Motocykle Harley-Davidson powszechnie kojarzą się z tonami chromu, błyskotkami i efektownym malowaniem. Customowy Sportster stworzony przez Matta Walna to przykład zupełnie innego spojrzenia na te legendarne maszyny.
Matt Waln należy do osób, które z wielkim dystansem podchodzą do legendy Harleya. Nie imponuje mu biżuteryjny styl tych maszyn, dystansuje się też od jeżdżącej wypucowanymi cruiserami „palanterii skórzanej” ze świeżo nakremowanymi tatuażami. Kiedy pojawiła się okazja zakupu mocno styranego Sportstera, wiedział już w którą stronę pójdzie jego odbudowa.
[sam id=”11″ codes=”true”]
Motocykl Matta przeczy większości harleyowych skojarzeń. W zasadzie przy życiu pozostała jedynie zasada „długo i nisko”. Nawet bardzo długo – tylna część ramy jest nienaturalnie wręcz przedłużona. Silnik został pozbawiony chromu na rzecz czarnego lakieru, a standardowe kominy zastąpiono krótkimi tłumikami w bandyckiej stylizacji.
Amerykańską mechanikę wsparto japońskimi dodatkami, m.in. hamulcami z Suzuki GSX-R. Znalazło się też miejsce na małą skórzaną kanapę, wykonaną przed laty przed dziadka Matta. Pomalowany szarym matowym lakierem Sportster wygląda teraz jak znudzony wyścigiem szczurów makler giełdowy, który postanowił zamieszkać na squocie.
[sam id=”12″ codes=”true”]
piękny!