Wielka nagonka na szybkich kierowców trwa od dawna. Odkąd wprowadzono przepisy, które pozwalają policji na odebranie uprawnień za przekroczenie prędkości o 50 km/h w terenie zabudowanym, właściwie głównie nadmierną prędkość uznaje się za podstawę do utraty uprawnień. Pamiętajmy, że wcale tak nie musi być…
Od 2018 roku na terenie naszego kraju działa policyjna grupa SPEED, której zadaniem jest walka z piratami drogowymi. Funkcjonariusze wchodzący w jej skład, na terenie całego kraju, od lipca ubiegłego roku do końca czerwca roku bieżącego, ujawnili 443 tys. wykroczeń. Znakomita ich większość dotyczyła przekroczenia prędkości (aż 309 tys.). W tych liczbach znalazło się też 19 tys. zatrzymanych praw jazdy, głównie w związku z przekroczeniem dozwolonej prędkości w terenie zabudowanym.
Niestety nadmierna prędkość, według policyjnych statystyk, jest przyczyną ponad 30% śmierci na polskich drogach. To daje do myślenia…
Według fotoradaru jechał o 633 km/h za szybko. Prawnicy sugerują przyjęcie mandatu…
Uwaga na prawo jazdy
Choć teraz głównie myślimy o tym, że prawo jazdy możemy stracić za przekroczenie prędkości o 50 km/h (na razie tylko w terenie zabudowanym), to jednak jest także kilka innych wykroczeń/przestępstw, które kwalifikują kierowcę do wykluczenia go z ruchu. Oto one:
- Niezatrzymanie się do kontroli i ucieczka przed policją
- Jazda po spożyciu alkoholu – od 0.2 promila w górę
- Ucieczka sprawcy wypadku z miejsca zdarzenia
- Przekroczenie limitu punktów karnych
- Prowadzenie pojazdu pomimo czasowego zatrzymania uprawnień.
- Przewożenie zbyt wielu pasażerów, choć raczej tyczy się to kierowców samochodów, jednak można także dopuścić się tego wykroczenia na motocyklu…
Uważajcie na siebie w te wakacje i nie dajcie powodów funkcjonariuszom policji, i nie tylko, do zabrania wam najważniejszego uprawnienia z tych przez was posiadanych – motocyklowego prawa jazdy!