Honda Crosstourer 1200 to wzorcowy wręcz odpowiednik SUV-a, tyle że na dwóch kołach. Nafaszerowany elektroniką sprzęt jako maszyna szosowa sprawdza się znakomicie. Miłośnicy leśnych ostępów i nieodkrytych krain poczują się jednak zawiedzeni.
Mariusz Ignatowicz
Honda Crosstourer 1200 została wsadzona w buty kontynuatora modelu Varadero. Pociągnęło to z jednej strony falę krytyki ze strony użytkowników wiadra, z drugiej zaś – z miejsca zaszufladkowało ten model.
Tymczasem Honda nigdy nie twierdziła wprost, że Crosstourer jest kontynuacją czegokolwiek – przynajmniej ja takich informacji nie znalazłem. Aby docenić Crostourera trzeba na niego spojrzeć jak na całkiem nowy motocykl, odrzucając brzemię jego sławnego, ale tłustego dziadka ze sporą nadwagą, czyli Varadero.
Szutry tak, błoto nie
Honda Crosstourer 1200 nie znajdzie też wyznawców wśród posiadaczy Yamahy Tenere czy Hondy Africa Twin, najbardziej bezawaryjnych chyba w historii motocykli, którymi od lat rzesze motocyklistów przemierzają bezdroża wszystkich kontynentów. Nie, Crosstourer to zdecydowanie nie jest motocykl, na którym można zaplanować wyprawę do Mongolii.
Przy konstruowaniu Crostourera wykorzystano założenia i konstrukcję modelu VFR1200F, temperując nieco sportowe właściwości do potrzeb wymagań enduro. Jedna z takich operacji dotyczyła silnika, któremu obniżono moc ze 170 KM dostępnych w VFR do zupełnie przyzwoitych 129 KM.
Oznaczało to oczywiście zmianę krzywej momentu obrotowego, który dostępny jest w Crostourerze wcześniej i w większym zakresie niż w VFR 1200. Pomniejsze zmiany to zastosowanie innego siodła, nastawów zawieszeń, brzmienia wydechu.
Wygląd nadwozia nie pozostawia wątpliwości, kto jest producentem motocykla. Nowy design, któremu początek dał VFR 1200, znajduje w Crostourerze swoją kontynuację.
Ostre linie i dynamiczny sznyt sugerują mniejsze niż choćby w przypadku GS-a właściwości terenowe, ale wydaje mi się, że było to celowym zamiarem producenta. Honda Crosstourer 1200 ma właśnie pełnić w ofercie Hondy rolę pojazdu SUV, czyli motocykla z przeznaczeniem szosowym z możliwością wjazdu w teren.
Rolę wszędołazów będą przejmować w ofercie japońskiego producenta motocykle wielozadaniowe.
Wygodny SUV
Honda Crosstourer 1200 zapewnia bardzo wygodną pozycję jeźdźca i niezłe wyposażenie. W opcji dostępna jest dwusprzęgłowa skrzynia biegów DCT (w testowanym przeze mnie modelu), która pozwala na automatyczną zmianę przełożeń bez strat w mocy.
Na pochwałę zasługuje seryjny układ C-ABS, który automatycznie dozuje rozkład siły hamowania między przednim i tylnym hamulcem. Nie ma niestety możliwości jego wyłączenia, co jasno pokazuje, że nie jest to sprzęt w trudny teren.
Jako maszyna szosowa Honda Crosstourer 1200 sprawdza się znakomicie. Zwłaszcza jeśli planujemy podróżować znanymi z off-roadowych właściwości szosami naszego kraju.
Miłośnicy leśnych ostępów i nieodkrytych krain poczują się zapewne zawiedzeni. Crosstourer jest motocyklem podążającym z duchem czasu – kiedy coraz mniej szutrowych dróg, a coraz więcej asfaltu, nasze potrzeby i oczekiwania także się zmieniają.
Ten model powstał właśnie po to, by tym zmieniającym się potrzebom sprostać. I robi to doskonale.
Honda Crosstourer 1200 / VFR 1200X: dane techniczne
Klasa: podróżne enduro
Rok produkcji: 2012
Pojemność silnika: 1237 ccm
Liczba cylindrów: 4
Układ cylindrów: widlasty
Moc maksymalna: 129 KM
Maks. moment obrotowy: 126 Nm
Prędkość maksymalna: 209 km/h
Wysokość kanapy: 85 cm
Waga (z płynami): 285 kg
Zalety
- niezły silnik
- poręczność
- uniwersalność
Wady
- zawieszenie nieprzystosowane do terenu
- brak wyłącznika ABS
- zaporowa cena
Osiągi
Crostourer przyspiesza sprawnie już od niskich obrotów i nie traci pary niemal do samej góry obrotomierza. To zasługa optymalnej krzywej momentu obrotowego i znakomitego silnika.
Przeszkadza nieco niska (209 km/h) prędkość maksymalna.
Przyjemność z jazdy
Świetne reakcje silnika, precyzyjna zmiana biegów i znakomita poręczność zachęcają do pokonywania kolejnych zakrętów. Wagi motocykla nie czuć ani w trasie, ani w mieście.
Załadowana po brzegi Honda Crosstourer 1200 wraz z pasażerem również nie jest ociężała i wciąż pozostaje stabilna.
Komfort
Komfort jest na dobrym poziomie, choć kanapa jest nieco węższa, niż np. w Kawasaki Versysie. Daje się to we znaki w dłuższych trasach.
Pozycja jest za to bardzo wygodna, kilkusetkilometrowe dzienne odcinki nie skutkują bólem pleców.
Ładowność i zasięg
Wysokie spalanie i nieduży zbiornik paliwa odbijają się boleśnie na zasięgu Crosstourera. Delikatne operowanie manetką gazu pozwoli na przejechanie 250 km.
Jeśli zabierzemy ze sobą pasażera i trochę bagażu, bo na wiele nie pozwala ładowność, to zasięg spadnie zapewne poniżej 200 km, a to już nie do przyjęcia. Motocykl gotowy do jazdy waży aż 275 kg.
Dopuszczalna masa całkowita to 469 kg. Jeśli przeciętny mężczyzna zabierze jako pasażerkę przeciętną kobietę, to zostanie im na bagaż 40 kg. Słabo.
Przekładnia i sprzęgło
W mojej wersji z DCT (podwójnym sprzęgłem) biegi, jak to w Hondzie, wchodziły niemal niezauważenie. Zawsze wskakiwały wtedy, gdy było to potrzebne.
System DCT działał precyzyjnie i płynnie, a możliwość przełączenia w tryb sportowy czy manualny była w zasadzie niepotrzebną, lecz interesująca fanaberią.
Hamulce
Podwójne tarcze z przodu z sześciotłoczkowymi zaciskami pozwalają wierzyć w skuteczność układu hamulcowego. Jednak C-ABS mimo deklarowanej sprawności, robił czasem wrażenie nieco gumowego.
W każdym razie Honda Crostourer 1200 zatrzymuje się bardzo sprawnie.
Zużycie paliwa
Za ostre odkręcanie manetki na górskich serpentynach Crostourer ukarał mnie wysokim spalaniem: 8,9 l/100 km przy jeździe solo i bez bagażu. Strach pomyśleć ile spaliłby gdybym podróżował z pasażerem i bagażami.
Nawet umiarkowane ruchy prawej dłoni nie były w stanie uchronić mnie przed średnim spalaniem w granicach 8 l /100 km. Sporo.
Wyposażenie
Seryjne wyposażenie jest bardzo bogate, a lista opcji niezbyt długa. Jest świetna kontrola trakcji, C-ABS i komputer pokładowy, który pokazuje wszystkie ważne parametry.
Na liście opcji znajdziemy m. in. właśnie dwusprzęgłową przekładnię DCT czy kufry o aluminiowym wyglądzie.
Serwis
Podczas tych 10 dni motocykl był bezobsługowy. Przeglądy przeprowadzać trzeba co standardowe dla Hondy 12 tys. km.
To powinno wystarczyć na dwutygodniowy wypad po Europie.
Koszty
Nowy egzemplarz z DCT jest koszmarnie drogi – kosztuje bez dodatków 65 000 zł. Honda Crosstourer 1200 szybko traci jednak na wartości: bezwypadkowego roczniaka w niezłym stanie, a i czasem z dodatkami można znaleźć już poniżej 50 tys. zł.
Linki
Oficjalna strona modelu [PL]
Polskie forum Hondy Crosstourer
Opinie użytkowników [ENG]
Honda Crosstourer 1200: videotest [ENG]
[vsw id=”kCpYldePiD0″ source=”youtube” width=”640″ height=”360″ autoplay=”no”]
Czyli GS dalej rządzi:)
Tak Mati, rządzi w serwisach i na lawetach :)
Spotkałem w tym roku w Niemczech gościa (ponad 50 lat), który kupił sobie po wieloletniej przerwie Crosstourera jako pierwsze moto, był zachwycony i jednocześnie przerażony osiągami :).
Dla mnie to jest rozczarowanie i nie zaryzykuje raczej zakupu, jak wchodził na rynek, to miałem nadzieję, że będzie fajnym motorkiem do polatania w lekkim terenie, szutry, leśne drogi itp., ale to jest kolejny test, w którym się tego odradza.
No i do tego to spalanie, aż się wierzyć nie chce.
Trudno, zostanę jeszcze przy Trampku.
Jestem właścicielem Crosstourera z automatyczną skrzynią biegów. Moje doświadczenia dot. zużycia paliwa są odmienne. Motocykl bez pasażera i bagażu, ale z kufrem centralnym pali przy prędkościach 90-100 km/h ok. 5 ltr, 120-140 ok. 6,2 ltr, 140-160 ok.6,6 ltr, a w jeździe miejskiej (po Warszawie) dochodzi do 8 ltr/100km.
Mam za sobą 3000 km na moim crosstourerze. Moto jest rewelacyjne na asfalt !!!! Podkreślenia jeszcze raz. REWELACJA!!! 500 km w ciagu dnia to żaden problem. Drogi szutrowe dla niego to tez nie problem, jednak bardzo dużo zależy tu od umiejętności motocyklisty. Osiągi, prowadzenie, wywazenie – uwierzycie – na najwyższym poziomie. Silnik? V4. Nigdy nie lubiłem fałek. Tzn zawsze mi sie podobał ich gang, nigdy natomiast kultura pracy z powodu wibracji. Silnik w crosstourerze wypada tu całkiem fajnie.
Choć moto duże zadziwiająco sprawnie porusza sie po mieście. Kupując moto trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie do czego on bedzie służył. Jezeli szukasz wygodnej maszyny, która nie tylko bardzo sprawnie zawiezie Cie w każdy rejon Europy razem z plecaczkiem lub bez, ale dowiezie rownież do pracy. Jeżeli szukasz moto do jednodniowych lub dwudniowych wypadów po kraju. Polecam Crosstourera. Prosze mi wierzyć jazda nim nie dość ze jest baaaardzo przyjemna to do tego bardzo baaaaaardzo łatwa z uwagi na doskonale właściwości jezdne.
Co do spalania to wiekszosc testow mowi o wysokim poziomie. Mój CT mieści sie w granicach 6-7 l.
Jedyny duźy mankament to wysoko polożony środek ciężkości co przy tej wadze czyni moto trudne do utrzymania w pionie.
Moto absolutnie nie dla niskich jezdzcow.Ja przy wzroscie 185 cm. mialem kilka razy problem z utrzymaniem go w pionie o malo go nie polozylem. Nie wyobrazam sobie nim jazdy off.
Poza tym frajda z jazdy i ten piec…… super.
Termometr zewnętrzny jest pokazuje nawet na zdjęciu 22 stopnie?