Pisaliśmy już o tym jak ważny jest dobry plan. Zakładam, że wzięliście sobie do serca i przygotowaliście plan doskonały. Taki z którego nawet Hannibal byłby dumy. Już wiedziecie gdzie jedziecie, wiecie z kim i kiedy. Pora zamknąć fazę planowania i przejść do przygotowań. Na bazie redakcyjnych doświadczeń zebraliśmy 5 prostych porad odnośnie tego co i jak przygotować przed wyprawą motocyklową.
5 prostych porad jak zaplanować motocyklowy wyjazd [część 1] | Motovoyager
Zadbaj o motocykl
Złośliwość rzeczy martwych to nic innego jak kiepska wymówka motocyklistów nieprzygotowanych. Bo jak inaczej można nazwać sytuację, gdy z zaskoczeniem odkrywacie, że akumulator dokonał żywota w niedzielny poranek przed wyjazdem? Zanim ruszysz na koniec świata doprowadź motocykl do właściwego stanu. Nawet drobne naprawy odłożone na później mogą się zemścić. Jakby tego było mało to przeważnie mszczą się na kompletnym odludziu, w ulewnym deszczu i w środku nocy. Owszem, nie wszystko da się przewidzieć, ale lepiej dmuchać na zimne. Zanim zastanawiać czy 4 letni akumulator wytrzyma do końca sezonu, wymień go zanim sezon się zacznie. Komplet opon piechotą nie chodzi, ale planując wyjazd lepiej założyć nowe gumy zawczasu. Będzie to na pewno mniej stresujące niż szukanie opony kilkaset kilometrów od domu.
Przygotuj się na nieprzewidywalne
Jakie narzędzie jest najczęściej potrzebne w czasie wyjazdu? To, które zostało w garażu. Ta prosta zasada tyczy się wszystkiego. Zrób listę i zwyczajnie skompletuj to czego będziesz potrzebować. Zamierzasz nawigować za pomocą aplikacji? Nie zapomnij o aktualizacji map. Kabel do ładowania telefonu? Lepiej mieć drugi w zapasie. Co ważne – spakuj to tak abyś wiedział, gdzie co masz a samo pakowanie najlepiej uskuteczniać kilka dni przed wyjazdem. Zostawanie wszystkiego na ostatni moment to pewna droga do tego, aby o czymś zapomnieć.
Zadbaj o własny spokój mentalny
Nie, nie chodzi o fizyczny trening, który przygotuje cię do wielu godzin spędzonych w siodle. Ogarnij swoje sprawy i pozałatwiaj wszystko tak abyś przez te kilka dni nie był nikomu do niczego potrzebny. Co to za wyjazd, gdy w ostatniej chwili dzwonisz po znajomych próbując wcisnąć im psa na kilka dni? Jak skupić się na jeździe, kiedy nagle przypominasz sobie, że w pracy zostawiłeś bałagan? Warto ruszać z czystą głową i uporządkowanymi sprawami.
Motocyklem pod namiot, czyli 5 akcesoriów, bez których nie wyobrażam sobie już biwaku | Motovoyager
Zarezerwuj czas
Zadbajcie o odpowiednią ilość czasu. I nie chodzi tu jedynie o wystarczająco długi urlop, ale też o planowanie i przygotowanie do wyjazdu. Plany układane na kolanie i gorączkowe przygotowania w przeddzień wyjazdu to niezbyt dobry pomysł. W najlepszym wypadku nie wykorzystacie wyjazdu jak należy. W najgorszym popsujecie go sobie na tyle skutecznie że po dwóch dniach jazdy postanowicie wrócić do domu.
Pamiętaj papierach
Zabrzmi głupio, ale Ministerstwo Cyfryzacji przyzwyczaiło nas do luksusu. Każdy kto korzysta z odpowiedni aplikacji ma w swoim smartfonie komplet dokumentów dotyczących zarówno siebie jak i motocykla. Tyle, że tuż za granicą kraju stają się one bezużyteczne. Warto zatem zawczasu przygotować sobie papiery w formie papierowej. Nie zapomnijcie też zabrać papierowych banknotów. Plastik może i jest wygodny, ale nie zapłacicie nim rolnikowi za 2 litry benzyny. Nie uda się nim zapłacić w przydrożnym straganie. Gdy na jedynej otwartej stacji padnie terminal również będziecie mieć problem. Żywa gotówka kieszeni, najlepiej w niezbyt wysokich nominałach, to ciągle najbardziej uniwersalny środek płatniczy.