_SLIDERMentalna motocyklowa rozgrzewka przedsezonowa

Mentalna motocyklowa rozgrzewka przedsezonowa [Felieton]

-

Synoptycy zapowiadają najzimniejszy marzec od wielu lat, więc teoretycznie ze startem sezonu trzeba się jeszcze wstrzymać. Na szczęście mnie to nie dotyczy, ponieważ wolę trzy razy zmarznąć, niż raz się spocić, i jeśli tylko na drodze nie ma lodu, to jeżdżę nawet przy lekko minusowych temperaturach. Współczesne ciuchy motocyklowe potrafią zdziałać cuda, ale nawet one nie uchronią przed głupimi decyzjami za kierownicą. I z tym właśnie, jak co roku, wiąże się moja główna nadzieja na początku sezonu – że nie podejmę żadnej z nich. 

Myślę, że na początku wypadałoby mi się z wami przywitać. Przywitać ponownie, ponieważ nie jestem debiutantem na pokładzie Motovoyagera. To właśnie w tym serwisie mniej więcej dekadę temu zaczynałem swoją przygodę z pisaniem o motocyklach. Później pracowałem w kilku innych redakcjach motocyklowych, internetowych oraz papierowych. Jakiś czas temu Brzoza zaprosił mnie do powrotu, a ja skorzystałem z tego zaproszenia. Okazało się nawet, że mój profil w systemie publikacji MV był cały czas aktywny, a na stronie wciąż „wisi” ponad 500 moich artykułów. Przejrzałem niektóre z nich i wydały mi się dobrym punktem startowym do refleksji nad tym, jak poukładać w głowie priorytety na nadchodzący sezon. 

Mentalna motocyklowa rozgrzewka przedsezonowa [Felieton]

Do żelaznego duetu rzeczy absolutnie pewnych w życiu, czyli śmierci i podatków, dodałbym jeszcze zmiany. My się nieustannie zmieniamy i zmienia się świat wokół nas. Czy wstydzę się swoich opinii i zachowań sprzed dziesięciu lat? Generalnie nie, ale też nigdy nie byłem gorącym apostołem żadnej z opcji. Zawsze uważnie obserwowałem motocyklową rzeczywistość i starałem się wyciągać ostrożne wnioski. Dlatego większość z nich raczej się brzydko nie zestarzała. W ogóle mam wielki dystans do wszelkiej maści apostolstwa, czy to religijnego, czy związanego z poglądami na różne sprawy, w tym oczywiście motocyklowe. Kurczowe trzymanie się raz obranej linii, bez zwracania uwagi na to, jak ewoluuje rzeczywistość wokół nas, nieuchronnie prowadzi do śmieszności. Jedna rzecz pozostała natomiast niezmienna – wciąż uważam, że jak najbardziej da się pogodzić czerpanie przyjemności z jazdy motocyklem z dbaniem o bezpieczeństwo swoje i innych.

Lepiej, ale ciaśniej

Na naszych drogach jest ciasno. Już dziesięć lat temu było ciasno, a teraz jest jeszcze ciaśniej. Jakość asfaltu i ogólnie infrastruktury drogowej jest znacznie lepsza, ale też musimy się nimi dzielić z coraz większą liczbą innych użytkowników. I choćby tylko z tego względu uważam, że wzór postawy „easy ridera” warto mocno skorygować, a powrotu do „przecinakowego” ulicznego szaleństwa lat 90. już nie ma. To pociąg, który odjechał i nie wróci, a jeśli uprzesz się, żeby w obecnych realiach go gonić, to bardzo prawdopodobne, że najpierw gwałtownie zbiedniejesz, a niedługo później znajomi będą wklejać twoje czarno-białe zdjęcia i pisać, że byłeś fajny. 

Dzisiejsza drogówka nie jest dawną drogówką, a dzisiejsze mandaty dawnymi mandatami. Nieogarniętych kierowców też jest dużo więcej, a dodatkowo zamienili swoje polonezy, lanosy i yarisy na wielkie SUV-y i w czasie jazdy gapią się w smartfony. Z drugiej strony mam wrażenie, że polscy motocykliści nawet od tych ogarniętych wymagają zwiększonej ostrożności, a nawet specjalnego traktowania, bo przecież ktoś tu uprawia swoją motocyklową pasję. Szczerze mówiąc, jeśli jeszcze raz usłyszę to określenie w kontekście bezmyślnego zap… po drogach publicznych, to puszczę pawia tak dorodnego, że zawstydzi wszystkie pawie w warszawskich Łazienkach Królewskich.

Mentalna motocyklowa rozgrzewka przedsezonowa [Felieton]

Zdaję sobie sprawę, że zacząłem z bardzo grubej rury i w dodatku na temat, którego wielu z was nienawidzi i stara się od siebie odsunąć jak najdalej, twierdząc, że zabija radość z jazdy motocyklem. Ja uważam, że wręcz przeciwnie. Dobre nastawienie, bez drogowego egoizmu i mentalnej czapeczki ze śmigiełkiem, pozwala na cieszenie się motocyklizmem jak najdłużej. Myślę, że rozmową na ten temat należy otwierać każdy motocyklowy sezon, bo żeby pogadać o innych sprawach, czy nawet ostro się pokłócić, trzeba mieć z kim.

Za rok w tym samym gronie

Bardzo podoba mi się powiedzenie, że fajnie jest umrzeć młodo, ale najpóźniej jak to możliwe. Jazda na motocyklu bardzo skutecznie utrzymuje młodość ducha, ale też wymaga nieustannej czujności, żeby dało się zrealizować punkt drugi. Utrzymanie balansu między odrobiną szaleństwa a nieoddawaniem własnego losu (żeby tylko własnego…) w ręce przypadku będzie dla mnie w tym sezonie największym wyzwaniem, jak zresztą we wszystkich poprzednich latach.

Niektórzy z was zapewne pomyślą, że piszący powyższe słowa Bartnik drży na samą myśl o wyjeździe motocyklem na drogę publiczną. I pewnie w ogóle nie lubi motocykli. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie. Uwielbiam jeździć, nie boję się jeździć, robię dziesiątki tysięcy kilometrów rocznie, często z moim synem za plecami. Chciałbym ponownie odnieść sukces, czyli przede wszystkim dojechać do kolejnej wiosny i mieć możliwość napisania podobnego tekstu w przyszłym roku. Oczywiście z kilkoma nowymi akcentami, bo przecież wszystko nieustannie się zmienia. 

Życzę sobie i wam wspaniałego sezonu!

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Konrad Bartnik
Konrad Bartnik
Motocyklista, perkusista, ojciec, wielbiciel dobrej kuchni i dużych porcji. Jego największa miłość to motocyklowe podróże – bliskie i dalekie, po asfalcie i bezdrożach. Lubi wszystko, co ma dwa koła, a najbardziej klasyczne nakedy ze szprychami i okrągłą lampą. Na co dzień drapie szutry starym japońskim dual sportem. Nie zbiera mandatów i nigdy nie miał wypadku. Bywa całkiem zabawny.

1 KOMENTARZ

  1. Trafione w punkt…też nie dokońca zamknąłem sezon ,też widzę co się dzieje na drogach…I dla tego mam nadzieję przy zdroworozsądkowej jeździe cieszyć się każdym dniem spędzonym na moto.Pozdrawiam LWG ,użytkownik DL 1000:))

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY

ZOBACZ RÓWNIEŻ