_SLIDERHonda NSR 125 1997 - młodzieńczy kompromis

Honda NSR 125 1997 – młodzieńczy kompromis [TEST, OPINIA UŻYTKOWNIKA, DANE TECHNICZNE]

-

Przypominając sobie 3 lata spędzone za sterami Hondy NSR 125, kręci mi się w oku łezka. Pomimo tego, że nie była tak szybka jak Cagiva Mito 125, tak piękna jak Yamaha YZF R125, ani tak wygodna jak pochodzące z tej samej stajni małe Varadero, to skradła moje serce. Na czym polega fenomen małej eneserki?

Po pierwsze kupno dobrej Hondy NSR 125 wiąże się z ogromnym, ale to naprawdę ogromnym problemem. Wszystko za sprawą nieposkromionych posiadaczy, którzy wyciskają z tych motocykli siódme poty, rzadko kiedy dbając o poprawny serwis i stan techniczny. Nim kupiłem swoją NSR, zjeździłem pół Polski poszukując znośnego egzemplarza – u jednego handlarza w Wielkopolsce rama posiadała 6 centymetrowe pęknięcie, w które bez problemu można było wsadzić duży palec. W końcu jednak udało mi się znaleźć ciekawy motocykl, jednakże u naszych zachodnich sąsiadów. Ot przywilej mieszkania tuż przy granicy. W moim garażu stanęła wymarzona Honda NSR 125 z 1997 roku z przebiegiem rzekomo nieco ponad 18 000 km.

Honda NSR 125 1997 – młodzieńczy kompromis [TEST, OPINIA UŻYTKOWNIKA, DANE TECHNICZNE]

Warto przeczytać: Motocykl czy skuter? 125 czy maxi?

Kompromis pomiędzy mocą, a żywotnością

Wczytując się w meandry techniczne oraz tworząc ze swojej głowy kompendium wiedzy o modelu NSR 125 doszedłem do jednego wniosku. Wybierając wyżyłowaną do granic możliwości Aprilię RS 125, narażam się nie dość, że na duże spalanie, to również może czekać mnie kosztowny remont. Wybór czterosuwowej Yamahy nie wniósłby dużej różnicy, po przesiadce z nieco przerobionej Yamahy TZR. Fakt, wygląda fenomenalnie i niewiele pali, ale to nie było to czego szukałem. Zostało mi to po dziś dzień, ponieważ podczas zakupu nowego motocykla kieruję się jedną cechą – szukam wygodnego motocykla o sportowym zacięciu. Poza tym przeglądając portale aukcyjne zauważyłem jedną zależność – model NSR 125 pomimo swojego wieku, mocno trzymał cenę i miał ogromną rzeszę zwolenników, dlatego nie powinienem mieć problemów przy sprzedaży. Do tego łatwy dostęp do części zamiennych w korzystnej cenie oraz dobrze prosperujące forum internetowe, potwierdziło mój typ.

Honda NSR 125 1997 – młodzieńczy kompromis [TEST, OPINIA UŻYTKOWNIKA, DANE TECHNICZNE]

Lepiej na Hondzie, niż na wielbłądzie

Prywatnie powiem wam jedno – najlepiej na Hondzie – i takie odczucia zaczęły się właśnie od tytułowej NSR, utwierdzałem się podczas 4 lat jazdy na modelu F4, a na testach ubiegłorocznych, najnowszych modeli Hondy kończąc. Prosta konstrukcja stała się kluczem do sukcesu. Jednocylindrowy, dwusuwowy silnik generujący zawrotne 28 KM był udany – bezproblemowy w obsłudze oraz banalny w swojej budowie. Nie posiadał bolączek, które występowały w modelu JC20, a nawet został znacząco ulepszony względem poprzednika. Charakterystyka samego silnika była typowa dla dwutaktu – nieco ospały dolny zakres obrotów wynagradzał nam rezonans, który pozwalał na dynamiczną jazdę. Motocykl na zakrętach prowadził się pewnie i przyjemnie, ochoczo rwał się do pokonywania kolejnych winkli, wzbudzając w nas żądzę szybkiej jazdy. Czerwony zakres obrotomierza nie był mu obcy, a nawet chętnie namawiał do odwiedzenia go przez wskazówkę. Do agresywnej i szybkiej jazdy nie trzeba było NSR namawiać, pomimo tego, że wśród swojej konkurencji nie była uważana za motocykl stricte sportowy. I o to właśnie mi chodziło.

Honda NSR 125 1997 – młodzieńczy kompromis [TEST, OPINIA UŻYTKOWNIKA, DANE TECHNICZNE]

Moje zapędy wyścigowe zawsze w końcu ustępują przed wyższością podróży motocyklowych. Dlatego prócz młodzieńczego upalania, NSR musiała sprostać moim podróżniczym pomysłom, takim jak np. wyjazd motocyklem 125 cm3 nad morze, robiąc przy tym 1300 km. Motocykl podczas całej trasy sprawował się rewelacyjnie – pozycja była znośna, a prędkość w okolicach 100 km/h pozwalała na jazdę bez używania rezonansu, przez co spalanie było bardzo podobne do czterosuwowego Junaka 121. Nie był to turystyczny krążownik, ale w zupełności potrafił zaspokoić potrzeby młodego podróżnika, który podczas pierwszych, dalszych wyjazdów motocyklowych, był tak zajarany, że nie potrafił w żadnym aspekcie znaleźć jakiejkolwiek wady. A może NSR ich po prostu nie ma?

Honda NSR 125 1997 – młodzieńczy kompromis [TEST, OPINIA UŻYTKOWNIKA, DANE TECHNICZNE]

Plusy dodatnie i plusy ujemne

Uniwersalność to drugie imię modelu NSR. Bez zająknięcia, niczym posłuszny osiołek będzie podróżować spokojnie i w miarę wygodnie dowiezie kierowcę do celu, ale z drugiej strony zachęca oraz naciska na zamykanie obrotomierza i sportową jazdę.

obrotomierz nsr

Dobra i sprawdzona konstrukcja odpowiada za pewne prowadzenie, uśredniony silnik pozwala na skrajnie różną jazdę, a użyte materiały sprawiają, że motocykl prezentuje się pięknie i na próżno szukać w nim defektów w postaci szybko wycierających się obrazków na przyciskach czy pękających od wibracji owiewek. Niestety Hondzie NSR 125 nie udało się uniknąć wad, do których zaliczyłbym nie do końca wydajne hamulce, szczególnie podczas agresywnej jazdy, ale również dostęp oraz pojemność zbiornika na olej do mieszanki. Pomimo tego, że bak otwierany jest identycznie jak maska w samochodzie, to jednak wymaga to użycia kluczy. Zdecydowanie lepszym miejscem na jego umieszczenie, byłaby przestrzeń pod kanapą. Przednie światła pozostawiają wiele do życzenia i nawet pomimo wymiany na droższe zamienniki, niewiele to daje. Z tego powodu wielu użytkowników montuje gniazda H4. No i dźwięk.. uwielbiam go w kultowych, peerelowskich motorkach, natomiast jako młody gniewny, nie chciałem, aby mój sportowy motocykl mylono z Simsonem. Gabaryty NSR, a raczej kształt i rozmiar owiewek, również sprawiał, że wyglądał raczej jak motorek o pojemności 50 cm3, niż jak konkurencja, która wizualnie prezentowała się znacznie lepiej.

Mimo wszystko najlepsza

Po 3 latach użytkowania, 20 000 km przejechanych kilometrów, uważam, że Honda NSR 125 jest zdecydowanie jednym z najlepszych, jak nie najlepszym motocyklem w swojej klasie. Prostota konstrukcji, dobre prowadzenie, żwawy silnik i ponadczasowy, koci wygląd sprawiły, że do dziś model ten cieszy się bardzo dużym zainteresowanie wśród młodych adeptów motocykli, pomimo tego, że na rynku pojawiły się o wiele bardziej nowoczesne oraz piękniejsze jednoślady, ale czy koniecznie lepsze? Nie byłbym tego taki pewien, ponieważ za ponad 20 letni egzemplarz w dobrym stanie, musimy zapłacić około 5 500 złotych. To powinno dać do myślenia.

Dane techniczne:

  • silnik – jednocylindrowy, dwusuwowy
  • pojemność – 124 cm3
  • moc – 15.00 KM (10.9 kW)) przy 9500 RPM, egzemplarze odblokowane posiadają 28 KM
  • moment obrotowy – 11.70 Nm (1.2 kgf-m or 8.6 ft.lbs) przy 7000 RPM11.70 Nm (1.2 kgf-m or 8.6 ft.lbs) przy 7000 RPM
  • średnica cylindra x skok tłoka – 54.0 x 54.5 mm
  • przeniesienie napędu – łańcuch
  • skrzynia biegów – manualna, 6 biegowa
  • prędkość maksymalna –  160 km/h
  • średnie spalanie – 6 l
  • długość/szerokość/wysokość – 2,075 /670 /800
  • waga na sucho – 132 kg
  • opona przednia – 100/80-17
  • opona tylna – 130/70-17
  • pojemność zbiornika paliwa – 13 litrów
Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Wiktor Seredyński
Wiktor Seredyński
Od najmłodszych lat jest miłośnikiem dwóch kółek, a co lepsze, początkowo zamiast za dziewczynami, oglądał się za przejeżdżającymi motocyklami. Ta choroba została mu po dziś dzień i nie ma ochoty się z niej leczyć. Fan garażowych posiedzeń i dłubania przy motocyklach przy akompaniamencie Dire Straits. Po godzinach amatorsko toruje i często podróżuje motocyklem, szczególnie upodobał sobie wyjazdy pod namiot. Zapalony fan MotoGP i Marqueza. Plany na przyszłość wiąże z motocyklami – i prywatnie, i w pracy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY

ZOBACZ RÓWNIEŻ