Rynek akcesoriów motocyklowych jest wręcz ogromny. Składają się na niego rozwiązania ułatwiające podróż motocyklem, chroniące go przed skutkami przewrotki, zabezpieczające przed kradzieżą czy też po prostu poprawiające jego wygląd. Wśród tych wielu gadżetów możemy jednak znaleźć i takie, które niczego nam nie ułatwią, a mogą napytać nam biedy…
Przeglądając sieć natrafiłem na kilka z nich. Oto one:
1. Metalowa osłona kluczyka. Chroni go przed czymś
Czy kluczyk waszego motocykla potrzebuje metalowej osłony? Do tej pory myśleliście, że nie, nie zdając sobie sprawy z obecności na rynku takiego gadżetu. I bardzo dobrze! Rzecz może i ładna, pasująca kolorem do śrubek w deklu sprzęgła, tanich podnóżków i końcówek kierownicy, ale absolutnie do niczego nieprzydatna, a nawet szkodliwa. Abstrahując od tego, że kluczyk ten będzie cięższy, a metalowa nakładka na pewno nie pomaga antenie immobilisera w kontakcie z czipem, to dodatkowo mamy przed naszą twarzą niepotrzebny, metalowy, ostry element. Tam gdzie motocrossowcy nakładają gąbki na kierownice, my kładziemy zbrojony kluczyk skierowany metalową częścią w naszą twarz. Bez sensu…
2. Frędzle na dźwigni sprzęgła i hamulca – bo są ładne
Co prawda można je jeszcze spotkać na motocyklach typu chopper/cruiser, ale bezapelacyjnie odchodzą w zapomnienie kojarząc się raczej ze wstydliwym tuningiem… Z jednej strony o gustach nie powinno się dyskutować, ale wiele osób je stosujących może nie zdawać sobie sprawy z tego, że gadżety te są szkodliwe dla motocykla. W jaki sposób? Otóż przy podróżowaniu z większą prędkością frędzle umieszczone na końcówkach dźwigni ciągną je, delikatnie je wciskając. To sprawia, że delikwent, który wyposażył swój motocykl w te ozdobniki jedzie z delikatnie wciśniętym sprzęgłem oraz hamulcem… Szybsze zużycie tych elementów – gwarantowane! Bez sensu zupełnie.
3. Zabezpieczenie motocykla przed kradzieżą (przez pięciolatków)
Jakieś dwa lata temu motocyklowy świat obiegła wiadomość o wynalezieniu genialnego zabezpieczenia antykradzieżowego – blokady na dźwignię ręczną hamulca. Wciśnięty hamulec blokuje możliwość obrotu przedniego koła. Genialne, prawda? Nie. Niestety nie. Nie jestem złodziejem, ani nigdy nie interesowałem się wyłamywaniem zamków i otwieraniem zamkniętych drzwi bez użycia klucza, ale jestem w stanie taką blokadę unieszkodliwić w 10 sekund. Jak? Odkręcając/wyłamując klamkę hamulca, przecinając/rozszczelniając przewód układu hamulcowego. Zapomnijmy o łamaniu blokady, o próbie jej otwarcia – to nie jest zupełnie potrzebne. Kto to wymyślił w ogóle oraz kto to kupuje?
4. Niewidoczne kierunkowskazy, bo jeżdżę tylko po zmroku
Był taki trend w motoryzacji – najpierw w samochodach, potem trafił również do motocykli, aby światła pojazdów przyciemniać, chować je za dymionym plastikiem. O ile samochody zostały już uwolnione od tego szkodliwego wymysłu, to nadal można znaleźć tego typu motocyklowe gadżety – ściemnione lampy tylne czy kierunkowskazy. O ile nie ma kłopotu z widocznością tych świateł w nocy, to za dnia, w pełnym słońcu kierunkowskaz taki jest ledwo bździdłem, którego po prostu nie widać. W tym sezonie przez delikwenta skręcającego z takim właśnie kierunkiem, omal nie wylądowałem w rowie. Dramat. Może to i ładne, ale bardzo niebezpieczne. Masz ciemne kierunki? Motocyklem wyjeżdżaj tylko po zmroku!
5. Buty nibymotocyklowe – bo lubię się oszukiwać
Oczywiście Motor Sandal to propozycja, która w naszym klimacie się nie przyjęła i raczej skierowana jest na rynek indyjski, ale… i my mamy swoje motor sandals. O czym mowa? O wszelakim obuwiu ochronnym, motocyklowym typu trampki. Oj, wiem, może posypać się na mnie hejt, bo pewnie w takich butach jeździcie, ale… sam jeździłem. I wiecie co? Wyrzuciłem je po 2 sezonach do śmieci stwierdzając, że jest to jedynie iluzja buta motocyklowego, żadne zabezpieczenie. Miękka pięta, zero ochraniaczy, a jedzie się w nich normalnie – bo są przecież motocyklowe. Pojechałem nawet w takich trampkach w trasę, na gixserze 1000 zrobiłem 1000 km. Bez sensu. Lepiej, powtarzam, lepiej jest już jechać w adidasach, bo przynajmniej masz z tyłu głowy, że nie posiadasz motocyklowego obuwia i nie podejmujesz ryzykownych zachowań. Zarówno motosandały jak i mototrampki to szkodliwy gadżet.
Macie jakieś swoje propozycje do tej listy? Zostawcie koniecznie w komentarzach!
Sandały najlepsze :) Kto to wymyślił i po co to komu? Jak można jeździć w sandałach :D
A nakladka na buty chroniac but przed wycieraniem od dzwigni zmiany biegow?
Michał Brzozowski napisał: ale jestem w stanie taką blokadę unieszkodliwić w 10 sekund. Jak? Odkręcając/wyłamując klamkę hamulca, przecinając/rozszczelniając przewód układu hamulcowego. Zapomnijmy o łamaniu blokady, o próbie jej otwarcia – to nie jest zupełnie potrzebne.
A jak będziesz trzymał manetkę z taką blokadą???
No i jest odpowiedź kto to kupił :)))))
Do busa doprowadzą.
Przeprowadzę motocykl w tylko mi znane miejsce, nie wzbudzając podejrzeń. Albo wprowadzę na przyczepę, czy busa. Kto odpala motocykl, by go ukraść?
Ja hahah
Przyciemniane kierunki nie są złe o ile są homologowane, moja cb500f wyjechała z takimi z fabryki.
Ściemnione lampy to porażka, wogóle tego nie widać, nawet w nocy jest problem, powinni za to zabierać dowody rejestracyjne