Trudno sobie dzisiaj wyobrazić podróżowanie samochodem bez nawigacji GPS. To już znak naszych czasów, że praktycznie każdy kierowca może sobie na to pozwolić. Możliwości jest wiele, a większość osób chętnie korzysta z pomocy automapy.
To zdecydowanie wygodniejsze niż szukanie drogi korzystając z papierowych map lub innych pomocy. Ta popularność nawigacji to jednak również komplikacje, bo jaką nawigację wybrać? Na rynku dostępnych jest wiele różnych urządzeń, najbardziej znane jednak są trzy rozwiązania. Omówimy je poniżej i sprawdzimy, jakie mają wady i zalety.
Nieoceniona automapa
Jeszcze, gdy smartfony nie były tak znane, to nawigacje samochodowe dominowały w samochodach. Dzisiaj ta klasyczna automapa nie jest tak popularna, ale to nie znaczy, że nie ma osób, które nie korzystają z tego rozwiązania. Nie ma się co dziwić, bo zalety są bardzo kuszące, czyli prosty, czytelny, intuicyjny interfejs, duży ekran i wbudowany odbiornik gps. Montuje się je na przedniej szybie auta, a obsługuje za pomocą dotykowego wyświetlacza. Jedyną wadą, do jakiej można się przyczepić, jest relatywnie wysoki koszt tego urządzenia.
Automapa na nowo
Tradycyjny GPS nie jest jednak dzisiaj tak powszechny, jak ten, który znajdziemy praktycznie w każdym nowym telefonie. Tu zresztą nie chodzi tylko o nawigację samochodową, bo przecież z gps-u korzystają również inne aplikacje – takie, które wykorzystują aktualne położenie użytkownika.
Nie ma więc żadnego problemu, by korzystać z nawigacji – wystarczy zainstalować darmowe oprogramowanie (jakie być może już znajduje się w pamięci telefonu) lub kupić dedykowane mapy. Zalety tego rozwiązania są nie do przecenienia, bo po pierwsze otrzymujemy bardzo solidną nawigację w cenie smartfona, a po drugie wykorzystamy ją nie tylko w samochodzie, ale i na pieszych czy rowerowych wycieczkach.
Niestety wady też się znajdą. Przykładowo działanie aplikacji nie jest tak dobre, jak tradycyjnej nawigacji, interfejs również wygląda gorzej, a poza tym bateria w smartfonie bardzo szybko się rozładowuje. Skutkować to może utratą gpsa w najbardziej potrzebnym momencie.
Inne rozwiązanie
Wydaje się, że poza dwoma wspomnianymi powyżej opcjami, nie ma już innych możliwości. Nic bardziej mylnego, bo zostaje nam jeszcze kupno zewnętrznego odbiornika gps. Jak to działa? Podłączamy go po prostu do telefonu, laptopa, choć może to być dowolny mobilny sprzęt. Odbiornik lokalizuje położenie, a szybkie rozpoznanie trasy zawdzięcza dodatkowemu oprogramowaniu, jakie dostarczane jest przez producentów nawigacji.
To na co się zdecydować? Jak widać, wybór nie jest łatwy, bo choć większości osób wystarczy smartfon z nawigacją, to jednak pozostałe rozwiązania też wydają się ciekawe. Każdy musi się nad tym zastanowić, odpowiedzieć sobie na pytanie: co będzie lepsze? Wszystko zależy od tego, do jakich celów używamy nawigacji – prywatnych czy zawodowych? Jak często? To tylko podstawowe wątpliwości, ale jest ich na pewno więcej.