Atak zimy na początku grudnia jest już pewny. Europejskie Centrum Prognoz Średnioterminowych zmieniło swoje przewidywania dotyczące pogody. Na ich mapach Polska znalazła się w strefie ujemnych anomalii temperatur. To oznacza, że pierwsze dni grudnia należeć będą do najzimniejszych od wielu lat.
Wszystko wskazuje na to, że choć poprzednie modele pogodowe zakładały w tym roku, podobnie jak w ubiegłych latach, długą jesień i opady śniegu oraz ujemną temperaturę dopiero po Nowym Roku, to jednak nieproszona zima nadejdzie dużo szybciej.
To tylko pokazuje, jak nieprzewidywalna jest pogoda w naszych czasach i jak nigdy nie możemy być jej pewni. Eksperci z IMGW biją się w pierś i odwołują dotychczasowe przewidywania. Nowy model pogodowy potwierdzają synoptycy z Europejskiego Centrum Prognoz Średnioterminowych – proszę państwa, od poniedziałku (2.12) zapanuje zima! To chyba definitywny koniec sezonu motocyklowego nawet dla najtwardszych twardzieli (nie dotyczy dostawców pizzy jeżdżących w kurtkach puchowych na skuterach 50 ccm).
W dniach 2-8 grudnia w naszym kraju temperatura mocno spadnie, a już w niektórych regionach Polski dziś (1.12) spadł śnieg. Na poniedziałek zapowiadane są opady śniegu już praktycznie w całej Polsce, a na północnym-wschodzie kraju pokrywa śnieżna może osiągnąć nawet 8 cm. Śnieg jedynie ma nie pojawić się na Dolnym Śląsku oraz ewentualnie w okolicach Krakowa i Sandomierza.
Przeczytaj koniecznie: Zimowanie motocykla – obalamy mity, potwierdzamy fakty
Za pogodę w naszym regionie odpowiedzialny jest arktyczny podmuch chłodu, któr wpływał na nią będzie przez kilka dni. Temperatury spadną do -4 stopni, co sprawi, że śnieg nie będzie zamierzał topnieć. Chłód obejmie większość Europy i dotrze aż do Hiszpanii, a śnieg padać będzie u wszystkich naszych sąsiadów, a także we Francji oraz we Włoszech.
W najbliższych dniach czeka nas pierwszy podmuch zimy, drugi zapowiadany jest na dni 10-13 grudnia i już cały kraj ma się wtedy znaleźć pod białą pokrywą śnieżnego puchu. Jak będzie w rzeczywistości? Czas pokażę, bo to przecież jedynie model pogodowy, który może się zmienić o 180 stopni.
Tak czy inaczej wygląda na to, że trzeba już definitywnie schować motocykl do ogrzewanego garażu. Nawet jeżeli pogoda jeszcze się zmieni, to warstwa szkodliwej dla naszych sprzętów soli zalegać będzie na asfalcie do pierwszych wiosennych deszczy…