Spór o wyższość Jaw nad MZ, i odwrotnie, będzie pewnie trwać jeszcze wiele lat. Tymczasem Jawa, podobnie jak inne jednośladowe, demoloudowe wytwory, zyskuje zasłużone miano klasyka, pojazdu zabytkowego. Nie jest już traktowana, jako sprzęt typowo użytkowy, na którym wyżywali się początkujący motocykliści. To motocykl do relaksacyjnych przejażdżek w klimacie, którego próżno szukać w nowoczesnych motocyklach.
Szczypta historii
Założycielem firmy był czeski konstruktor broni František Janeček. Produkcja motocykli miała stanowić remedium na spadającą sprzedaż uzbrojenia. Pierwszą Jawą była licencyjna konstrukcja firmy Wanderer model 500 OHV. Janeček zdecydował się na licencję, z powodu braku doświadczenia w konstruowaniu motocykli.
Ów związek z niemiecką firmą znalazł odzwierciedlenie w nazwie nowej marki, na którą składały się pierwsze litery wyrazów Janeček i Wanderer. Marka Jawa została zarejestrowana w sierpniu 1929 roku, a w późniejszym okresie bramy fabryki opuszczały również samochody.
Mustang, Perak, czy choćby opisywana TS-350, to modele które w swoim czasie były chętnie kupowane i użytkowane z satysfakcją przez wiele lat.
Przysłowiowym gwoździem do trumny marki okazał się upadek Związku Radzieckiego. Dziesiątki tysięcy Jaw nie doczekało się odbioru. Z uwagi na małą konkurencyjność, nie znalazł się inny odbiorca, co spowodowało ekonomiczną zapaść przedsiębiorstwa.
W ostatnich latach indyjski koncern Mahindra przyczynił się do odrodzenia marki.
Nowe Jawy, choć z Czechami nie mają już nic wspólnego, to jednak w wyjątkowo udany sposób łączą klasyczne linie z nowoczesną techniką. Jest szansa, że będą dostępne również w Europie.
Jawa TS 350, TS jak Twin Sport
TS była ewolucyjnym następcą poprzedników. Na tle polskich, czy niemieckich motocykli tamtego okresu wyróżniała się większą pojemnością i wyglądem ciężkiego motocykla. Pod tym względem ustępowała jedynie radzieckim Uralom i Dnieprom. Całą socjalistyczną konkurencję pozostawiała natomiast w tyle pod względem osiągów.
Obrazu prawdziwego motocykla dopełniały dwa spore tłumiki, duży bak i wyeksponowany silnik.
W porównaniu do poprzednich modeli zmieniono nie tylko wygląd, ale przede wszystkim zmodernizowano jednostkę napędową, która konstrukcyjnie pochodzi od modeli produkowanych już w latach 50. XX wieku. Wał otrzymał cztery łożyska, liczbę kanałów płuczących w cylindrach również zwiększono do czterech (z dwóch), natomiast liczbę kanałów wydechowych zredukowano z dwóch do jednego. Żeliwne cylindry zastąpiono aluminiowymi z żeliwną tuleją, co przyczyniło się do zmniejszenia masy. TS-350 otrzymała również nowy gaźnik firmy Jikov. Gruntowne zmiany zaszły również w instalacji elektrycznej – prądnica ustąpiła miejsca alternatorowi 12V. Ciekawostkę stanowiło półautomatyczne sprzęgło oraz dźwignia zmiany biegów. Przy odpowiednim ustawieniu pełniła również rolę kopniaka.
Produkcję TS-350 trwającą od 1984 roku zakończono definitywnie w roku 1993.
Zakup i użytkowanie Jawy TS-350
Czeszka okazała się dosyć kapryśnym motocyklem, wymagającym od właściciela znajomości podstaw mechaniki. Wpływ na taki stan rzeczy miało między innymi użycie materiałów niskiej jakości. Łożyska wału wytrzymywały dystanse poniżej 10 tysięcy kilometrów, zapłon wymagał regulacji po przebiegach około 500 kilometrów, sprzęgło stwarzało problemy z powodu słabej jakości zabieraka.
W motocyklach pierwszych serii zniszczeniu ulegały kosze sprzęgłowe, które wykonano ze źle dobranego stopu aluminium. Wadę tę usunięto w kolejnych partiach. Również ramy pierwszych TS miały tendencję do uszkodzeń, pod wpływem jazdy z pasażerem lub dużym bagażem.
Jazda na półsprzęgle skutkowała skróceniem żywota skrzyni biegów, a ponadto zdarzały się problemy z właściwym zabezpieczeniem elektryki przed wilgocią. Motocykliści skarżyli się również na dużą zachłanność TS-ki na paliwo.
Jawa – pomimo wymienionych niedoskonałości – jest chwalona przez użytkowników. W tym przypadku nad wyraz aktualne jest powiedzenie – jak dbasz, tak masz. Niezawodność podnosi zastosowanie zapłonu elektronicznego – odpada w ten sposób konieczność częstych regulacji, a praca silnika ulega poprawie. Dodatkowo zmniejsza się spalanie.
Zaletami są wygoda, dobre prowadzenie, osiągi, charakterystyka i dźwięk dwucylindrowej rzędówki.
Jawę można kupić w nieco atrakcyjniejszej cenie, niż prezentowaną wcześniej MZ ETZ 251.
Za około 5 tysięcy złotych można znaleźć egzemplarz w dobrym stanie, ale poniżej 3 tysięcy raczej dobrą bazę do remontu. W chwili pisania artykułu najdroższy, wyremontowany egzemplarz kosztował 16 500 złotych. Istnym rodzynkiem jest zaś Jawa z 1990 roku, z przebiegiem… 35 kilometrów. Właścicielem tej TS-ki można stać się po zapłaceniu 19 400 złotych.
Jawa wciąż ma rzesze wielbicieli, również wśród młodego pokolenia. To atrakcyjna – również cenowo – propozycja dla zwolenników nieco wolniejszego przemieszczenia się. Niższą prędkość wynagradza fakt posiadania wyróżniającego się motocykla i brzmienie dwusuwowego dwucylindrowca.
Dane techniczne:
Silnik: dwusuwowy, dwucylindrowy, chłodzony powietrzem, o pojemności 343,47 cm3
Moc maksymalna: 26 KM
Maksymalny moment obrotowy: 33 Nm
Zapłon: bateryjny
Rozruch: nożny
Skrzynia biegów: 4 przełożenia
Długość: 2100 mm
Szerokość: 780 mm
Wysokość: 1160 mm
Wysokość siedzenia: 820 mm
Hamulec przedni: bęben 165 mm
Hamulec tylny: bęben 165 mm
Opona przód: 3.25/18
Opona tył: 3.50/18
Masa motocykla gotowego do jazdy: 170 kg
Dopuszczalna masa całkowita: 350 kg
Zbiornik paliwa: 17 l
Zużycie paliwa: 3,5 – 5 l/100 km
Prędkość maksymalna: ok. 130 km/h