Motocyklowy drift to umiejętność wyjątkowa: wymagane jest perfekcyjne wyczucie motocykla, znakomite poczucie równowagi i obsesyjne wręcz opanowanie techniki jazdy. Wszystkie te cechy uosabia amerykański stunter i kaskader Bill Dixon.
Patrząc na to, co wyprawia Bill na torze, trudno nam utrzymać dolną szczękę w górze. Pierwsze wrażenie jest takie, że ktoś cyfrowo wyretuszował boczne kółka w motocyklu. Bill dosiadając przygotowanej przez firmę Graves Motorsport Yamahy R1 wykonuje niezwykłę poślizgi tylnym kołem, które niemal przeczą prawom fizyki.
Znakomite ujęcia wykonane kilkoma kamerami, w tym zamontowanymi na motocyklu GoPro, pozwalają rozkoszować się perfekcyjnym i niezwykle widowiskowym przejazdem.