Panująca pandemia sprawiła, że ludzie musieli wielokrotnie wspinać się na wyżyny kreatywności, zaskakując wszystkich. O ile w mojej miejscowości święcenie koszyków wielkanocnych odbywało się z pokładu czarnego kabrioletu, to śmiem twierdzić, że proboszcz z parafii w Zachorzowie jest albo zapalonym motocyklistą, albo jest niesamowicie kreatywny.
Wielu z nas nie wyobraża sobie Świąt Wielkanocnych bez święcenia pokarmów, które uważane jest za jedno z najważniejszych symboli tych świąt. W tym roku tradycja ta nie mogła mieć miejsca, za sprawą panującej epidemii koronawirusa. Z tego powodu obrzędy te zostały odwołane, choć nie w każdej parafii. O ile w moim rodzinnym mieście proboszcz zdecydował się na święcenie pokarmów z pokładu kabrioletu, to duchowny z Zachorzowa, poszedł zdecydowanie o krok dalej, który na pewno wpadł w gusta okolicznych motocyklistów. Aby Święta Wielkanocne odbyły się w pełni, tuż po mszy online, ksiądz wyjechał jako pasażer na motocyklu, aby poświęcić koszyczki. Jeżeli myślicie, że to koniec kreatywnych pomysłów, to jesteście w błędzie. Kolejnego dnia symboliczne adorowanie Najświętszego Sakramentu odbyło się z pokładu auta terenowego.
Zobacz również: Policja na crossach patroluje lasy?
Wybór pojazdu, który umożliwił poświęcenie koszyczków raczej nie był przypadkowy. Jak poinformowali parafianie, proboszcz wielokrotnie zaskakiwał ich kreatywnymi rozwiązaniami, a co więcej, z inicjatywy duchownego powstał również parafialny klub motocyklowy. Szacun!