Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu (ETSC) przygotowała raport, w którym przyjrzała się sytuacji użytkowników motorowerów oraz motocykli. Wpływowa organizacja wzywa w nim do ujednolicenia i jednocześnie zaostrzenia przepisów dotyczących motocyklistów w całej Europie. Szczególnie dużo uwagi poświęcono młodym kierowcom korzystającym z pojazdów o pojemności do 125 cm3.
European Transport Safety Council (ETSC), czyli Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu, to mająca swoją siedzibę w Brukseli organizacja non-profit. Skupia specjalistów w dziedzinie bezpieczeństwa ruchu drogowego z całej Europy. Działa od 1993 roku prowadząc badania i doradzając Komisji Europejskiej, Parlamentowi Europejskiemu oraz rządom poszczególnych państw. Rada nie ma mocy ustawodawczej, ale jej opinie są bardzo często brane pod uwagę przez odpowiednie organy unijne przy uchwalaniu nowych przepisów. Dlatego ostatni raport dotyczący motocyklistów i motorowerzystów powinniśmy potraktować jako zapowiedź nadchodzących zmian w prawie. Jest on oparty na danych zebranych do końca 2021 roku.

Jak mówią sami przedstawiciele ETSC, w ostatnich latach motocyklistom nie była poświęcana wystarczająca uwaga. W latach 2011-21 na europejskich drogach zginęło ponad 45 tysięcy użytkowników motocykli i motorowerów, z czego aż 90% to mężczyźni. Co prawda w tym okresie liczba ofiar śmiertelnych wśród motocyklistów wyraźnie spadła (o ponad 25% w „pandemicznym” roku 2020), ale był to spadek mniejszy niż wśród kierowców aut (tam o 35%). Co ciekawe, największy spadek liczby ofiar, o ponad 50%, zanotowano wśród użytkowników motorowerów, ale wiąże się to z generalnym zmniejszeniem popularności tej klasy jednośladów na rzecz e-rowerów czy hulajnóg elektrycznych.
Przyjrzyjmy się najważniejszym zaleceniom dla europejskich ustawodawców, zawartym w opublikowanym pod koniec marca raporcie ETSC. Jest on zatytułowany „Zmniejszenie liczby ofiar śmiertelnych wśród użytkowników jednośladowych pojazdów silnikowych”.
14 lat? Za wcześnie! Większy cylinder? Nie przejdzie!
W jednym z naszych tegorocznych artykułów primaaprilisowych sprzedaliśmy wam fałszywą informację o nowej kategorii prawa jazdy AM1, dostępnej już dla 12-latków. Jakże byliśmy dalecy od prawdy! W obecnych realiach nie ma mowy nie tylko o powrocie do dawnych rozwiązań, czyli karty motorowerowej od 13 roku życia, ale też poważnie zagrożona jest aktualna możliwość wyrobienia prawa jazdy kat. AM przez 14-latków.

ETSC w swoim raporcie zwraca uwagę, że choć w większości krajów europejskich dolny limit wiekowy na prowadzenie motoroweru wynosi 16 lat, to są kraje (w tym Polska), w których limit ten wynosi 14 lat. Co więcej, w niektórych państwach do prowadzenia motoroweru nie jest wymagane zaliczenie żadnych egzaminów. Rada mocno zaleca podniesienie w całej Europie minimalnego wieku do 16 lat oraz obowiązkowych egzaminów teoretycznych i praktycznych.
Ponadto ETSC zaleca obowiązkowe i bardziej skrupulatne przeglądy techniczne motorowerów, ze szczególnym uwzględnieniem przeróbek pod kątem zwiększenia mocy i prędkości maksymalnej. Żegnajcie więc kity z większym cylindrem i tłokiem…
50 i 125 cm3 z obowiązkowym ABS-em
Od 2017 roku obowiązuje unijny nakaz montowania układu ABS we wszystkich motocyklach o pojemności powyżej 125 cm3. Mniejsze pojazdy są z niego wyłączone, z czego korzysta wielu producentów 50-tek i 125-tek, którzy w tańszych modelach stosują zintegrowany układ CBS. Powoduje on zadziałanie zawsze obu hamulców przy wciśnięciu tylko jednej dźwigni. Nie jest jednak tak skuteczny jak ABS, ponieważ nie chroni przed zablokowaniem któregoś z kół w czasie awaryjnego hamowania.
W raporcie znajdziemy rekomendację dotyczącą wprowadzenia obowiązkowego ABS-u również w motorowerach oraz motocyklach 125 cm3. Spowoduje to wyraźny wzrost poziomu bezpieczeństwa, ale też na pewno podniesienie cen, które i tak są obecnie wysokie. Dla kategorii motorowerów może to więc być przysłowiowy gwóźdź do trumny.
Pozostałe zalecenia
ETSC zwróciła uwagę, że w niektórych krajach, np. w Grecji i na Cyprze, wielu użytkowników jednośladów wciąż jeździ bez kasku. Należy to ukrócić. Ponadto rada zachęca rządy i różne organizacje do promowania dodatkowych środków bezpieczeństwa, takich jak kurtki i kamizelki z poduszką powietrzną.
Rada zwraca się również o zwiększenie wysiłków mających na celu wprowadzenie nowych rozwiązań technicznych. Jednymi z nich mają być systemy monitorowania ruchu drogowego, które pozwolą na skuteczną kontrolę prędkości motocyklistów, tak jak wszystkich innych uczestników ruchu drogowego. Do tej pory tablica rejestracyjna umieszczona tylko z tyłu oraz gwarantujący anonimowość kask często uniemożliwiają ustalenie sprawcy wykroczenia. Ponadto ETSC zachęca producentów systemów bezpieczeństwa montowanych w autach, odpowiedzialnych za automatyczne wykrywanie przeszkód i hamowanie awaryjne, do zwrócenia większej uwagi na skuteczne wykrywanie przez nie użytkowników jednośladów.
Rada zaapelowała też do rządów poszczególnych państw o pilne przyjrzenie się sytuacji dostawców jedzenia i kurierów jeżdżących na skuterach i motocyklach. Są oni bowiem szczególnie zagrożeni w ruchu drogowym. Pracują pod dużą presją czasową i są rozpraszani przez działające non-stop firmowe aplikacje w smartfonach. Często muszą też korzystać z niesprawnych pojazdów, a kaski zapewniane im przez pracodawcę są niskiej jakości, nie wspominając o braku innej odzieży ochronnej.
Idą zmiany?
Nie wiadomo czy i kiedy Komisja Europejska zabierze się za wprowadzanie zaleceń płynących z raportu ETSC. Przykładowo prace nad obowiązkowymi i bardziej surowymi przeglądami technicznymi motorowerów już trwają, a propozycje zmian w prawie mają być przedstawione jeszcze w tym roku. Pełen raport (56 stron w języku angielskim) możecie pobrać ze strony ETSC.