Elektryki coraz mocniej wdzierają się na nasze ulice. Najczęściej decydującym argumentem są względy finansowe. W dalszej perspektywie czasowej musimy liczyć się z coraz większą presją na przechodzenie na pojazdy o zerowej emisji. W tym kierunku zmierzają regulacje prawne. Świadczą też o tym zamiary wprowadzenia dodatkowych opłat za samochody z silnikami spalinowymi. Jednocześnie kusi się dopłatami na zakup elektryków.
Barton GT 125 – mały motocykl z dużym potencjałem [test, opis, recenzja, dane techniczne, spalanie]
O wyborze elektryków decydują jednak najczęściej względy ekonomiczne. Najlepszym dowodem są na przykład elektryczne skutery, wykorzystywane przez dostawców i kurierów. Są to często – a może nawet przeważnie – produkty chińskie. Zaprzęgnięcie ich do codziennej pracy, świadczy o opłacalności takiego rozwiązania, w porównaniu ze skuterami z napędem spalinowym. Potwierdza też, że nowe skutery pochodzące z Państwa Środka, są przyzwoitej jakości. Ich eksploatacja najwyraźniej jest opłacalna.
Elektryczny Barton
Energy 2.0 jest jednym z trzech elektrycznych skuterów w ofercie firmy. Jest z nich najtańszy. Cena równa 6 499 złotych, będzie zapewne ważnym argumentem, dla poszukujących tego typu pojazdu. Co otrzymujemy w zamian? Czy jest to produkt warty zainteresowania? Cóż, nie ma co ukrywać, że mamy do czynienia z opcją budżetową. Energy nawet nie próbuje udawać, że jest inaczej. Plastiki nie są z górnej półki, elementy metalowe też w niektórych miejscach mogłyby być lepiej obrobione, wykonane. Natomiast podczas kilkudniowego testu nie narzekałem na montaż, na ogólne działanie poszczególnych elementów. Wszystko działa bardzo poprawnie, choć oczywiście w niektórych przypadkach można oczekiwać czegoś więcej.
Minusy
Wraz ze skuterem otrzymujemy ładowarkę. Z mojego punktu widzenia największą wadą Energy 2.0 jest to, że nie ma on wyjmowanych baterii.
W garażu pod moim blokiem nie ma możliwości ładowania elektryków. Dlatego też w takich przypadkach sens zakupu Bartona staje pod znakiem zapytania. Innym poważnym minusem jest wskaźnik naładowania baterii. W mojej ocenie jest on mało wiarygodny.
Wskazania skaczą od prawej do lewej i tak naprawdę nie wiadomo, jaki jest stan baterii. Od przedniego hamulca oczekiwałbym lepszej pracy. Z drugiej strony skuter był praktycznie nowy, więc należy sądzić, że siła hamowania będzie rosnąć wraz z przebytymi kilometrami.
Plusy
Największym plusem jest poręczność skutera. Prowadzenie jest banalne. Energy sprawia wrażenie, jakby intuicyjnie odczytywał nasze zamiary i z chęcią poddaje się naszej woli. Jazda tym niepozornym skuterkiem jest po prostu przyjemna. Kanapa jest wygodna i na dystansach do których pokonywania Energy został stworzony, na pewno nie będzie powodem do narzekań. Nawet miejsca na nogi miałem wystarczająco, a mam 181 centymetrów wzrostu.
Zawieszenie dosyć dobrze radzi sobie z małymi nierównościami. Z większymi raczej się nie mierzmy. Bo i kółka małe i prześwit niewielki. Wyświetlacz jest prosty, wręcz ascetyczny. Prędkościomierz jest precyzyjny – wskazania GPS-u były takie same. Energy 2.0 oferuje trzy tryby jazdy. Trzeci, można powiedzieć, że sportowy, daje najwięcej frajdy, skuterek jest wówczas najbardziej dynamiczny.
Jazda na tym trybie powoduje oczywiście szybkie zużycie baterii. Najbardziej sensownym na krótkie dystanse jest tryb drugi. Pobór prądu nie jest znaczny, a w jeździe np. na zakupy skuter jest wystarczająco dynamiczny. Choć na pewno należy unikać długich prostych. Wioząc prawie stukilowego gościa Energy zdołał wydusić z siebie zaledwie 32 km/h. Trybu pierwszego nie ma sensu opisywać, bo oferuje zbyt mało.
Plusem Bartona jest też gniazdo USB i dosyć sporty schowek pod kanapą, uzupełniony centralnym kuferkiem.
Niestety, ten ostatni nie pomieści kasku.
Do czego?
Na pewno do ekonomicznej jazdy. Ale pod warunkiem, że nie zamierzamy wybrać się gdzieś daleko. Barton deklaruje zasięg Energy na poziomie 48 kilometrów. Jest to do osiągnięcia w bardzo sprzyjających warunkach i na pewno nie na trybie trzecim.
Jednak, gdy szukamy pojazdu do pokonywania krótkich – kilku, kilkunastokilometrowych – dystansów, w gęstym ruchu ulicznym Barton sprawdzi się bardzo dobrze. Tu na pewno ukaże swoje największe zalety – poręczność i niskie koszty eksploatacji. Dzięki niskiej masie, prostej obsłudze to również dobra propozycja dla tych, którzy dopiero zaczynają przygodę ze skuterami. Energy posiada bowiem homologację odpowiadającą 50 cm3.
Galeria zdjęć
Dane techniczne:
Silnik: homologacja 50 cm3
Moc maksymalna: 1 600 W
Skrzynia biegów: automatyczna
Długość: 1 780 mm
Wysokość: 1 100 mm
Szerokość: 720 mm
Rozstaw osi: 1 320 mm
Waga: 110 kg z baterią
Dopuszczalna ładowność: 150 kg
Felga przednia: MT 2.15×10
Felga tylna: MT 2.15×10
Opona przednia: 3,5-10
Opona tylna: 3,5-10
Hamulec przedni: tarczowy
Hamulec tylny: bębnowy
Zasięg: do 48 km
Gwarancja: 2 lata / 6000 km
Wygląd super. Gorzej z parametrami. Ja wybrałem i kupiłem już VELEX M2. Jest super. Silnik w szczycie 6000W rozpędza go do 65km/h po odblokowaniu a akumulator wymienny 40Ah pozwala przejechać ponad 100km. Polecam odwiedzić Salon Pojazdów Elektrycznych VELEX w Częstochowie. Można tam potestować skutery osobiście.