Istnieje całkiem spora grupa kierowców, która na widok radiowozu lub fotoradaru odruchowo hamuje. O tym jak bardzo niebezpieczny może być taki nawyk przekonali się dwaj motocykliści na rosyjskiej autostradzie.
Każdy z nas spotkał się zapewne z podobną sytuacją: autostrada, jedziemy 130 km/h i nagle jadący przepisowo przed nami samochód hamuje. Jego kierowca widzi jadący radiowóz i odruchowo naciska na hamulec.
[sam id=”11″ codes=”true”]
Taki właśnie ruch wykonał pierwszy z motocyklistów. Na widok jadącego z przeciwka policyjnego samochodu gwałtownie zahamował. Zaskoczył tym manewrem jadącego za nim kolegę, który mimo szczerych chęci nie zdołał w porę zatrzymać jednośladu.
Głupi i głupszy
Nie musimy dodawać, że metoda „hamulec ratunkiem na każde zagrożenie” jest równie skuteczna co zamykanie oczu. Cieszymy się, że nerwowy motocyklista nie próbował przynajmniej w pośpiechu zapinać pasów bezpieczeństwa.