Mimo że od premiery nowego Triumpha Tigera 900 minęło już kilka dni, jego temat w ogóle nie ostygł. Nowy Tiger jest mocniejszy, lżejszy, naszpikowany elektroniką i dostępny w trzech wersjach, także wybierając ten model Triumpha, każdy miłośnik podróży i fan bezdroży znajdzie coś dla siebie.
Autor: Mikołaj Humaj
Zacznijmy od najważniejszego, czyli silnika. Jak na Triumpha przystało, Tigera napędza rzędowa, trzycylindrowa jednostka o zwiększonej pojemności do 888 cm3 względem poprzednika. Moc maksymalna wynosi 95 KM i 87 NM, a wartości te są już dostępne w niższych partiach obrotów. Jednostka napędowa jest przesunięta do przodu, dzięki czemu poprawiony został rozkład masy, nie ingerując w prześwit motocykla, co skutkuje lepszą intuicyjnością i prowadzeniem.
Kręgosłup nowego Tigera to lżejsza, solidna rama wykonana ze stalowych rur, do której dokręcany jest tylny stelaż. Jak wiadomo jeżdżąc po bezdrożach zdarzają się upadki. To modułowe rozwiązanie sprawia, że w razie potrzeby możemy wymienić tylko uszkodzoną część ramy. Duży plus dla Triumpha za to rozwiązanie.
Triumph Tiger 900 jest dostępny w trzech wersjach. A jest to Tiger 900 – podstawowy i najbardziej budżetowy, GT i GT Pro – dla motocyklistów lubiących długie, raczej asfaltowe trasy oraz Rally i Rally Pro – dla miłośników jazdy po bezdrożach.
Będąc przy dostępnych wersjach, musimy wspomnieć o zawieszeniu. Podstawowy model jak i modele GT posiadają zawieszenie Marzocchi, natomiast Rally i Rally Pro zawieszenie firmy Showa. Na plus dla najbardziej off-roadowej wersji jest duży skok zawieszeń z kolei w wersji GT Pro można elektronicznie regulować amortyzatory.
Niezależnie od wersji, hamulce są takie same. Przód wyposażony w czterotłoczkowe, radialne zaciski Brembo Stylema, współpracujące z tarczami o średnicy 320 mm. Tył to jednotłoczkowy, pływający zacisk, współpracujący z tarczą o średnicy 255 mm. Całość wspomaga ABS… który da się całkowicie wyłączyć!
Wszystkie modele posiadają oświetlenie LED, sprzęgło antyhoppingowe, 20-litrowy zbiornik paliwa, węższą kanapę, kontrolę trakcji, wcześniej wspomniany ABS i kierownicę umieszczoną o 10 mm bliżej kierowcy, co ma niewątpliwie poprawić komfort jazdy. Różna jest natomiast wysokość siedziska: 810 mm – 830 mm dla podstawowej wersji oraz modeli GT, 850 mm – 870 mm dla modeli Rally.
Nowy, najlepszy w swojej klasie 7-calowy wyświetlacz TFT posiadają wszystkie wersje Tigera, z wyjątkiem podstawowej, która wyposażona jest również w wyświetlacz TFT, lecz 5-calowy.
Podobnie jest z trybami jazdy, których w nowym Triumphie nie mogło zabraknąć.
W wersji Rally Pro dostępnych jest aż 6 trybów jazdy: Deszcz, Droga, Sport, Off-road, konfiguracja własna kierowcy i Off-road Pro. Natomiast wersja podstawowa oferuje nam tylko 2 tryby: Deszcz i Droga. Dzięki przemyślanemu umiejscowieniu przycisków, wszystkimi tymi ustawieniami możemy sterować w trakcie jazdy.
Brytyjczycy stanęli na wysokości zadania prezentując nowego Tigera. Ciekawe jak sprawdzi się w praktyce. Na pewno w sezonie postaramy się to zbadać…