Unijni urzędnicy procedują zmiany w dyrektywie regulującej kwestię wydawania uprawnień do kierowania pojazdami. Jeśli wejdą one w życie, to już za trzy lata do obowiązkowych egzaminów teoretycznego i praktycznego dojdzie jeszcze jeden – test percepcji ryzyka. W jego trakcie kandydat na kierowcę będzie musiał udowodnić swoją zdolność do dostrzegania w odpowiednim czasie potencjalnych zagrożeń na drodze.
Wszystko wskazuje na to, że obowiązujący w Unii Europejskiej, w tym również w Polsce, system egzaminowania kandydatów na kierowców zostanie w ciągu najbliższych trzech lat wzbogacony o dodatkowy sprawdzian. „Test percepcji ryzyka” pozwoli określić, czy dana osoba jest w stanie prowadząc auto lub motocykl w porę dostrzegać potencjalne zagrożenia. Mogą to być np. wyjeżdżające z posesji pojazdy, dzieci bawiące się w pobliżu jezdni, przeciskający się między autami motocyklista czy robotnicy drogowi dokonujący naprawy nawierzchni. Mówiąc najprościej, dowiemy się, czy kandydat jest w stanie jeździć z pełną świadomością sytuacji, czy raczej będzie poruszał się z klapkami na oczach, byle przed siebie.
Podstawą wprowadzenia tego egzaminu mają być zmiany w treści Załącznika II do dyrektywy 2006/126/WE, regulującej kwestie wydawania praw jazdy na terenie UE. Pojawią się w nim zapisy o „konieczności zdania przez nowych kandydatów na kierowców testu na postrzeganie zagrożeń dla kierowców” oraz „o wymogu oceny znajomości czynników ryzyka związanych ze środkami mikromobilności, bezpieczeństwa pojazdów napędzanych paliwami alternatywnymi, umiejętności związanych z zaawansowanymi systemami wspomagania jazdy i innych aspektach automatyzacji pojazdu”.
Prosty test
Brzmi to dosyć niejasno, ale sam egzamin ma być prosty. Na ekranie będzie wyświetlany film przedstawiający przejazd przez miasto z perspektywy kierowcy pojazdu. W jego trakcie na drodze i wokół niej będą się pojawiały potencjalne zagrożenia. Zadaniem egzaminowanej osoby będzie zauważenie ich oraz naciśnięcie przycisku w odpowiednim czasie – nie za wcześnie i nie za późno. Zgromadzenie minimalnej wymaganej liczby punktów spowoduje zaliczenie sprawdzianu. Wprowadzenie tego systemu nie wymaga wielkich przygotowań sprzętowych i merytorycznych. Polskie firmy szkoleniowe zaczęły już tworzyć odpowiednie filmy i animacje.
Jeśli wszystko pójdzie gładko, test percepcji ryzyka pojawi się w cyklu egzaminacyjnym w 2026 roku. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, żeby wprowadzić go wcześniej – zależy to od decyzji odpowiednich ministerstw w poszczególnych krajach Unii. Na koniec chcielibyśmy tylko zauważyć, że my, motocykliści, zaliczamy takie testy niemal codziennie. Od nich zależy przecież nasze zdrowie i życie.
Źródło: brd24.pl