od WSK zaczynało swoją motocyklową przygodę, to przez lata była ona obiektem drwin. Dopiero od niedawna znajduje uznanie i staje się cenionym zabytkiem, godnym renowacji.
WSK 125 M06 obejmuje liczną rodzinę modeli, w tym ptasią serię – Bąk, Lelek, Gil. Modelu M06 wyprodukowano w latach 1955-1965 aż 207 649 sztuk. Jako ciekawostkę można zaznaczyć, że WSK-a była praktycznie identyczna z WFM M06. W latach świetności, o WSK tworzono nawet piosenki.
Harley Sportster
Oczywiście jest to tylko przedstawiciel (ale dla mnie bardzo ważny) licznej rodziny Harley – Davidson, wśród której znajdziemy modele czczone i uwielbiane, jak choćby WLA, czy Heritage. Sportstery walczą o serca motocyklistów już od końca lat 50. ubiegłego wieku. Były odpowiedzią na zalew rynku amerykańskiego przez brytyjskie jednoślady.
Choć obecnie produkowane nie mają wiele wspólnego z przodkami, to wciąż są chętnie kupowane, przerabiane, wykorzystywane do przejażdżek, a nawet wielkich wypraw.
Ewoluowały jednostki napędowe – Iron Head ustąpił miejsca serii Evolution, gaźniki zostały wyparte przez wtrysk, ale duch pierwszych Sportsterów pozostał.
Suzuki GS500
Choć model narodził się w 1989 roku, to nadal jest poszukiwany jako pierwszy motocykl lub jako motocykl dla kobiet. Prostota konstrukcji, jej dopracowanie i niezawodność przysporzyły pięćsetce Suzuki całe rzesze wielbicieli.
Poręczność i bezawaryjność modelu są dla wielu ważniejsze, niż przeciętne już osiągi. Dwucylindrowa rzędówka generuje moc 46 KM, co pozwala rozpędzić GS-a do około 175 km/h. Wielu z was dziwi się, że model ten znalazł się na liście kultowych motocykli. Dla mnie jest, mam z nim mnóstwo wspomnień…
Ducati Monster 600
Monstery powstały na początku lat 90. ubiegłego wieku, a ich światowy sukces zapewnił model 600 z 1994 roku. Motocykl powstał przede wszystkich w celu czerpania wielkiej frajdy z jazdy. Był poręczny, łatwy w prowadzeniu, a przy tym niebanalny i po prostu piękny. Kratownicowa rama, wyeksponowany silnik – to musiało się podobać.
Do tego silnik w układzie L o pojemności 583 cm3, 51 KM i 50 Nm. Wielu twierdzi, że to właśnie Monster, a nie Honda CB 750 jest archetypem współczesnych nakedów…
BMW GS 1100
Seria GS to dla wielu synonim motocykla adventure, istnego obieżyświata. Pierwszym modelem o przydomku G/S (Gelande/Strasse) był R80 produkowany w latach 1980 – 1987.
W 1994 roku BMW zaprezentowało kolejną wersję turystycznego enduro – GS1100 – pierwsze enduro z silnikiem czterozaworowym, dwucylindrowym bokserem o mocy 80 KM. Napęd wałem, tylne zawieszenie z jednostronnym wahaczem stały się cechami charakterystycznymi dużych GS-ów. Tak zostało do dziś.
Kawasaki ZZR 1100
W chwili prezentacji, w 1990 roku, motocykl ten sięgnął po miano najszybszego seryjnie produkowanego motocykla cywilnego i dzierżył je aż przez sześć lat, do pojawienia się Hondy Blackbird. Wtedy też Honda wyprosiła ZZR-a z sypialnianych ścian nastolatków zajaranych motocyklami…
Przy masie własnej 228 kilogramów i 145 KM motocykl osiągał prędkość 282 km/h. Był przy tym wygodny i z powodzeniem mógł być stosowany do turystyki. Wymogom aerodynamiki podporządkowano niemal każdy szczegół – błotnik miał za zadanie dociskać koło do nawierzchni, a rozbudowane obudowy kierunkowskazów miały zapewnić stabilizację przy dużych prędkościach.
Honda CBR 900 RR Fireblade SC33
W chwili prezentacji rozczarowywała zastosowanymi technologiami – po Fireblade spodziewano się superlekkich materiałów i pionierskich rozwiązań technicznych. Honda poszła jednak inną drogą – dopracowała do perfekcji istniejące technologie.
Aluminiowa rama, tradycyjny widelec, dwuramienny wahacz – wszystko zaprojektowano tak, aby osiągnąć sukces w walce ze zbędnymi kilogramami, a nie drenować kieszeni klientów. Pod lupę poszły nawet tarcze hamulca. Honda mogła ogłosić sukces – motocykl ważył o około 40 kilogramów mniej od konkurencji, prowadził się wyśmienicie, a jego silnik był nie do zajechania. To wszystko sprawiło, że Fireblade szybko stał się hitem sprzedażowym.
Yamaha YZF-R1 I gen.
YZF R1 trafiła do sprzedaży w roku 1998. Gotowy do jazdy motocykl ważył 202 kilogramy, a silnik o pojemności 998 cm3 generował moc 150 koni mechanicznych. Rzędowa czterocylindrówka z pięcioma zaworami na cylinder, choć zaadaptowana z modelu Thunderace, została przekonstruowana i odchudzona, aż o… ponad 9 kilogramów. Lekkość w połączeniu z niską masą sprawiły, że R1 pozostawiła rywali daleko w tyle. Setkę osiągała w 2,9 sekundy, a jej prędkość maksymalna wynosiła 299 km/h. A do tego moment 105 Nm. Istny demon prędkości.
A Wy? Jakie motocykle mieliście na plakatach? Jakie modele są dla was kultowe?