TestyMotocykle noweHonda NT700V Deauville. Złoty środek... lokomocji

Honda NT700V Deauville. Złoty środek… lokomocji [TEST]

-

Honda Deauville ma opinię motocykla uniwersalnego i bezawaryjnego. Prosta konstrukcja i napęd wałem to recepta na bezproblemową codzienną eksploatację. Do pełni szczęścia brakuje jednak szóstego biegu i lepszej szyby.

Honda NT700V Deauville zrobiła na mnie ogromne wrażenie od samego momentu pojawienia się na rynku pod koniec lat 90., kiedy jako dzieciak z wypiekami na twarzy wertowałem gazety motocyklowe. Od zawsze czułem miętę do jednośladów turystycznych, przy sporej niechęci do ścigaczy.

Devilka, wtedy jeszcze w wersji 650, zdawała się posiadać wszelkie cechy wiernego przyjaciela na co dzień i od święta, nie cierpiąc przy tym na przerost masy. Zintegrowane kufry były dla mnie wtedy szczytem elegancji. Jak tamte marzenia wyglądają po latach?

Zażywny rumak

Honda NT700 Deauville (3)W zeszłym roku regularnie odwiedzałem salony motocyklowe w poszukiwaniu nowej maszyny. Miała być wygodna, uniwersalna, z dobrze wyważonymi rozmiarami i ceną. Zupełnym przypadkiem znalazłem Devilkę 700 z 2011, czyli ostatniego roku produkcji. Poprzedni właściciel przejechał nią tylko 600 km, motocykl był więc praktycznie nowy, dobrze wyposażony i w cenie, która nie zwalała z nóg. Szybką decyzją oraz uruchomieniem wszelkich sił i środków stałem się posiadaczem tej maszyny.

Honda NT700 Deauville (4)Linia motocykla jest łagodna, ale nowoczesna. Honda NT700V Deauville jest sporą maszyną, z dodatkowym wyposażeniem waży 260 kg i czuć to przy przetaczaniu i wolnych manewrach. Natomiast po lekkim nabraniu prędkości wrażenie to błyskawicznie mija i mamy wrażenie jazdy skuterem. Sprzęt prowadzi się bardzo łatwo i poradzą sobie z nim nawet filigranowe kobiety, byle tylko pewnie sięgnęły nogami do asfaltu.

Honda NT700 Deauville (6)Wysokość kanapy to 805 mm, co przy moich 186 cm wzrostu pozwala na swobodne postawienie obu stóp na ziemi. Pozycja na motocyklu jest wyprostowana i zrelaksowana i nawet długie podróże nie męczą, z pewnym wyjątkiem, o którym później. Pasażer także nie powinien narzekać. Szeroka kanapa, dużo miejsca na nogi i solidne uchwyty zapewnią mu wygodną podróż.

Napędzający Devilkę V-twin o pojemności 680 cm3 to stary dobry znajomy. Stosowany przez Hondę od lat 80., m.in w modelach NTV 650 i Transalp, zyskał opinię udanej i niezniszczalnej jednostki. W ostatnich latach produkcji nieco rozwiercony, ma teraz 66 KM mocy i moment obrotowy na poziomie 66 Nm.

Honda NT700 Deauville (1)Jednostka napędowa zapewnia dobrą dynamikę przy jeździe miejskiej i przelotach bocznymi drogami, niestety na autostradzie wyraźnie niedomaga. Devilą najlepiej podróżuje się do prędkości 120 km/h, później motocykl zaczyna silnie wibrować i mimo sporego zapasu do czerwonego pola obrotomierza ma się wrażenie pracy ponad siły. Bardzo przydałby się szósty bieg, niestety go nie ma. Maksymalna oficjalna prędkość to 185 km/h, ale Honda pójdzie trochę szybciej.

Honda NT700 Deauville (20)Ważę ponad 100 kg i najczęściej podróżuję z pełnymi kuframi – mieszkam poza miastem i zawsze jest kilka rzeczy do zabrania. Średnie spalanie przy takim obciążeniu wynosi ok 4,5 l/100 km, co należy uznać za wynik znakomity. Zbiornik ma pojemność prawie 20 litrów, co przy oszczędnej jeździe zapewnia ok. 400 km zasięgu. Oczywiście zależy to od stylu jazdy, ale Deauville nie jest motocyklem stworzonym do ekstremalnych popisów. Spod świateł i tak zawsze wystartujemy pierwsi, zostawiając dwuśladową konkurencję daleko w tyle.

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Konrad Bartnik
Konrad Bartnik
Motocyklista, perkusista, ojciec, wielbiciel dobrej kuchni i dużych porcji. Jego największa miłość to motocyklowe podróże – bliskie i dalekie, po asfalcie i bezdrożach. Lubi wszystko, co ma dwa koła, a najbardziej klasyczne nakedy ze szprychami i okrągłą lampą. Na co dzień drapie szutry starym japońskim dual sportem. Nie zbiera mandatów i nigdy nie miał wypadku. Bywa całkiem zabawny.

14 KOMENTARZE

  1. Kilka sezonów od Dubrownika po Amsterdam. Bez problemowy, ale faktycznie , na autostradach może zanudzić na śmierć . Nadaje się na pierwszy turystyk w rodzinie :-) .

  2. Mój pierwszy turystyk- 650tka po 25latach bez motocykla wystarcza , koszty eksploatacyjne niewielkie -frajda z jazdy bezcenna :) , demonem prędkości nie jest , ale może to i dobrze , pozdrawiam motocyklistów !

  3. Też kiedyś mocno się zastanawiałem nad tym motorkiem. Nawet jeździłem na testach ale… nie kupiłem. Największe zastrzeżenia miałem do wibracji przy ok. 140 km/h no i do lekkiej shimy. Uważam że motor tej klasy powinien jednak swobodnie jeździć z prędkością przelotową 140-160 km/h – to dla Deauvila już męczarnia. Chociaż na upartego się da. Dlatego lepszym wyborem byłaby CBF600S lub XJ6 F Diversion. Yamaha ma pełną owiewkę i centralną stopkę co w turystyce jest bardzo przydatne.

  4. Jestem posiadaczem takiego motorka z 2008r z przebiegiem 51tys.km i muszę powiedzieć, że bardzo dobry sprzęt, dla jednej osoby idealnie wystarcza przy prędkościach do 100-110-km/h osiągam spalanie 4 litrów. Posiadam wszystkie deflektory i powiew wiatru odczuwam jedynie w górnej części ramion przy zawirowaniach powietrza od szyby. Ogólnie oceniam go bardzo dobrze, wcześniej użytkowałem nt650 z przebiegiem 88tys. km i tez nie było żadnych problemów, śmigał bez zarzutów. Tak więc polecam. Jeszcze jedno mówicie o wycofaniu z produkcji to jest nieprawda NT700V nadal jest produkowany, nie jest on dostępny w naszych salonach ale za granicą jest np. w Belgii w salonach Hondy stoi i można go bez problemu kupić. Na stronie dealera Hondy belgijskiego jest on w ofercie nowych motocykli -możecie sobie sprawdzić . Na stronie dealera w Polsce brak jest Deauvilki. Kolega jeździ do Belgii po motory i specjalnie mi zrobił zdjęcie Deauvilki w salonie z ceną coś w okolicach 9500euro, był również w salonie Hondy, gdzie otrzymali właśnie dostawę nowych nt700V w drewnianych skrzyniach. Tak więc nadal są te motorki produkowane i dobrze bo to jest bardzo dobry sprzęt.

  5. Kiedy używałem pełnej nazwy, mówiłem poprawnie z francuska „Dowil”. Devilka to moja prywatna wariacja, z pełną świadomością niepoprawności. Pozdrawiam :)

  6. Bardzo ładny artykuł…
    Po ponad 20-stu latach bez motocykla coś zaczyna za mną chodzić.
    Zastanawiam się nad Burgmanem lub Devilką …
    Pozdrawiam

  7. Witam.
    2 lata jeździłem nt650, obecnie mija drugi rok na nt700. Motocykl jest świetny. Zrobiłem nim Rumunie, objechałem dookoła Polskę, byłem na rajdach Pałuk i Paszków. Zawsze w 2 osoby i zapakowany w sporo bagaży. Spalanie w takiej kombinacji to 4.8 litra co uważam za wynik po prostu śmieszny. Bez porównania do innych motocykli. Zawsze jak jedziemy w grupie to jest zdziwienie spalaniem Devili. Do tego wał – bajka. Serwis co 12tys – kolejna rzecz. A silnik jest tak prosty, że regulacje można zrobić samemu. Regu. Luzów na śrubki, filtr pow co 18 tys, olej w kardanie co 30k km lub 3 lata. Miałem go zmieniać w tym roku ale po przejrzeniu innych motocykli doszedłem do wniosku, że w tej klasie pojemnościowej nie ma drugiego takiego moto (tylko dl650 ale ma łańcuch co po devili totalnie odpada). Warto dodać, że devila (od 2008r) ma 5 stopniową regulowaną szybę. Ręcznie bez kluczy. Kolejna rzecz, która wpływa na wygodę. W jeden sezon zrobiłem 20 tys km. Nie zawiodła, nic się nie popsuło i nadal jeździ jak jeździła. Obecnie ma 52tys nalatane. Ma u mnie dożywocie. Cudowny sprzęt, szkoda, że już go nie można w PL nowego kupić bo zamieniłbym kiedyś na nowszy.

    • Z Bieszczad do Częstochowy w dwie osoby miałem spalanie poniżej 5l Hornetem 600.
      Prędkości do 120, bez kręcenia ale dynamicznie i to jadąc ciągle przez wsie nie krajówkami, więc twoje spalanie nie wydaję mi się wyjątkowe.
      Ponoć vstrom 650 zadawala się 4l paliwa w trasie.

  8. A ja mam wersję z 2006 roku. Doskonale jeździ się z prędkością przelotową na autostradzie 140 km/h i wcale nie jest nudniej niż na czymkolwiek innym. A szybciej i tak przepisy nie pozwalają. Krótkie przyspieszenia do 160 (żeby np. skrócić czas wyprzedzania) też są ok. Nie zauważyłem żadnego shimmy ani wężykowania, a boczny wiatr tylko na początku jest odczuwalny.
    Jeśli miałbym tym moto coś zmienić, to:
    – dodałbym 6-ty bieg
    – dodałbym więcej funkcji w komputerze pokładowym ze sterowaniem bez zdejmowania rąk z manetek
    – brakuje zwykłego termometru
    – wprowadziłbym regulację nadmuchu ciepłego powietrza na nogi (jakąś przepustnicą)
    – zamieniłbym wszystkie światła na LED
    – wzmocniłbym kufry (po 5 kg/szt. to mało) i ogólną „obciążalność” moto – 196 kg na dwoje + bagaż to też niewiele.
    – może przydałby się prosty tempomat i możliwość zgaszenia świateł
    – Mam w tej chwili oryginalny tylny kufer, i dodane: grzane manetki, akcesoryjną kanapę z „progiem” pod krzyż oraz lampy (poza drogowym/mijania) homologowane LED.
    Reszta – doskonała.
    Pewnie gdyby moc silnika była o 15-20 KM większa, to bym się nie obraził – czasem by się przydało, ale tak jak jest też nie ma biedy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

POLECAMY

ZOBACZ RÓWNIEŻ