Tor Poznań to polska mekka szybkości. Jedyny taki tor w naszym kraju, nad którym wciąż wiszą chmury. Nie, nie o te na niebie mi chodzi, ale podczas naszej dwudniowej wizyty takie też oczywiście były. Do Poznania wybraliśmy się na zaproszenie naszych przyjaciół z Track Academy, wyposażeni w niesamowitą, europejską, torową broń – BMW S 1000 RR oraz BMW M 1000 RR. Emocji jak zwykle nie zabrakło!
fot. W3kfoto
Nie lubię sportów, nigdy nie miałem sporta. Motocykle te zawsze kojarzyły mi się z problemami. A to ze zdrowiem, a to z mandatami. Wyrobiłem sobie do nich jakąś taką niechęć, obawę i respekt do nich. Te uczucia na tyle były mocne, że nigdy nie zdecydowałem się na zakup supersportowego motocykla, choć raz rzeczywiście było blisko… Niemniej jednak, kiedy importer proponuje mi wzięcie swoich topowych sprzętów na testy, jakoś nie jestem w stanie odmówić. Nie potrafię, nie chcę. Choć nie jestem ścigantem i nie lubię osiągać przesadnych prędkości na motocyklu, to jednak jak nie skorzystać z możliwości spędzenia trzech dni – w tym dwóch na torze – z takimi topowymi maszynami jak BMW S 1000 i M 1000 RR… Nie odmówię, nie potrafię, nie chcę…
Doborowe towarzystwo
Samemu jednak byłoby mi i ciężko pojeździć oboma motocyklami, i smutno, więc zabrałem ze sobą niezawodnego kumpla od szybkich przelotów, właściciela supersportowej Aprilii RSV4 oraz Niniji H2, o których to motocyklach już robiliśmy filmy na nasz kanał YT. Słoniu – bo o nim mowa – to przesympatyczny maniak prędkości, który zrobi wszystko, by odkręcić manetę do oporu. Zapakowaliśmy więc sprzęty na jego busa i przyczepkę i udaliśmy się na Tor Poznań.
Rodzinna atmosfera
Jak zwykle, jak na każdym torowaniu z Track Academy, panuje rodzinna atmosfera. Szybka rejestracja około godziny 22, na dzień przed imprezą. Wymiana uścisków, montaż naszych flag i rozmowy o tym co słychać, jak tam, co tam. Bartek i Asia, organizatorzy eventu, są niesamowitymi, dobrymi duchami sportowej jazdy po polskich torach. Niezastąpieni w trudnych przypadkach, zawsze chętni do pomocy, otwarci i bezproblemowi. Polecam serdecznie w ciemno (właściwie nie do końca, bo już kilka ładnych torowań z Track Academy zaliczyliśmy) każdą imprezę organizowaną przez ten uśmiechnięty duet!
Sprzęty
Tak jak już wcześniej wspomniałem, na torowanie zabraliśmy niebyle jakie sprzęty, bo najnowsze BMW S 1000 RR oraz hipersporta M 1000 RR. Wsio carbon, można by rzec. I w tym twierdzeniu nie ma słowa nieprawdy. Karbonowe koła, owiewki z carbonu, carbonowe skrzydełka. Motocykl dla maniaka. Maniaka lansu, prędkości i perfekcji.
S 1000 RR to z kolei maszyna, którą już przetestowałem w ubiegłym roku na Torze Almeria w Hiszpanii, ale nie mogłem pozwolić sobie, aby nie wypróbować jej ponownie. Topowe zawieszenie, elektronika – nawet lepsza od tej w M 1000 RR (obecność ABSu z Brake Slide Asisst i kontrola trakcji z Slide Control). Liga!
Do dyspozycji w sumie mieliśmy osiem cylindrów, osiem tłoków, dwa wały korbowe i 422 konie mechaniczne (212 w M-ce i 210 w S-ce). Szok totalny!
Zaczynamy z wysokiego D
Z automatu przypisano nas do grupy D, czyli najwolniejszej. Asia zrobiła tak, ponieważ zapewnialiśmy ją, że nie będziemy szaleć, będziemy jeździć na 80% naszych możliwości i nie chcemy nawet zadrapać naszych (chwilowo) motocykli. Szybko okazało się, że słabsze motocykle naszych grupowiczów oraz często osoby całkowicie początkujące na torze, blokują nas dosyć skutecznie i na drugi dzień jazdy przeskoczyliśmy do grupy C. Awans!
Cóż mogę powiedzieć, nie czuję się komfortowo przy ogromnych prędkościach. Jazda na pierwszej patelni po prostej startowej ponad 140 km/h z kolanem trącym o asfalt, Sławiniak, na którym mocno zwalniam i jadę zachowawczo – za dużo słyszałem o dzwonach i szlifach w tym miejscu właśnie, później kawałek prostej i znów seria trzech zakrętów – prawy, lewy, prawy. Kawałek prostej, trzy winkle i prosta pod mosteczkiem, zakręt w prawo i pełny ogień na prostej startowej – gdzie widziałem ponad 250 km/h na liczniku. I co, procedurę powtarzamy, tylko najlepiej szybciej… Mając pod sobą ponad 200 koni mocy serio zastanawiałem się po co tak pędzić, skoro zaraz będę musiał hamować. Chyba się starzeję.
Takich rozkminek zupełnie nie posiadał Słoniu, który na szybkich motocyklach czuł się jak ryba w wodzie. Szczególnie mocno do gustu przypadła mu M-ka, do której się niemal przyssał. Ja głównie jeździłem S-ką, którą polubiłem i która pozwalała mi na wiele, wiele też wybaczając. Ciekawostką jest to, jak różne to motocykle. Jak zupełnie inny charakter i inne prowadzenie mają S-ka i M-ka.
Było szybko, ale stabilnie
Przez cały event, czyli przez dwa dni nie miałem ani jednego zawahania w zakręcie, wszystko planowo, wszystko pod kontrolą. Oczywiście nie wychodząc ze swojej strefy komfortu. Mieliśmy pomiary czasu i wiadomo, że trzeba o tym czasie powiedzieć, choć nie ma czym się chwalić, przynajmniej w moim przypadku. Wyszło mi jakieś niskie 1.59 na S-ce, natomiast Słoniu na M-ce wykręcił 1.54. To jego pierwszy raz na Torze Poznań, więc naprawdę gratki.
Sporty od BMW są dla tych, którzy się nie boją odkręcić pełny gaz. Odkręcają, składają się i trzymają gaz, także w zakręcie. Wtedy, gdy gaz jest nawinięty, zarówno S-ka jak i M-ka prowadzą się najlepiej. O tym jak sprawowały się na torze motocykle nagraliśmy film, który niedługo wrzucimy na nasz kanał YT, więc tutaj nie będę was zanudzał opisami maszyn.
Trzeba tu wrócić
Tor Poznań, choć nie ma infrastruktury na jaką zasługuje – brak hotelu, restauracji z prawdziwego zdarzenia, większej liczby garaży na padoku, to jednak broni się samą nitką i własną unikalnością w skali krajowej. To mekka szybkości, miejsce, które po prostu powinien odwiedzić każdy, kto marzy o zejściu na kolano, na łokieć, czy po prostu o tym, by w 100% odkręcić gaz. Z tego co wiem Słoniu już się zaraził i zaliczkował sierpniowe torowanie na Poznaniu.
Koniecznie sprawdź kalendarz Track Academy i zapisz się na wydarzenie na którymś z polskich torów. Nawet jeśli nie umiesz lub się obawiasz, to na miejscu jest dla was kadra instruktorów i motocykle do wypożyczenia, dzięki którym nauczycie się szybko tego, czego nie umiecie. Naprawdę warto.
Galeria zdjęć
Ja tam widziałem też jeden nietypowy motorek.
F3 675 :)