Offroadowe odcinki leśne przyciągają zwłaszcza tych motocyklistów, którzy dysponują motocyklami enduro i cross. Zdarza się również, że ze skrótów przez obszary zalesione korzystają użytkownicy cięższych motocykli szosowych. Co grozi za jazdę po lesie i z jakim mandatem musimy się liczyć?
Śledząc opisy niektórych modeli motocykli lub ogłoszenia o ich sprzedaży, wciąż można natrafić na hasło “dobry do jazdy po lesie”. Jest ono mocno archaiczne, ponieważ w Polsce od wielu lat panuje generalny zakaz poruszania się pojazdami silnikowymi po większości ścieżek i dróg leśnych, a tym bardziej poza nimi. Do niedawna w Unii Europejskiej wyjątkiem w tym względzie pozostawała Rumunia. Jednak kraj ten w 2020 roku również wprowadził podobny zakaz. Przyczyny tego stanu rzeczy wydają się dosyć oczywiste. To niszczenie ściółki, spaliny, płoszący zwierzynę hałas, a także możliwość wycieku toksycznych substancji lub wywołania pożaru przez gorące elementy pojazdów.
Gdzie można legalnie jeździć crossem lub niezarejestrowanym motocyklem bez homologacji?
Gdzie legalnie można jeździć?
Rozdział piąty ustawy o lasach reguluje zasady poruszania się po drogach leśnych. W największym skrócie, jazda pojazdem silnikowym jest możliwa wyłącznie po drogach publicznych, będących dojazdem do miejscowości, obiektu turystycznego, zakładu czy nieruchomości. Są one zazwyczaj wyraźnie oznaczone drogowskazami. O wykaz takich dróg można również zapytać w urzędach gmin, nadleśnictwach i punktach informacji turystycznej.
Przecież nie było zakazu wjazdu do lasu, ani szlabanu
Każda inna droga leśna jest niestety “terenem zakazanym” dla motocykli. Służby leśne nie mają obowiązku na każdej z nich stawiać szlabanu lub znaku zakazu wjazdu, wynika on z samych przepisów. Jednocześnie funkcjonariusze tych służb mają prawo zatrzymać każdy pojazd, który znajdzie się na ich terenie. Co zatem grozi za jazdę po lesie, czy sam wjazd do lasu? Za takie zachowanie, mimo zakazu, grozi mandat w wysokości od 20 do 500 zł, w zależności od tego, jaką szkodliwość takiego czynu stwierdzi strażnik leśny. Nie zostaną za to nałożone żadne punkty karne.
Jaka maksymalna kara za jazdę po lesie?
W przypadku ciężkich występków, takich jak uszkodzenie dużego fragmentu ściółki, zanieczyszczenie gleby płynami eksploatacyjnymi czy inne poważne zniszczenia, sprawa może zostać skierowana do sądu. Ten może ukarać kierowcę dotkliwą grzywną w wysokości nawet kilku tysięcy zł. Niech za przykład posłuży głośna sprawa kierowcy motocykla crossowego. Za jazdę po terenie Karkonoskiego Parku Narodowego i próbę wjechania w funkcjonariuszy kierowca został skazany na 15 tysięcy zł grzywny. To jednak skrajny przypadek i oczywiście nie zachęcamy do jego naśladowania.
Co z motocyklami cross, enduro ale elektrycznymi?
Generalnie kwestia wjazdu motocyklem do lasu jest u nas bardzo drażliwa. Zakazana jest nawet spokojna, rekreacyjna jazda, podczas gdy maszyny użytkowane przez firmy eksploatujące lasy (np. w celu pozyskania drewna) czynią znacznie większe szkody, nie tylko na drogach, ale też w samej strukturze lasu. Przepisy nie nadążają również za rozwojem nowych rodzajów pojazdów. Takich jak np. lekkie motocykle elektryczne, w których wyeliminowano praktycznie wszystkie zagrożenia dla środowiska i spokoju innych osób korzystających z uroków terenów leśnych.
Póki co, jeżdżąc motocyklem po lesie pozostaje zachować rozsądek, liczyć na przychylność funkcjonariuszy i po prostu na łut szczęścia. Chcąc pozostać w pełnej zgodzie z prawem, trzeba niestety zrezygnować z tego typu aktywności.
A jak z jazda po drodze publicznej crossem?