Szpiedzy uwielbiają motocykle, szczególni Ci filmowi. Dzisiaj odcinek wyjątkowy, bo skupimy się na filmach o najsłynniejszym szpiegu. Nazywa się Bond, James Bond. Przygody agenta Jej Królewskiej Mości goszczą na kinowych ekranach od ponad 60 lat. Niektórzy żartują, że to najdłużej emitowany serial w historii. James zadziwiająco często dosiadał motocykla lub motocyklistów ścigał. W poprzednich odcinkach naszej serii wspominaliśmy nowsze odsłony jego przygód, dzisiaj skupimy się na tych bardziej klasycznych.
Turbo
Cóż to jest za scena! Miłośnicy klasycznej motoryzacji będą w wniebowzięci. Czarne charaktery uciekają samochodem, ale nie byle jakim samochodem. Renault 5 Turbo 2 to dzisiaj absolutna legenda, szczególnie dla wszystkich którzy pamiętają spektakularną, rajdową grupę B. Motocykl jakiego dosiada Bond to Yamaha XJ650 Turbo. Dzisiaj ten motocykl to biały kruk. Wyprodukowano jedynie około 7500 egzemplarzy a sama produkcja trwała tylko przez dwa lata. Doładowana rzędowa czwórka o pojemności 653 ccm generowała 90 KM i potężne 82 Nm. Maszyna rozpędzała się do lekko ponad 200 kmh a pierwszą setkę robiła poniżej 5 sekund. Nie wiem kto był dublerem Bonda w tym filmie, ale jedno jest pewne – umiał jeździć. Scena ataku na schody – sztos!
R1200C
BMW próbowało zaatakować rynek klasycznych curiserów kilka razy, z różnym skutkiem. BMW R1200C nie przyjęło się na rynku jakoś specjalnie. Motocykl wszedł na rynek w 1997 roku, ale zniknął z niego już 3 lata później. Dwucylindorwy boxer produkował zaledwie 61 KM, ale równocześnie aż 91 Nm dostępnych przy zaledwie 3000 Obr./Min. Przyznam, że jest to jeden z tych motocykli, których nie widuję na ulicach zbyt często. Kto z was ma w garażu ten model BMW?
A65
Szkoda, że scena ta jest tak krótka. Jestem pewien, że scenarzyści mogli postarać się o więcej. Tymczasem na ekranie BSA A65L Lightning. Motocykl produkowano w latach 65-72. Korzystał z rzędowego twina o mocy lekko ponad 50 KM. Pozwalało to uzyskać zawrotną prędkość 180 kmh.
ATC90
Kiedyś były czasy, dzisiaj czasów nie ma. Kiedyś były dziwne motocykle, dzisiaj już takich nie ma. Nie wiem kto wpadł na pomysł stworzenia Hondy ATC90, ale na pewno miał sporo wyobraźni. Musiał mieć, bo bez tego nie da się wymyślić trójkołowca napędzanego silnikiem o pojemności zaledwie 90 ccm i mocy 7 KM. Do tego balonowe koła, które dzięki niskociśnieniowym oponom zastępowały zawieszenie motocykla. Honda ATC90 była reklamowana jako rekreacyjny, łatwy w obsłudze pojazd dla każdego. Prędkość maksymalna wynosiła około 50 kmh. W ostatnich latach produkcji sprzedawano również wersję z silnikiem 125 ccm.
Poniżej odnośniki do wcześniejszych części naszego zestawienia