Aprilia Caponord 1000 / ETV 1000 to motocykl wygodny zarówno do miasta, jak i w dalekie trasy. Dynamiczny silnik daje frajdę z jazdy. Caponord ETV 1000 nie boi się też lekkiego terenu. Połączenie włoskiej stylizacji z austriacką jednostką napędową to udana kompozycja.
Zanim jeszcze pojawił się w sprzedaży, miłośnicy wypraw w nieznane planowali swoje wojaże z jego udziałem. Aprilia Caponord 1000 okazała się strzałem w dziesiątkę i spełniła pokładane w niej nadzieje.
Duża ładowność i dobre właściwości trakcyjne w połączeniu z komfortem podróżowania czynią ten model poważnym rywalem dla innych motocykli w tej kategorii.
Aprilia Caponord 1000 / ETV 1000: dane techniczne
Klasa: adventure
Rok produkcji: 2003
Pojemność silnika: 998 ccm
Liczba cylindrów: 2
Układ cylindrów: widlasty
Moc maksymalna: 98 KM
Maks. moment obrotowy: 90 Nm
Prędkość maksymalna: 220 km/h
Wysokość kanapy: 82 cm
Waga (z płynami): 217 kg
Zalety
- wygoda dla kierowcy
- wszechstronność
Wady
- kłopoty w trudnym terenie
- niestabilność w zakrętach
Osiągi
Moment obrotowy 90 Nm daje dużo satysfakcji. Niezawodność połączona z kulturą pracy i elastycznością. Nieco niska prędkość maksymalna – 220 km/h.
Przyjemność z jazdy
Bardzo dobrze radzi sobie na nierównych polskich drogach i w lekkim terenie dzięki dużym skokom zawieszenia i średnicy przedniego koła. Posiada łatwą regulację twardości tylnego zawieszenia. Przy pełnym obciążeniu, na szybko pokonywanych nierównych łukach, wyczuwalne jest lekkie bujanie na boki. Mimo to motocykl nie boi się szybkich przelotów autostradowych z prędkością 160-200 km/h.
Komfort
Wygodna pozycja pozwala na duże przebiegi bez zmęczenia. Nogi nie są nadmiernie ugięte w kolanach, a nadgarstki nie są obciążone. Istnieje możliwość jazdy na stojąco, w pozycji wyprostowanej. Pasażerki lubią tylną kanapę. Kierownica jest wysoka i szeroka, co w połączeniu z wysokością motocykla pozwala na łatwe lawirowanie w ulicznym tłoku. Powyżej 170 km/h odczuwalne stają się turbulencje za szybą.
Ładowność i zasięg
Duża ładowność (210 kg) pozwala przewieźć kompletny ekwipunek turystyczny. Łatwo zdejmowana tylna kanapa daje dużo miejsca na bagaże. Realny zasięg na 25-litrowym zbiorniku wynosi ok. 400 kilometrów.
Przekładnia i sprzęgło
6-stopniowa skrzynia działa lekko i precyzyjnie, ale do włączenia luzu na postoju, przy pracującym silniku, potrzeba trochę wprawy. Hydrauliczne sprzęgło jest łatwo wyczuwalne, choć jego obsługa wymaga nieco siły. Posiada za to mechanizm zapobiegający poślizgowi tylnego koła przy gwałtownej redukcji biegu.
Hamulce
Brembo, dwie tarcze pływające z przodu o średnicy 300 mm i jedna tarcza z tyłu o średnicy 272 mm zapewniają dobrą skuteczność i dozowalność. Zablokowanie przedniego koła wymaga użycia trzech palców.
Zużycie paliwa
Dzięki wtryskowemu zasilaniu silnik tego wysokiego motocykla jest dość oszczędny; przy spokojnej jeździe z prędkością 90 km/h zadowala się dawką ok. 5,3 l/100 km, a przy nieco ostrzejszej i szybszej jeździe, powyżej 180 km/h, potrzebuje 7 l/100 km.
Wyposażenie
Estetyczna i czytelna tablica rozdzielcza z prostym komputerem pokładowym, termometrem i wskaźnikiem paliwa, gniazdo zapalniczkowe. Dźwignie hamulca sprzęgła posiadają czterostopniową regulację dystansową. Brak centralnej podstawki. Napięcie wstępne tylnego amortyzatora można łatwo regulować w czasie jazdy. Dwa duże reflektory z przodu dobrze oświetlają drogę.
Serwis
Przegląd wykonuje się co 7,5 tys. km. Między przeglądami silnik nie wymaga dolewania oleju. Obsługa niezbyt skomplikowana, choć przy zastosowaniu oryginalnych części zamiennych dość kosztowna. Na szczęście nie ma potrzeby częstych wymian.
Koszty
Motocykl bardzo szybko tracił wartość w pierwszych latach eksploatacji, później cena się ustabilizowała. Cena tego rocznika oscyluje obecnie wokół 15 tys. zł.
Aprilia Caponord 1000 / ETV 1000: videotest
Polskie forum Aprilia Caponord: caponordforum.cba.pl
Aprilia Caponord 1000 / ETV 1000: galeria zdjęć
W zasadzie zgodzę się z oceną autora. Caponordem jeździłem dwa lata i byłem na dwóch wyprawach, obie z pasażerką. Motocykl prowadzi się świetnie, żonie zdarzało się nawet przysnąć. Przy pełnym obciążeniu (+pasażer) lepiej nie wjeżdzać nawet w lekki teren. Motocykl robi się wtedy bardzo trudny do prowadzenia i łatwo go położyć, co zdarzyło mi się na szutrach dwukrotnie. Na szczęście byliśmy z żoną w pełnych ciuchach, a i prędkość była mała więc obyło się bez strat. Ale poza tym motocykl mogę tylko polecić. Pozdrawiam.
Ehh, co to za żart.. „Nieco niska prędkość maksymalna – 220 km/h.”
Przepraszam, ale które enduro jest szybsze??
Opis niedokładny, co świadczy o braku wiedzy, wymieszane parametry modelu podstawowego i modelu RR (ładowność)..
„Bujanie w zakrętach” – nie odczułem bujania. Ta rama to klasa sam dla siebie, jest super sztywna i lekka, przednie lagi mają 50mm średnicy.
Zgadzam się z przedmówcą. Opis motocykla jest nierzetelny i niekompetentny: Ciężko znaleźć obecnie w naszym kraju Caponorda bez centralnej podstawki. Dobrze wyregulowany Caponord przy jeździe 90 km/h zadowoli się ilością paliwa poniżej 5 l/100km. Ale tak się nim nie jeździ, bo siadając na nim człowiek nie ma ochoty być zawalidrogą. Silnik ma 96 Nm a nie 90. Prędkość max pokazywana przez licznik to 230 km/h, ale nawet rzeczywista jeśli byłaby tylko 200 to i tak w praktyce motocykl ten kasuje wszystkie tego typu z tych lat produkcji co on i nie tylko (honda varadero 1000, suzuki DL1000, yamaha TDM, BMW GS1200). Nie wiem jak jest z Tigerem i Benelli TRE-K 1130, bo nie miałem okazji do konfrontacji, ale raczej będą szybsze i elastyczniejsze. Caponord na oryginalnych mapach jest wręcz nieelastyczny. Prosty zabieg wgrania poprawionej mapy silnika ( na polskim forum Caponorda jest instrukcja zrobienia tego) skutkuje „wyprodukowaniem w silniku super elastyczności” a przy okazji zmniejszeniem spalania i zwiększeniem osiągów. Bujanie w zakrętach jest odczuwalne na źle dobranych oponach. Np. Michelin anakee już po 30 % zużyciu opon zaczyna się w zakrętach bujać i to bardzo mocno. Nie ma tego zjawiska na Metzeler tourance. Na nich do końca motocykl jest bardzo stabilny i pewny w zakrętach. Turbulencje za szybą odczuwalne są przez wysokich bikerów przy każdej prędkości – to jest jeden z niewielu minusów tego motocykla. Nie wiem, jakie problemy miał testujący z włączeniem biegu jałowego? Może trafił na taki egzemplarz. Na pewno minusem skrzyni jest łapanie luzu między biegowego. Jest to mankament tych silników w każdym modelu Aprili. Zdarza się po prostu, że włączając 5 lub 6 bieg wskakuje luz i trzeba jeszcze raz wbić bieg (każda skrzynia indywidualnie ma problem z 5 lub 6 biegiem).
Jeśli ktoś się ze mną nie zgadza, zapraszam do dyskusji.
Karaluch zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości, ale autor tego mini testu też ma wiele racji :)
Przede wszystkim, to warto trochę czasu poświęcić na regulację zawieszenia „pod siebie i swój styl jazdy”. Nie tylko pokrętłem do regulacji napięcia wstępnego sprężyny, ale także pokrętłem do regulacji tłumienia odbicia. Daje to naprawdę dobre rezultaty.
Oprócz tego łożyska wahacza oraz łożyska na wahadełku wahacza, mają skłonność do łapania luzów oraz zacierania się.
W egzemplarzach z większym przebiegiem potrafi nawet wybić się tulejka mocowania amortyzatora w jego górnym punkcie mocowania :)
Luzy na wahaczu powodują pewną niestabilność motocykla w długich i szybkich łukach. Zatarte, czy też mocno skorodowane łożyska na wahadełku psują pracę tylnego amortyzatora, zwłaszcza w fazie odbicia.Widać to po próbach regulacji odbicia nie dających widocznych rezultatów.
Oczywiście opony też mają w tym swój udział, ale tutaj chyba bardziej chodzi o zjawisko przejścia z pionu w pochylenie:)
Szczególnie w oponach z bardziej kostkowym charakterem bieżnika i do tego zużytych w „kwadrat”.
Nie obserwowałem takiego zjawiska na Conti Trail Attack.
Co do problemów z wrzuceniem biegu jałowego, to zdarza się to w niektórych egzemplarzach(np.mój) i problem międzyluzu pomiędzy przełożeniem 5 i 6 także.
Każdy Caponord jest inny, a obsługa skrzynki wymaga po prostu wyćwiczenia :)
Turbulencje za szybą są odczuwalne nawet wtedy, kiedy założy się wyższą szybę Givi, ale za to sam napór powietrza zdecydowanie mniejszy.
Z wartością momentu obrotowego nie wiem jak jest do końca, ale w pewnych źródłach można nawet odnaleźć wartości 86Nm.
Jakie by nie były, to uważam, że są lepsze jednostki napędowe w układzie V jeżeli chodzi o elastyczność w zbliżonej do Capo wartości momentu obrotowego.
Największe zastrzeżenia mam tylko do przedniego zawieszenia i hamulców.
Hamulce w Caponordzie są naprawdę słabe, a oryginalne tarcze Brembo mają naprawdę niską trwałość. Nie załatwią sprawy wzmocnione klocki, czy stalowy oplot. Po prostu te dwa tłoczki w pływającym zacisku nie są odpowiednie do takiej masy i osiągów motocykla. Nie bez powodu niektórzy użytkownicy montują zaciski i pompy z KTM-a :)
Również silnie nurkujące przednie zawieszenie potęguje efekt słabych hamulców, ale to można wyeliminować poprzez montaż sprężyn progresywnych.
Koń mniej nurkuje, jest stabilniejszy i generalnie pewniej się prowadzi w szybkich łukach, zwłaszcza z obciążeniem :)
Co by nie powiedzieć, to kawał bardzo dobrego motocykla bez większych wad czy niedociągnięć.
Jeśli ktoś podejmuje się testu i publicznej oceny czegoś, to powinien zrobić to rzetelnie, a testowany przedmiot powinien być w pełni sprawny. To samo dotyczy momentu silnika. Jeśli wychodzą różne wersje na różne rynki to należy podać wartość standardową i co najwyżej wspomnieć o wersjach na „wydziwione” rynki.
Tak czy inaczej, internetowy test ma to do siebie (w odróżnieniu do publikowanego w gazecie), że w komentarzach, tacy jak my możemy poprawić kiepsko odrobioną pracę domową dziennikarza ;-)
Testy motocykli używanych przeprowadzają u nas nie dziennikarze, lecz ich użytkownicy. Z założenia więc oceny są subiektywne, ale dlatego prawdziwe. Niektórzy testujący są początkujący, niektórzy jeżdżą długo. Taka konwencja.
Droga Redakcjo.
Nie rozumiem, dlaczego hejterskich? Sam wskazałem wady tego motocykla. Kolega Wicher wyjaśnił też, że faktycznie zdarzają się egzemplarze, w których ciężko znaleźć bieg jałowy. Wicher też wskazał, co może być przyczyną pływania w zakręcie a ja powiedziałem tylko, że testy należy przeprowadzać na sprawnych motocyklach.
Chyba i Wam i nam zależy by materiały ukazujące się w Internecie były pełne, a informacje nieprawdziwe były prostowane. Tak? Jeśli będziecie banować każdego, kto mówi coś krytycznego i nie będziecie czerpać z tego jakiś wniosków to stracicie wielu czytelników.
Owszem, słowa przeprosin z mojej strony należą się Redakcji, gdyż nie doczytałem, że test przeprowadzał użytkownik. Tak czy inaczej osoby komentujące ten test wskazały wszystkie informacje niezgodne z danymi producenta i kilka nowych istotnych informacji.
Pozdrawiam Redakcję
Karaluch
Karaluch, wszystkie MERYTORYCZNE uwagi publikujemy, nawet te krytyczne i te z którymi się nie zgadzamy. Choćby Twoje i Wichra. Zapraszamy do przesłania własnego testu innego rocznika lub innego modelu motocykla. Wobec powyższych Twoich wyjaśnień – z naszej strony EOT. Również pozdrawiamy.
Witam, ile wzrostu – jeśli można zapytać – ma kolega, który testował motocykl? Czy 180cm wystarczy by nie zaliczyc gleby stając na skrzyżowaniu? W przypadku Varaderki musze stanąć na palcach by moto był w pionie.
Ja mam dokładnie 178 i na Capo siedzi mi się bardzo wygodnie i stabilnie, dobrze wyprofilowane siedzenie pomaga niższym kierownikom
witam serdecznie.
Właśnie zastanawiam się nad kupnem Caponorda . Mam 194 cm wzrostu i nie wiem czy z tego powodu dosiegna mnie tak zwane turbulencje za szybą? Moto ma jeździć wyłącznie na długie wyprawy bo na codzień nie mam czasu na jazdę. Proszę o poradę czy warto wydać kasę na ten motocykl.
Pozdrawiam
witam wszystkich też posiadam etv1000 kupiłem sobie scottoiler i nie mam pojęcia jak go podłączyc wężyki podciśnienia już znalazłem może ktoś z was ma zamontowany za tablicą rejestracyjną i podpowie jak podłączyc te wężyki z góry wielkie dzięki
Zdaje się, że to całkiem ciekawy motor, będę mu się musiał bliżej przylookać. Ale mam pytanie, kolega Piotrek napisał, ze ma 178 cm i siedzi mu się wygodnie, a jak z turbulencjami za szybą ?
Jam jestem kurduplem 175 cm i np. na Trampku 650 jako tako sobie radzę jeśli chodzi o podparcie nogami, ale już w turbulencje się łapię jak ta lala.