Johann Zarco na łamach serwisu Moto Journal poinformował o podpisanym kontrakcie z Avintą. Chociaż hiszpański zespół rozwiązał umowę z Karelem Abrahamem już kilkanaście dni temu, na próżno było szukać wśród przedstawicieli teamu informacji, która potwierdziłaby nasze przypuszczenie o zakontraktowaniu Francuza.
Spekulacjom nie było końca. Położył im kres dopiero sam rider, który na łamach Moto Jurnala poinformował o fakcie przejścia do Avintii. Mimo tego, że kontrakt został już podpisany, to Johann Zarco w wywiadzie wyraźnie powiedział o swoich obawach dotyczących nowego zespołu. Francuza martwiły możliwości teamu. Dopiero jego były szef mechaników – Massimo Brachini uspokoił go i stanowczo zakomunikował, aby zaufał Luig’iemu Dall’Ignie. Kierowca opowiedział też o swoich planach na przyszłość i nadchodzący sezon – najlepsza dziesiątka to dla niego absolutne minimum, na które liczy Johann.
Wydaje nam się, że aktualny kontrakt to tylko przejściowa sytuacja, a w 2021 roku Francuz celuje w fabryczny zespół Ducati. Po nieudany sezonie 2019, pełnym zawirowań, mamy lekkie obawy co do jego najbliższych sukcesów, choć oczywiście życzymy mu powodzenia. Warto przypomnieć, że w tegorocznym sezonie zawodnikiem, który zaliczył najwięcej upadków był właśnie Zarco. Liczba jaką wykręcił to 17… Ten niechlubny tytuł zdobył nie przejeżdżając pełnego kalendarza wyścigowego.