Każdy laik bez problemu wskaże, który rodzaj kasku przeznaczony jest do użytku na motocyklach crossowych, enduro i adventure. Oczywiście ten z daszkiem! Czy ten charakterystyczny element wyposażenia jest tylko częścią stylówy? Zdecydowanie nie – daszek w kasku pełni kilka bardzo istotnych funkcji.
Kaski do jazdy offroadowej nie są oczywiście jedynymi, w których spotkamy daszki. Małe, często z możliwością błyskawicznego odpięcia, stosowane są też w kaskach otwartych, np. w stylu amerykańskiej policji czy trialowych. Natomiast najważniejszą rolę, a w zasadzie kilka ról pełnią właśnie w czasie intensywnej jazdy w terenie. Dla zawodników i entuzjastów bywają wręcz „być albo nie być”.
Ochrona przede wszystkim
Pierwsze skojarzenie – z czapką z daszkiem – nasuwa się samo i jest najzupełniej trafione. Chodzi o ochronę przed mocnym światłem słonecznym, które utrudnia obserwację tego, co przed nami. Jest to bardzo ważne zarówno w czasie jazdy sportowej, jak i turystycznej. Gdy pokonujemy kolejne okrążenia toru motocrossowego, za każdym razem jedziemy po nieco innej nawierzchni, którą na bieżąco kształtują koła motocykli – naszego i naszych rywali. Z kolei podróżując po szlakach, musimy liczyć się z częstą i niespodziewaną zmianą nawierzchni. Asfalt, szuter, błoto, trawa, kałuże ze śliskim dnem, kamienie, znowu szuter i asfalt… Wszystkie te rzeczy warto zauważyć na długo wcześniej, zanim wjedziemy tam motocyklem. Zabrudzona szyba lub gogle tego nie ułatwiają, więc warto mieć ulgę przynajmniej z ostrymi promieniami słońca.
Kolejnym zagrożeniem, które czyha na nas poza utwardzonymi drogami, są gałęzie, które często zwisają dokładnie na wysokości naszej głowy. Zakładamy, że doskonale zdajecie sobie sprawę z konieczności ochrony wzroku i zawsze jeździcie w goglach lub z opuszczoną szybą. Natomiast nawet wtedy przyjęcie ciosu gałęzią nie jest przyjemne i bezpieczne. Część takich liściastych lub iglastych niespodzianek zostaje przyjęta właśnie na daszek. W razie potrzeby możemy też zareagować sami, lekko opuszczając głowę.
Podobny gest, czyli delikatne opuszczenie głowy, może nas uchronić przed błotem i kamieniami lecącymi spod kół innych motocyklistów. Co ciekawe, daszek nie musi być pancerny. Lekka i przemyślana konstrukcja „robi robotę” i daje wyraźną różnicę w czasie jazdy motocyklem w terenie.
Jedna z kilku cech
Jak zapewne zauważyliście, daszek nie jest jedyną cechą wyróżniającą kaski crossowe, enduro i adventure. Łatwo dostrzec też znacznie większe otwory na wysokości twarzy, które umożliwiają korzystanie z zewnętrznych gogli. Ponadto większość modeli ma również mocno wystająca szczękę z rozbudowanym wlotem powietrza. Jej rolą, oprócz ochrony dolnej części twarzy, jest zapewnienie większej ilości powietrza do oddychania. W końcu jazda w terenie to ciągły, intensywny wysiłek fizyczny.
Czy zawsze warto mieć daszek?
Czy kupując tylko jeden rodzaj kasku, przykładowo adventure, z daszkiem, zamykanym wizjerem i blendą przeciwsłoneczną, otrzymujemy produkt uniwersalny, który sprawdzi się na każdym rodzaju motocykla? Nie do końca. Jeśli dużo jeździmy typowo szosowo, z większymi prędkościami, daszek nie będzie dobrym rozwiązaniem. Po prostu mocno zaburza aerodynamikę kasku i powoduje szarpanie głowy.
Wiele współczesnych modeli kasków ADV ma starannie opracowany w tunelu aerodynamicznym kształt daszka, głównie pod kątem użytku na szybkich motocyklach turystycznych. Fizyki jednak nie da się oszukać i każdy daszek zawsze będzie pewnym kompromisem. Jeżeli lubisz jeździć szybko, postaw na klasycznego opływowego integrala lub model szczękowy. A najlepiej – miej w swoim arsenale przynajmniej dwa kaski do wyboru.