Kuse i ryzykowne
Czas w drogę. Kiedy ubrany od stóp do głów próbuję wsunąć wyjęte z pudełka rękawice okazuje się, że są za małe. Nie ma już jednak czasu na wybrzydzanie – w minorowym nastroju wciskam na siłę atomówki i ruszamy. Po około 50 kilometrach ze zdumieniem orientuję się, że rękawice przestają mnie cisnąć. Wewnętrzna wyściółka układa się i dopasowuje do dłoni, a miękka kozia skóra łatwo temu ułożeniu się poddaje.
Pierwsza część podróży przebiega w typowo letniej temperaturze. Gdy robi się chłodniej, na postoju włączam ogrzewanie i po chwili po całych dłoniach rozchodzi się przyjemne ciepełko. Mimo braku handbarów zacinający deszcz i wiatr nie jest problemem. Macna Atom są rzeczywiście wiatro- i wodoodporne, a dzięki delikatnemu i równomiernemu ogrzewaniu mam wrażenie, jhakbym wciąż trzymał dłonie w letniej wodzie. Nic dodać, nic ująć.
To największa zaleta tych rękawic, a zarazem ich przewaga nad podgrzewanymi manetkami. Dłonie w atomówkach są po prostu ciepłe, i to na całej powierzchni. Tymczasem podgrzewane manetki oddają ciepło tylko do wewnętrznej części dłoni,a w dodatku punktowo.
Problematyczne okazuje się dla mnie umiejscowienie przycisków. Próba włączenia ogrzewania podczas jazdy jest początkowo wyczynem niemal cyrkowym. By uruchomić system trzeba bowiem przytrzymać przycisk przez dłuższą chwilę, co w połączeniu z prędkością i koniecznością utrzymywania toru jazdy jedną ręką jest bardzo trudne do wykonania. Dodam że przycisk jest ulokowany na zewnętrznej części dłoni, co wymaga dodatkowej ekwilibrystyki.
Z czasem nauczyłem się włączać ogrzewanie końcówką manetki (prawa) i klamki (lewa rękawica), choć każdy policjant mógłby mi za to wypisać mandat za niebezpieczną jazdę. Wymaga to też płaskiej jak stół nawierzchni, gdyż każda nierówność nie tylko całą operację uniemożliwia, ale może nawet wysadzić mnie z siodła.
Cała ta mocno irytująca procedura prowadzi do jednego wniosku: lepiej włączyć ogrzewanie na postoju.
Jazda bocznymi drogami ujawnia drugą (choć niespecjalnie uciążliwą) wadę atomówek – jeśli po umieszczeniu akumulatora w kieszonce na mankiecie nie ścisnę dobrze zabezpieczających rzepów, może on się wysunąć.
Kawał ciucha
Pomimo tych dwóch zastrzeżeń do rękawic Macna Atom naprawdę trudno się przyczepić. To kawał porządnego motocyklowego ciucha z górnej półki. Podczas wyjazdu na Elefantentreffen zapewniły moim dłoniom prawdziwy komfort cieplny w zakresie temperatur od -2 do +8 stopni. Okazały się znacznie lepsze od podgrzewanych manetek, które dostarczają ciepło tylko wewnętrznym stronom dłoni i to bardziej punktowo.
Motocyklowe rękawice turystyczne Macna Atom
Producent Macna
Rozmiary XS do 4XL
Materiał skóra kozia, SoftFlex
Membrana tak, Raintex
Kolory czarny
Cena 799 zł
Największe obawy – te dotyczące krótkiego czasu pracy akumulatorów, okazały się bezzasadne. Doładowywałem baterie podczas każdego postoju – nawet kwadrans wystarczał by system mógł działać kolejne dwie godziny. Takie rozwiązanie w zupełności wystarcza nawet na zimową podróż.
Pomimo pierwszego wrażenia, kiedy to rękawice Macna Atom wydały mi się za ciasne, dziś są jak druga skóra, idealnie dopasowane i prawdopodobnie najwygodniejsze spośród wszystkich rękawic jakich dotychczas używałem. A w cieplejsze dni można wyjąć akumulatory i używać atomówek jak zwykłych rękawic turystycznych.
W jaki sposób doładowywał Pan rękawiczki podczas postojów? Do rękawiczek jest dołączona tylko ładowarka sieciowa :(
Sławek – odpowiem ja, bo jechaliśmy razem :) W drodze na Elefanta i z powrotem, kiedy zatrzymywaliśmy się na tankowanie, robiliśmy nieco dłuższą przerwę, żeby się ogrzać. To w zupełności wystarczało, aby podładować akumulatory do następnego postoju.
Dzięki, ale chodziło mi bardziej o wyjaśnienie, czy akumulatorki były podłączane w tym czasie pod sieć 230V za pośrednictwem dołączonej ładowarki sieciowej, czy też korzystali Panowie z Powerbanka tudzież ładowarki 12V? Czy Macna oferuje akcesoryjną ładowarkę np. USB, czy trzeba szukać takich rozwiązań na własną rękę?
Mariusz podłączał akumulatory do gniazdka 230v przy pomocy fabrycznej ładowarki. Dosłownie na kwadrans.
Dzięki za odpowiedź. Fakt, baterie litowo-polimerowe ładują się bardzo szybko. Jedyne co to trzeba znaleźć ogólno-dostępne gniazdko ;) Powoli motocykliści wkraczają w świat elektryki ;D
…za +/- podobne pieniądze można kupić akcesoryjne grzane manetki, wprawdzie nie można ich zabrać ze sobą na spacer jak rękawiczki (bo i chyba nie o to chodzi), za to gwarantują równie skutecznie nieprzerwane działanie oraz bezobsługową pracę do momentu w którym ziąb nas nie złamie zmuszając do zaprzestania podróży. Podobne wynalazki nawiązujące do przerostu formy nad treścią osobiście jakoś nigdy do mnie nie przemawiały, w kontekście istnienia grzanych manetek to trochę jakby „wsteczna ewolucja” … .
Przy odrobinie szczęścia manetki są tańszym rozwiązaniem (w zakupie z montażem +/- 600zł), ale nie powiedziałbym, że w pełni rozwiązują wszystkie problemy, a przynajmniej uzależnione jest to od tego w jakich warunkach ktoś jeździ i jakie ma uwarunkowania biologiczne. W zeszłym roku założyłem sobie manetki w swoim moto i po tym czasie użytkowania w różnych warunkach mogę powiedzieć dwie rzeczy – po pierwsze wzrasta spalania, u mnie przy 3 poziomie z 4, przy jeździe miejskiej, jest to około 0,4-0,5 litra 95Pb na każde 100km, a przy maksymalnym grzaniu nawet ~0,8 litra. Po drugie – ręka ogrzewana jest tylko od spodu, w miejscach styku z kierownicą, więc jeśli ktoś jeździ cały czas z palcami na klamkach, to te dwa palce marzną, podobnie kciuk, oczywiście wierzch ręki też nie ma za ciepło, a im grubsze rękawiczki tym gorzej czuć grzanie manetek. Do temperatury +5 jest ok, ale przy niższych, albo przy dłuższych trasach, przynajmniej w moim przypadku, manetki nie dają mi pożądanego komfortu. Od kilku dni użytkuję Atomy i stwierdzam, że to całkiem fajny wynalazek, choć drogi. Duży plus, że ogrzewany jest wierzch reki, a w szczególności wszystkie palce, a nie spód jak w przypadku manetek. Natomiast nie jest to nadal rozwiązanie kompleksowe, gdyż ręce zaczynają marznąć od zimnej kierownicy. Aktualnie, przy temp. oscylującej o poranku w granicach 2-4 stopni na plusie włączam rękawiczki na średnie grzanie (2 poziom zielony), a manetki na minimum i jest idealnie. Myślę, że jeśli ktoś jeździ przez większość roku, czasami przy ujemnych temperaturach, albo w długie trasy wysokogórskie, gdzie temperatura często utrzymuje się na niskim poziomie, to najlepszym rozwiązaniem jest połączenie podgrzewanych manetek z elektrycznymi rękawiczkami, ewentualnie handbary zamiast któregoś z tych elementów, choć ich akurat nie użytkowałem, więc nie wiem, czy będzie to lepsze rozwiązanie. Może dla kogoś tak, np. żeby nie zwiększać spalania motocykla, tudzież gdy ktoś nie lubi nowatorskich, czy egzotycznych gadżetów jakimi niewątpliwie są rękawiczki Macny.
jazda na grzanych manetkach w bardzo niskich temperaturach i długich dystansach ma sens jedynie w parze z mufkami. Można wtedy założyć nawet cienkie rękawiczki.W miarę porządne tekstylne mufki pasujące do większości motocykli można kupić w rozsądnych cenach. Niektóre wyposażone są nawet w wizjery Przez które możesz widzieć sterownik temperatury manetek.
Mufki…sprawdzą się, ale tylko te, które są trwale przymocowane do kierownicy i konstrukcyjnie są „sztywne”. Kilka razy jeździłem z mufkami givi i niestety były nie do zaakceptowania – przy normalnych prędkościach, niezależnie od sposobu ich zamontowania zaczynały samoistnie pod wpływem pędu naciskać na klamki sprzęgła i hamulca, co jest raczej średnio bezpieczne. Poza tym jeszcze jest kwestia estetyki na motocyklu. Mufki na skuterze nie straszą, na motocyklu jest to już problematyczne.
…w swoich wywodach zamieszczanych na tym portalu zawsze staram się podkreślać własne indywidualne odczucia, a te jak wiadomo nie muszą iść w parze z osądami ogółu co nie oznacza iż neguję zdanie innych kolegów, wręcz przeciwnie. Z racji zarówno upodobań, preferencji oraz posiadanego sprzętu nigdy nie odważyłbym się „wytoczyć” w pełni zimowego sezonu kiedy to czarny asfalt pokryty jest białym puchem bądź lodem,- w przeciwnym przypadku kto wie ? może nawet zweryfikowałbym swoje osądy … .