Deauville to nazwa francuskiego kurortu położonego w pobliżu ujścia Sekwany do kanału La Manche. Przyjemnego i fajnego na weekendowy wypad, ale średnio emocjonującego. Dokładnie to samo mówi się o turystycznym motocyklu Hondy, który przyjął nazwę tej miejscowości. Ponad piętnaście lat produkcji i tysiące zadowolonych użytkowników świadczą jednak o tym, że był to bardzo udany model.
Pod koniec lat 90. Hondy Gold Wing i Pan European królowały w segmencie wygodnych szosowych turystyków. Niestety stać na nie było nielicznych motocyklistów, a dodatkowo gabaryty tych maszyn utrudniały ich codzienne wykorzystanie. Ewidentnie potrzebna była lżejsza i tańsza alternatywa. Zarząd i projektanci Hondy nie musieli w tym celu przecierać nowych szlaków, wystarczyło obserwować preferencje i zachowania użytkowników modeli obecnych już na rynku.
Okazało się, że dużym wzięciem wśród turystów cieszy się naked NTV 650, w zależności od kraju sprzedaży znany również jako Revere, Hawk lub Bros. Maszyna ta była dosyć nietypowa, ale okazała się bardzo praktyczna. Napędzana była prostym i niezawodnym, chłodzonym cieczą widlakiem, znanym już z wczesnego Transalpa. Do tego wyposażona była w bezobsługowy wał napędowy. Maszyna ta stała się bardzo popularna wśród motocyklowych podróżników, którzy bardzo chętnie montowali przednie szyby i objuczali ją kompletem kufrów.
Wedle życzenia
Rynek bardzo jasno określił swoje potrzeby, a Honda nie zamierzała ich ignorować. W 1998 roku zadebiutował model NT650V Deauville (RC 47). Wyposażono go w obszerną półowiewkę z zamontowanymi na niej lusterkami i dwoma schowkami, „samochodowy” kokpit i zintegrowane z nadwoziem boczne kufry o łącznej pojemności ok. 35 litrów. Ich zaletą było przede wszystkim to, że nie poszerzały motocykla, co bardzo ułatwiało użytkowanie w mieście. Natomiast w razie potrzeby można było zwiększyć ich pojemność poprzez zamontowanie głębszych pokryw. Ciekawym rozwiązaniem, obecnym do końca produkcji tego modelu, były duże trójkątne crashpady w dolnej części owiewek, które chroniły plastiki w razie wywrotki.
Silnik Deauville delikatnie zmodyfikowano w stosunku do NTV 650. Zasadnicza konstrukcja pozostała taka sama – chłodzone cieczą i zasilane parą gaźników V2 o pojemności 647 cm3 i mocy 56 KM, z pojedynczymi wałkami rozrządu i trzema zaworami na cylinder. Wystrojono go jednak nieco bardziej turystycznie, w kierunku silnego dołu i średniego zakresu obrotów. Nie był to oczywiście generator niesamowitych osiągów, ale doskonale sprawdzał się w długiej eksploatacji. Był niezawodny i ekonomiczny.
Produkowana w Hiszpanii Honda NT650V Deauville z miejsca podbiła serca europejskich klientów. Doceniono wygodną pozycję, obszerną i miękką kanapę dla dwóch osób, pancerny silnik, wygodny napęd wałem i praktyczny system bagażowy. Do najczęściej montowanych akcesoriów należały centralny kufer i wyższa szyba. Jeśli pojawiała się krytyka, to najczęściej dotyczyła łagodnej, dosyć bezpłciowej stylizacji, niewielkiej mocy oraz zbyt miękkiego zawieszenia. Brakowało również przydatnego w turystyce wskaźnika poziomu paliwa, a przednia lampa świeciła niezbyt skutecznie.
Pierwsze poprawki
W 2002 roku, w modelu RC 47A, wprowadzono szereg modyfikacji, nie były one jednak spektakularne. Silnik musiał spełniać wymogi normy Euro 2, wprowadzono więc układ dopalania spalin, a w układzie wydechowym pojawił się katalizator. Zastosowano również lżejsze tłoki, co pozwoliło na zredukowanie wibracji. Układ hamulcowy był od tej pory zintegrowany (CBS), a w przednich zaciskach pracowały po trzy tłoczki zamiast dwóch. Zwiększono pojemność standardowych kufrów do 24 i 19,5 litra, a reflektor dawał w końcu mocną wiązkę światła.
Na wtrysku
W 2006 roku Deauville przeszła radykalną kurację odmładzającą. Co prawda nie stała się nagle demonem prędkości, a zawieszenia wciąż nie pozwalały na szaleństwa w zakrętach, ale lista zmian na lepsze była naprawdę długa. W modelu 700 (RC 52A) pojemność skokowa silnika wzrosła do 680 cm3, a moc do 66 KM. Zastosowano czterozaworowe głowice, wtrysk paliwa oraz wielofunkcyjny katalizator. Jednostka spełniała teraz wymogi normy Euro 3. W zintegrowanym układzie hamulcowym, i tak znakomitym, pojawił się dodatkowo system ABS.
Zmieniła się także stylistyka, motocykl narysowano ostrzejszą kreską, nadal jednak jego wizerunkowi daleko było do agresji. W bocznych kufrach o łącznej pojemności 54 litrów pojawiło się bardzo ciekawe rozwiązanie – tunel łączący oba kufry, pozwalający na umieszczenie w nim długich i wąskich przedmiotów, np. stelaża namiotu. W kokpicie miejsce analogowych liczników kilometrów zajął niewielki wyświetlacz LCD, pojawił się też w końcu wskaźnik poziomu paliwa, choć nie grzeszył precyzją. Dodatkowo w 2008 roku dołożono wygodną, pięciostopniową regulację wysokości przedniej szyby.
Produkcję modelu oficjalnie zakończono w 2013 roku. Jego nieoficjalny następca, Honda NT1100, wszedł na rynek dopiero w 2021 roku.
Czy warto kupić Hondę Deauville?
Długi okres produkcji i tak naprawdę króciutka lista wad sprawiają, że Honda Deauville, zarówno w wersji 650, jak i 700, jest świetnym wyborem, jeżeli szukamy niezawodnego turystyka, a nasz budżet nie jest z gumy. Oczywiście pod warunkiem, że nie oczekujemy fajerwerków stylistycznych i technicznych oraz tzw. silnego charakteru. W środowisku motocyklowym Deauville bywa określana jako najbardziej nudny i bezpłciowy model w historii, ale to bardzo krzywdząca opinia. To po prostu maszyna dla tych, którzy lubią jeździć daleko, wygodnie i bezproblemowo. Oczywiście najbardziej dopracowane i godne polecenia są egzemplarze z ostatnich lat produkcji, ale te wcześniejsze są również bezpiecznym wyborem.
Na co zwrócić uwagę przy zakupie?
Honda Deauville to jeden z tych modeli, w których bardziej od konkretnego rocznika i przebiegu liczy się bezwypadkowość i ogólny stan maszyny. Po pierwsze zarówno wersja 650, jak i 700 nie miała żadnych typowych bolączek mechanicznych, a po drugie, tych maszyn jak ognia unikali „młodzi gniewni”. Trzeba więc naprawdę mieć pecha, by trafić na skatowany egzemplarz. Elementy rozebranych silników Deauville, które były serwisowane zgodnie z instrukcją producenta, noszą zazwyczaj niewielkie lub wręcz żadne oznaki zużycia.
Należy za to zwrócić uwagę na inne rzeczy. Elementy układu hamulcowego były dosyć podatne na korozję, dlatego egzemplarze, które długo stały na zewnątrz lub np. importowane z Wielkiej Brytanii mogą mieć jej wyraźne ogniska. Bardzo dokładnie należy przyjrzeć się plastikom. Z czasem zaczynają pękać, a nowe elementy bywają absurdalnie drogie. Dotyczy to zwłaszcza czaszy w modelu 650, tam pęknięcia często pojawiają się w okolicach lusterek.
Ile kosztuje używana Honda Deauville?
Wszystko zależy od rocznika, stanu i wyposażenia, ale generalnie nie są to drogie motocykle. Spora w tym zasługa opinii „dziadkowozu”, która dla zainteresowanych zakupem stanowi wymiernę korzyść. Deauville 650 w dobrym stanie, czasem do drobnych poprawek, kupicie średnio za 5 do 10 tys. zł. Siedemsetki są już wyraźnie droższe, ale też najbardziej godne polecenia. Ich ceny wahają się od mniej więcej 12 do nawet 25 tys. zł.
Moja opinia – Konrad Bartnik
Zupełnie nie mam zapędów sportowych, za to bardzo kocham bliższe i dalsze trasy, dlatego Deauville była moim marzeniem od dziecka. Zrealizowałem je jeszcze w trakcie kursu na motocyklowe prawo jazdy, kupując model 700 z 2010 roku, praktycznie bez przebiegu. Był to bardzo dobrze wyposażony egzemplarz, z fabrycznym centralnym kufrem, światłami przeciwmgielnymi, „pługiem” pod silnikiem i grzanymi manetkami. Po jednym sezonie, w czasie którego bezproblemowo przejechałem ponad 20 tys. km, zaczęło mnie ciągnąć w kierunku innych maszyn. Sprzedałem Deauville, co dziś uważam za chyba największy błąd w moim motocyklowym życiu.
Jedną z głównych wad tej maszyny była pięciobiegowa skrzynia, przez co przy prędkościach 120-150 km/h (pożądanych na autostradach) na podnóżkach pojawiały się bardzo nieprzyjemne wibracje. Ponadto wskaźnik poziomu paliwa kłamał jak mordy z plakatów na płotach w okresie przedwyborczym. Zalet było na szczęście dużo więcej – wygodna kanapa, najlepsze kufry, jakie spotkałem w motocyklu (z torbami wewnętrznymi rewelacja), napęd wałem, świetna regulacja szyby – jednym ruchem ręki od pełnej ochrony do niemal nakeda. Do tego znakomite hamulce, które kilka razy uratowały mój niedoświadczony zadek i niskie spalanie, średnio ciut powyżej 4 litrów na 100 km. Generalnie bardzo polecam tę maszynę. Więcej o moim ówczesnym motocyklu przeczytacie w poniższym artykule.
Zalety
- ekonomiczny i niezawodny silnik
- wał napędowy
- znakomite hamulce
- wygodny system bagażowy
- komfort podróżowania, również w dwie osoby
- umiarkowane koszty zakupu i eksploatacji
Wady
- ograniczone osiągi
- pięciobiegowa skrzynia bez wskaźnika zapiętego biegu
- nieprzyjemne wibracje powyżej 120 km/h
- zbyt miękkie zawieszenia
- brak wskaźnika poziomu paliwa i kontrolki rezerwy w 650, nieprecyzyjny wskaźnik w 700
Dane techniczne – Honda NT650V Deauville (NT700V)
Silnik: czterosuwowy, chłodzony cieczą
Układ: dwucylindrowy, widlasty, kąt rozwarcia cylindrów 52°
Rozrząd: OHC, trzy zawory na cylinder (cztery zawory)
Pojemność skokowa: 647 cm3 (680 cm2)
Średnica cylindra x skok tłoka: 79 x 66 mm (81 x 66 mm)
Stopień sprężania: 9,2:1 (10: 1)
Moc maksymalna: 56 KM przy 7700 obr./min (66 KM przy 8000 obr./min)
Maksymalny moment obrotowy 55 Nm przy 6250 obr./min (66 Nm przy 6500 obr./min)
Zasilanie: dwa gaźniki, Ø 36 mm (wtrysk paliwa, Ø 40 mm)
Smarowanie: z mokrą miską olejową
Rozruch: elektryczny
Zapłon: cyfrowy
Sprzęgło: wielotarczowe, mokre
Skrzynia biegów: pięciostopniowa
Napęd tylnego koła: wał napędowy
Rama otwarta, grzbietowa, stalowa
Zawieszenie przednie: teleskopowe, Ø 41 mm, skok 130 mm (115 mm)
Zawieszenie tylne: wahacz wleczony, centralna kolumna resorująco-tłumiąca, skok 122,5 mm (120 mm), regulacja napięcia wstepnego
Hamulec przedni: podwójny, tarczowy, Ø 296 mm, pływające zaciski trzytłoczkowe
Hamulec tylny tarczowy, Ø 276 mm, zacisk pływający dwutłoczkowy
Opony przód/ tył: 120/70 ZR 17 / 150/70 ZR 17
Długość: 2215 mm
Szerokość: 780 mm (805 mm)
Wysokość: 1260 mm (1480 mm)
Wysokość kanapy: 814 mm (810 mm)
Rozstaw osi: 1475 mm
Masa pojazdu gotowego do jazdy: 248 kg (257 kg)
Zbiornik paliwa 19,7 l
Prędkość maksymalna: 170 km/h (185 km/h)
Średnie zużycie paliwa 4,5-5,5 l/100 km
Jestem szczęśliwym posiadaczem 650_tki rocznik 98. Jestem bardzo zadowolony z zakupu.Moto sprowadziłem z Holandii. Egzemplarz można powiedzieć kolekcjonerski. Widać , że ktoś miał serce do tego motocykla. Używam go na co dzień do pracy ,jak i na weekendowe wypady pod namiot. To świetna maszyna dla nie wymagających ( zrywnosc i szaleńcza jazda) Jazda TYM motocyklem to przyjemność, nie walka o życie. Przez dwa lata eksploatacji, rozszczelniła się przednia laga,poza tym Moto śmiga bezproblemowoPolecam.