Co po wypadku jest najgorszym koszmarem motocyklisty? Prawda! Utrata swojego ukochanego pojazdu. Niestety amatorów cudzej własności nie brakuje, a motocykle, ze względu na ich specyfikę, często są łatwym kąskiem dla złodziei. Ale… wcale tak nie musi być…
Sposobów na to, by zastać motocykl w tym samym miejscu, w którym go zostawiliśmy jest kilka. Są też sposoby na to, by łatwo odzyskać skradziony pojazd. Postanowiliśmy przedstawić 10 z nich. Od najbardziej podstawowych, do zmyślnych i skomplikowanych.
1. Bezpieczne miejsce
Ten najprostszy sposób, często okazuje się wystarczający. Unikajmy ustronnych miejsc, mniej widocznych części parkingów, bocznych, ciemnych i mało uczęszczanych uliczek. Motocykl zaparkowany w polu widzenia kamery monitoringu skutecznie odstrasza potencjalnych fanów cudzej własności lepiej, niż niejedna blokada. Jeżeli jedziemy do kogoś w odwiedziny i wiemy, że zostaniemy na noc, to koniecznie rozejrzyjmy się za parkingiem strzeżonym, jeżeli nie można motocykla zaparkować bezpiecznie u kumpla w garażu.
2. Blokada na tarczę hamulcową
To jedno z podstawowych i najtańszych rozwiązań. Ich ceny zaczynają się od kilkudziesięciu złotych a kończą nawet na kilkuset. Zależą oczywiście od producenta, rodzaju użytego materiału, stopnia skomplikowania zamka, itp. Np. blokada BD16 francuskiej firmy Auvray kosztuje około 30 złotych i… nie polecamy jej. Dlaczego? Bo taką blokadę, odlewana z jednego kawałka metalu można wyłamać zwykłym łomem. Dużo lepsze okażą się kłódki na tarczę hamulcową, specjalnie zaprojektowane tak, aby trudno było je przeciąć.
Decydując się na blokadę musimy pamiętać o jej sprawdzeniu przez zakupem. Może bowiem okazać się, że nie pasuje do tarczy hamulcowej w naszym motocyklu.
Pamiętajmy jednak, że nawet blokada dobrej jakości, z zamkiem odpornym na próby jego uszkodzenia nie jest skutecznym zabezpieczeniem, dlatego winna być stosowana jako środek dodatkowy lub przy pozostawieniu pojazdu tylko na chwilę. Blokada na tarczę ma jednak kilka plusów – jest mała, lekka, więc z powodzeniem można ją schować pod kanapę, a jeżeli jest tam za mało miejsca, to do kufra czy plecaka, zatem zawsze możemy ją mieć przy sobie i skorzystać z niej w każdej chwili.
3. Blokada na tarczę hamulcową z alarmem
To nieco wyższy poziom zabezpieczenia. Nie tylko utrudni fizyczne przetaczanie motocykla, ale dodatkowo – dzięki wbudowanemu sygnałowi dźwiękowemu – informuje o takich próbach. Elektronika jest odpowiednio zabezpieczona przed wpływem warunków zewnętrznych, w tym przede wszystkim opadów. Baterie litowe zapewniają natomiast długą pracę urządzenia. Blokada KD6 firmy Kovix ma alarm o głośności 120 dB i cenę 179 zł.
Za kwotę około 339 zł możemy kupić urządzenie Xena XX10, które przy podobnych parametrach oferuje również możliwość sparowania ze smartfonem, dzięki czemu możemy sterować głośnością alarmu, jego czułością, długością sygnału, a dodatkowo jesteśmy informowani o stanie baterii.
W przypadku obu typów blokad musimy pamiętać, że ruszanie z zamontowaną blokadą, może skutkować poważnym uszkodzeniem tarczy hamulcowej. Mając to na względzie producenci akcesoriów proponują linki przypominające, wykonane z tworzywa w jaskrawym kolorze, które łączą blokadę i np. kierownicę. Rzucająca się w oczy linka przypomina nam o konieczności zdjęcia zabezpieczenia.
4. Blokada na dźwignię hamulca
To również proste mechaniczne zabezpieczenie, które może ostudzić zapał okazjonalnego złodzieja, który chciałby podprowadzić nam motocykl. Urządzenie blokuje położenie dźwigni hamulca ręcznego w pozycji wciśniętej, dzięki czemu przednie koło nie może być toczone. Blokady tego rodzaju również występują w wersji z alarmem. Przykładem może być griplock firmy Kovix, o wartości około 200 złotych. Alarm generuje sygnał o głośności 120 dB.
Zabezpieczenia tego typu są równie lekkie i małogarytowe, jak blokady tarczy hamulcowej. Oczywiście, jest to proste rozwiązanie, nie zawsze skuteczne. Podobnie bowiem, jak w przypadku blokad tarczy hamulcowej nie chroni, przez próbami załadowania motocykla na lawetę, czy busa. Zdesperowany złodziej gotów będzie obejść to zabezpieczenie przez poświęcenie klamki hamulca (jej złamanie, wymontowanie), czy nawet przeciecie przewodu hamulcowego.
5. Linka zabezpieczająca
Ceny linek zaczynają się od kilkudziesięciu złotych, jednak często wykonane są one z niezbyt odpornych materiałów, wyposażone w stosunkowo proste zamki. Tym samym nie stanowią dużego wyzwania dla złodziei. Dlatego też, zwłaszcza jeżeli nasz motocykl jest drogi naszemu sercu lub atrakcyjny dla złodzieja – zdecydowanie odradzamy tę formę zabezpieczenia. Motocykl przypięty za pomocą linki to tylko iluzja bezpieczeństwa, bo przecięcie takiej blokady długimi nożycami do cięcia metalu zajmie złodziejowi chwilę, o diaksie na baterie już nie mówiąc.
6. Łańcuch z blokadą
To według nas najlepsze zabezpieczenie motocykla.Ceny łańcuchów zaczynają się od około 100 złotych, a osiągają poziom nawet ponad 1000 złotych. Łańcuch Auvray, o długości 140 cm, wykonany ze stali hartowanej o średnicy 13,5 mm, zapewniającej odporność na przecięcia piłą oraz uderzenia kilofem kosztuje około 400 złotych.
Firma Abus ma w swojej ofercie m.in. łańcuch wyposażony w zapięcie Granit Detecto X Plus z blokadą tarczy hamulcowej. Hartowaną stal o grubości 12 mm wspiera system alarmowy o głośności 100 dB. Minusem jest waga – 3,8 kg. Koszt – 1035 złotych.
Takie zabezpieczenie sprawdzi się jako stacjonarna ochrona naszego motocykla na stałym miejscu parkingowym, bo ciężko jest wozić taką blokadę ze sobą.
7. U-Lock
Dzięki niemu możemy – podobnie, jak w przypadku łańcuchów – nie tylko unieruchomić koło motocykla, ale też połączyć go ze stojakiem, latarnią itp. Wadą tych urządzeń, zwłaszcza modeli o większych rozmiarach, może być problem z transportem. Nie wszystkie bowiem łatwo zmieszczą się pod kanapą, czy w kufrze. U-lock firmy Urban, wykonany z hartowanej stali o średnicy 12 mm, kosztuje około 70 złotych.
Produkt firmy ABUS GRANIT Power 58, wykonany ze stali o średnicy 16 mm, z zamkiem odpornym na manipulacje, kosztuje około 490 złotych. Jest on dedykowany do motocykli o dużej wartości oraz tych, parkowanych w miejscach podwyższonego ryzyka kradzieżowego.
I tu pojawia się stare jak świat pytanie – u-lock czy łańcuch? Oba rozwiązania górują nad blokadami tarczy hamulcowej oraz dźwigni hamulca, ponieważ za ich pomocą możemy połączyć motocykl z podłożem albo stałym elementem otoczenia. Łańcuch jest siłą rzeczy łatwiejszy do odpowiedniego ułożenia, da się go przeciągnąć w miejscach, gdzie sztywny u-lock okaże się nieskuteczny. Jego wadą jest jednak spora masa – nawet 3 do 5 kilogramów. Z zasady łańcuch im lepszy, tym cięższy i ich wożenie jest dosyć kłopotliwe. Pół biedy, jeżeli mamy możliwość zapakowania go do kufra, ale wożenie go w plecaku byłoby zbyt obciążające. Oczywiście musimy mieć na uwadze, że nawet najlepszy łańcuch czy u-lock nie pomogą, jeżeli podczepimy je do przedmiotu, poręczy, itp. które łatwo uszkodzić, czy zdemontować. Tak samo wybierzmy najpewniejsze elementy motocykla, np. części ramy. Może się bowiem okazać, że złodzieje będą gotowi poświęcić np. koło, do którego przyczepimy łańcuch.
8. Kotwy
Nie są to samodzielne zabezpieczenia, ale dzięki nim oraz łańcuchom/ulockom, możemy połączyć nasz motocykl z miejscem parkingowym, np. w garażu podziemnym. Kilka modeli ma w ofercie firma Oxford. Np. Rota Force kosztuje niewiele ponad 250 złotych. W zestawie otrzymujemy oczywiście elementy montażowe do betonu (bez wiertła). Zaletą jest obrotowa głowica, co ułatwia montaż i ułożenie łańcucha.
Prostsza kotwa firmy Auvray jest dostępna już od około 120 złotych. Kotwa ta jest łatwa w montażu, dosyć tania, mała i w połączeniu z dobrej jakości łańcuchem daje solidne zabezpieczenie. Szybkie załadowanie do busa nie wchodzi już w grę.
9. Systemy alarmowe
Również tutaj ceny są bardzo zróżnicowane. Poszczególne systemy różnią się przede wszystkim możliwością wykrywania wstrząsów i ruchów, czułością, głośnością, itp. Bardziej zaawansowane urządzenia działają w trzech wymiarach, reagując na próby przetaczania, pochylania i podnoszenia pojazdu.
Alarm Hibernatus Plus, polskiej firmy Proxima, samo uzbrajający się, działający na wychylenia wzdłużne i poprzeczne, kosztuje nieco ponad 270 złotych i jest sterowany pilotem lub transponderem.
Za kwotę około 220 złotych możemy mieć uniwersalny (można go podpiąć również do roweru) alarm firmy Abus, działający w 3D, reagujący na nawet najmniejsze drgania. W przypadku małych wibracji, ruchów, itp. uruchamiany jest jedynie dźwięk ostrzegawczy.
10. Systemy namierzające – gps
Tu również wybór jest duży. Możemy zdecydować się na usługę jednej ze specjalistycznych firm (koszt to kilkadziesiąt złotych miesięcznie) lub samemu kupić i zamontować urządzenie. Praktycznie wszystkie mają możliwość obrazowania lokalizacji nadajnika na smartfonie. Mają dodatkowo możliwość zdalnego uruchomienia alarmu oraz np. zatrzymania pompy paliwa. Przykładem jest ELMIC GT100 wart poniżej 500 złotych. Firma oferuje dostęp do platformy online – darmowy przez pierwszy rok użytkowania, w kolejnych kosztuje 50 złotych rocznie.
Systemy elektroniczne, zwłaszcza te zaawansowane dają nam dodatkowe opcje niedostępne dla zabezpieczeń mechanicznych. Nie tylko chronią motocykl przed kradzieżą. Piloty do sterowania alarmami, nierzadko mają wyświetlacze LCD lub możliwość sparowania ze smartfonami. Dzięki temu zyskujemy możliwość otrzymywania informacji o lokalizacji motocykla, o wszelkich niepokojących wydarzeniach w jego pobliżu. W przypadku kradzieży motocykla z włączonym silnikiem mamy nawet możliwość jego zdalnego unieruchomienia. Technologie kosztują i dlatego nie są to tanie rozwiązania. Jednak wydając nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych na maszynę marzeń, warto dołożyć kilka czy nawet kilkanaście stówek na porządne zabezpieczenie.
Nie chcesz zabezpieczać? Ubezpiecz!
Ile kosztuje najtańsze ubezpieczenie motocykla? Gdzie kupić OC i AC w 2020 roku? Nasz kalkulator!
A jeżeli nie chcemy zabezpieczać naszego motocykla od kradzieży, możemy zawsze go od niej ubezpieczyć. Może nie przeszkodzi ono złodziejowi, ale dzięki środkom z ubezpieczenia będziemy mogli kupić kolejny motocykl. Przed wyborem towarzystwa ubezpieczeniowego warto zapoznać się z obwarowaniami polisy, a nie tylko ceną. Może okazać się, że jest wymagane dodatkowe, atestowane zabezpieczenie, poza tymi montowanymi fabrycznie.
Z pewnością łańcuch jest dobry, ale nie zawsze jest go gdzie wozić, ze względu na rozmiar, blokady na tarczę można uznać za miej bezpieczne, bo zawsze motocykl można wrzucić do busa, wraz z blokadą. Najpewniejsze jest po prostu ubezpieczanie