_SLIDERHonda CBR RR Fireblade - historia modeli od 900, przez 919, 929,...

Honda CBR RR Fireblade – historia modeli od 900, przez 919, 929, 954 do 1000 [SC28, SC33, SC44, SC50, SC59, SC77]

-

Jeżeli zrobisz coś niesłychanie dobrze pierwszy raz, powiesz sam do siebie: udało się! Gdy powtórzysz ten wyczyn kolejny raz, równie dobrze, a nawet lepiej, stwierdzisz, że to już nie łut szczęścia, lecz dobra robota. Za trzecim razem na usta ciśnie się jedno słowo: mistrzostwo! Zastanawiam się więc jakich słów użyć na to, co zrobiła Honda, po raz ósmy prezentując nowego CBR1000RR Fireblade?

Z okazji Premiery 2020 roku chcielibyśmy przypomnieć wam historię modeli noszących przydomek Ognistego Ostrza.

A wszystko zaczęło się od Baby…

Ojcem motocykli serii Fireblade był japoński konstruktor Tadao Baba. Końcówka lat osiemdziesiątych to czasy, w których o miano supersportowych motocykli walczyły zwaliste i mało zwrotne motocykle klasy jednego litra: GSX-R 1100, FZR 1000 i Honda CBR 1000 F. Pomysłodawcy nowego projektu brakowało w tych motocyklach sportowego polotu. Marzył on o sprzęcie z możliwościami litrowego silnika, lecz z łatwością prowadzenia i gracją sześćsetki. Z tej wizji, w połowie 1991 roku, powstał model SC28.

Honda CBR RR Fireblade – historia modeli od 900, przez 919, 929, 954 do 1000 [SC28, SC33, SC44, SC50, SC59, SC77]

Kocie oczy, bo tak nieformalnie ochrzczono go w środowisku motocyklowym, okazał się strzałem w dziesiątkę. 893 ccm pojemności silnika, moc 126 KM i waga w pełnym rynsztunku ciut ponad 200 kg to parametry, które zdeklasowały konkurencję. Dewiza Total Control, która przyświecała Japończykom podczas tworzenia fajera, odzwierciedlała się nie tylko w wyglądzie nowego motocykla, lecz przede wszystkim w jego osiągach, właściwościach trakcyjnych oraz sposobie oddawania mocy.

CBR 900 RR – przejściówka

CBR 900 RR Fireblade w 1994 roku otrzymał kilka zmian stylistycznych, m.in. połączono w całość przednie reflektory tak, by nawiązać do nowego projektu i wprowadzić z końcem 1995 roku na rynek model SC33.

Honda CBR RR Fireblade – historia modeli od 900, przez 919, 929, 954 do 1000 [SC28, SC33, SC44, SC50, SC59, SC77]

SC33 – czyli Fireblade 919

Lata dziewięćdziesiąte to wyścig wśród konstruktorów. Nowy model musiał być lżejszy, szybszy i podobnie mocny jak poprzednik… a może i nawet mocniejszy. Tak też się stało. Przekonstruowano owiewki, rozwiercono cylindry do 919 ccm, a całość zapakowano w nową, lżejszą i wytrzymalszą aluminiową ramę. Był to sposób na to by uzyskać najlepiej sprzedający się motocykl sportowy schyłku lat dziewięćdziesiątych na świecie – Hondę CBR 900 RR Fireblade SC 33.

Honda CBR 900 RR Fireblade SC 33

Nowe tysiąclecie, nowy Fireblade – 929

W nowe milenium Honda nie chciała wchodzić ze starym Bladym. Konkurencja jakiś czas wcześniej zastąpiła ssanie i gaźniki nowoczesnym układem wtryskowym, więc nie chcąc odstawać od reszty, konstruktorzy Hondy zastosowali w swoim kolejnym wcieleniu CBR nową jednostkę napędową o pojemności 929 ccm, zasilaną wtryskiem paliwa. Motocykl odchudzono o 10 kg i postawiono na większych kołach. Efektem tych zmian był model SC44, do którego przylgnął numeryczny przydomek – 929.

Honda CBR 929 RR Fireblade

Król ostrzy – 954

Ostatni Fireblade, który w nazwie miał dziewiątkę, to CBR 954 RR SC50 z lat 2002-2003. Najlżejszy w historii modelu motocykl o wadze 168 kg, w którym jednostka napędowa o pojemności 954 ccm osiągała aż 152 KM. Parametry te pozwoliły Hondzie wrócić na tron.

Honda CBR 954 RR Fireblade

Potężny i agresywny przedni reflektor wzbudza do dziś respekt na drodze i szacunek u posiadaczy innych modeli. Przez wielbicieli marki 954 uznawany jest wręcz za model kultowy. Osobiście miałem okazję krótki czas używać tego motocykla i uważam, że jest on jak chirurgiczny skalpel, lekki i precyzyjny, przy tym niesłychanie ostry i absolutnie nie narwany. Po prostu Fireblade… [czytaj dalej]

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Hubert Zawieja
Hubert Zawieja
Prawdopodobnie urodzony z benzyną we krwi, o czym świadczyć może prowadzone przez niego życie. Właściciel serwisu samochodowego, z zawodu mechanik i elektronik pojazdów samochodowych. Nauczyciel praktycznej nauki zawodu szkolący młodych adeptów sztuki zafascynowanych jak on motoryzacją. Prywatnie zakochany bezgranicznie w motocyklach sportowych, miłośnik sportowej turystyki oraz szalonej przygody. Wolny czas spędza na torach wyścigowych, lub w górach, mierząc się w walce z ostrymi winklami. Zimową porą szlifuje formę na nartach i marzy o nowym sezonie. Na służbie w Motovoyager doniesie o wszystkim, o czym powinniście wiedzieć by nic Was nie ominęło i byście mogli czerpać garściami z najwspanialszego hobby na świecie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY

ZOBACZ RÓWNIEŻ