W Dani nie ma obowiązku dokonywania corocznego badania technicznego motocykli. Podobnie we Francji. Tak powinno być w Polsce. Bo czy przegląd techniczny faktycznie coś zmienia?
Coroczne badanie techniczne to temat kontrowersyjny. Środowisko motocyklistów jest tu mocno podzielone. Część twierdzi, że bez obowiązkowej wizyty u diagnosty zaczniemy jeździć bez świateł, hamulców i na łysysch oponach. Inni twierdzą, że obowiązkowe badanie techniczne to kompletna farsa kosztująca kilkadziesiąt złotych.
Punkt po punkcie
Co zatem diagnosta sprawdza gdy już zawitamy na Stacji Kontroli pojazdów? W pierwszej kolejności autoryzowany diagnosta sprawdzi czy mamy tablicę rejestracyjną oraz czy numer VIN jest zgodny z tym, który podano w dokumentach. Jakiekolwiek niezgodności oznaczają kłopoty. Poza tym, prawo szczegółowo reguluje kwestie oceny technicznej pojazdu. Diagnosta ma obowiązek sprawdzić oświetlenie, hamulce, zawieszenie i ogólny stan techniczny motocykla. Pozostaje pytanie ile faktycznie może zbadać.
Waha się czy nie waha
Diagnosta ma obowiązek skontrolować stan amortyzatorów. Brzmi logicznie, czyż nie? Tyle, że samo badanie, to najczęściej wizualna ocena czy przednie lagi się pocą. Tego czy znajdujący się w zawieszeniu olej jest starszy od węgla nikt nie weryfikuje, bo i jak? Ewentualnie można pobujać motocyklem. Luzy na łożyskach? Polecam sprawdzenie czy wahacz w ważącym 300 kg turystyku ma luzy. Nie oszukujmy się – kontrola zawieszenia potrafi być iluzoryczna.
Hamulce są dla tchórzy
Na układ hamulcowy składają się różne elementy. Mamy klocki i tarcze hamulcowe, mamy przewody, mamy płyn. Diagnosta faktycznie może sprawdzić czy klocki nie są nadmiernie zużyte, tarcze poniżej minimalnej grubości a przewody nie są popękane ze starości. No chyba, że macie Goldwinga. Wtedy diagnosta jedynie oceni czystość chromów na osłonach hamulców. Ewentualnie sprawdzi czy gdzieś ewidetnie nie kapie płyn hamulcowy. A czy płyn hamulcowy był wymieniony w tym sezonie? Tego już się zweryfikowac nie da. Tym bardziej, że sporo motocykli to kolekcjonerskie okazy, których właściciele stawiają na pełną oryginalność maszyny. Aby tej oryginalności nie naruszać, warto zachować oryginalny płyn hamulcowy. Wiecie, ten którym układ napełniono w fabryce. Innymi słowy – kontrola układu hamulcowego wykaże tylko najbardziej rażące usterki i zaniedbania.
Atrapovic
Układ wydechowy to najchętniej i najczęściej modyfikowana część motocykla. Diagnosta ma obowiązek sprawdzić czy nie przekraczmy obowiązujących norm emisji spalin oraz obowiązujących norm emisji hałasu. Wizyta na jakimkolwiek zlocie motocyklowym da wam wyraźny obraz tego jak dogłebnie kontroluje się układ wydechowy i jego działanie. O tym jak skutecznie działa, można się przekonać na własne uszy, często z dużej odległości. Jeśli ktoś nie lubi zlotowych klimatów, to wystarczy wybrać się w okolice obowodnicy lub mieszkać w miejscowości z długą prostą. Nic nie koi skołatanych nerwów tak dobrze, jak dźwięk motocyklowego silnika kręconego do odcinki. O trzeciej nad ranem. Pozostaje pytanie, co może z tym zrobić diagnosta? Wystawić negatywny wynik co drugiemu właścicielowi armatury? Odprawić z kwitkiem dumnych posiadaczy Atrapoviczów? A może za pomocą analizatora spalin faktycznie sprawdzić, czy stary gaźnik leje? Czy to coś zmieni? Wymiana układu wydechowego to często jedno popołudnie. Wyjęcie DB-killera to często kilka minut.
Kolejny kraj chce stosować fotoradary akustyczne i karać kierowców za zbyt głośne wydechy
Niech stanie się światłość
Tak całkiem szczerze, kiedy ostatnio ustawialiście światła w waszym motocyklu? Czy po załadowaniu kufrów regulujecie je ponownie? Świeci? Świeci! I to wystarcza. W ogólnym mniemaniu sprawne oświetlenie, to takie które działa. Światło stopu zapala się gdy naciśniemy hamulec. Kierunkowskazy mniej lub bardziej fantazyjnie migają. To czy faktycznie są widoczne schodzi na dalszy plan. Wszak powszechnie wiadomo, że filigranowy LED z Państwa Środka to najlepsze co można zamontować. Szczególnie, jeśli fabrycznie mamy paskudne i wielkie telewizorki na patykach. Pozostaje światło mijania. Jego nazwa pochodzi od tego, że oświetlamy nim mijane bocianie gniazda oraz schowane w koronach drzew wiewórki. Okresowa regulacja ustawienia reflektora to czynność pomijana równie często jak wymiana płynu hamulcowego. Jakby tego było mało – konia z rzędem temu kto po obładownaiu moto tobołem i pasażerem reguluje światła. Później idą w świat opowieści o tym, że dane moto ma słabe światła bo w nocy nic nie widać.
Przegląd to przeżytek
Okresowe badanie techniczne motocykla to przeżytek. Relikt z czasów gdy na polskich drogach królowały demoludy. Teoretycznie diagnosta może i pownien dokładnie skontrolować stan techniczny motocykla. Współczesne maszyny są jednak na tyle skmplikiwane, że dokładne badanie techniczne jest niemożliwe. A przynajmniej nie na stacji niewyposażonej w specjalistyczny sprzęt. Motocykle to niesamowite maszyny, które pod plastikowymi owiewkami skrywają niesamowite rozwiązania. Dodatkowo potrafią generować niesamowite osiągi. Czy diagności przeprowadzający rutynową, kilkunastominutową kontrolę faktycznie mogą wyłapać cokolwiek poza rażącymi usterkami? Francuzi są zdania, że to policja ma usuwać z dróg niesprawne motocykle. Może i u nas tak powinno być? Nie oszukujmy się, zakładanie fabrycznego wydechu na to dla wielu coroczny obowiązkowy punkt przygotowania motocykla do okresowego badania technicznego.
Motocykliści z Francji dopięli swego – koniec z badaniem technicznym jednośladów
Kiedyś Brzoza pisał o tym, jakie usterki nie powinny was skreślić u diagnosty. Lista jest naprawdę długa a wymienione usterki chwilami kuriozalne. Czy spotkaliście już diagnostę, który aż tak skrupulatnie sprawdzał wasz motocykl? A może zwyczajnie sami dbacie o nienaganny stan techniczny swojej maszyny. W końcu to właśnie użytkownikowi powinno najbardziej zależeć na wlasnym bezpieczeństwie.
Pojechałeś,Dejv!