Zbudowany w 1957 roku tor Laguna Seca już od dawna jest ikoniczny. Właściciele posesji, które obecnie z nim sąsiadują postanowili się zjednoczyć i rozpoczęli walkę o zamknięcie toru. Powód? Hałas podczas wyścigowych weekendów.
Kiedy tor powstawał w jego sąsiedztwie nikt nie mieszkał. Ciężko nie odnieść wrażenia, że okoliczni mieszkańcy są sami sobie winni. Kupując działkę przy istniejącym od wielu lat, czynnym torze wyścigowym wiedzieli na co się piszą. Mimo to stowarzyszenie mieszkańców o nazwie Highway 68 Coalition postanowiło rozpocząć walkę w sądzie skarżąc się na:
– hałas
– zbyt dużą liczbę imprez
– utrudnienia w ruchu związane z kibicami przyjeżdżającymi wyścigi
Co ciekawe, mieszkańcy powołują się pozwolenia wydane wiele lat temu, które dość dokładnie regulowały zarówno to, ile imprez może odbywać się tygodniowo jak i to, ile osób może te imprezy odwiedzić. W swoim pozwie Highway 68 Coalition zwraca uwagę, że w ciągu ostatnich lat ilość organizowanych eventów jak i ich skala sprawiły, że sąsiedztwo ikonicznego toru stało się uciążliwe.
Cała sprawa wzbudza wiele kontrowersji, głównie za sprawą strony pozywającej. Mówimy bowiem o mieszkańcach zamkniętego osiedla oddalonego od toru o ponad 1,5 kilometra. Pomiary głośności wykonane w bezpośrednim sąsiedztwie domów dotkniętych nadmiernym hałasem pokazują, że ostatnie na co można się skarżyć to właśnie hałas. Trudno nie odnieść wrażenia, że to, co właśnie dzieje się w sąsiedztwie legendarnego toru to dokładnie ta sama sytuacja, którą obserwujemy na naszym podwórku. Najpierw ktoś kupuje działkę przy torze lub lotnisku ciesząc się z niskiej ceny wynikającej, a jakże, z już istnienia wspomnianego obiektu. Później zaczyna się walka o to, aby obiekt zamknąć co z kolei pozwoli deweloperom na nowo go zagospodarować.
Walka o tor Laguna Seca jeszcze się nie zakończyła, ale wydaje się, że fani motorsportu mogą na razie odetchnąć z ulgą. Zarządzająca torem organizacja „Friends of Laguna Seca” zdobyła pozwolenie na funkcjonowanie obiektu w kolejnych latach. To oczywiście jeszcze nie gwarantuje tego, że przyszłość obiektu jest całkowicie zabezpieczona, ale daje podstawy do jego dalszego legalnego działania.