Samotny, bezbronny motocykl zaparkowany na łące stał się obiektem westchnień pewnego byka. W pewnym momencie jurny byk postanowił swoją miłość skonsumować i od westchnień przeszedł do czynów.
Motocykl uczuć jurnego adoratora nie odwzajemnił i zdecydowanie odmówił współpracy. Zdarzenie zostało sfilmowane przez przypadkowych świadków.
Nie wiadomo, czy gwałtowny przypływ uczuć został wywołany przez zapach benzyny, czy może przez przypominającą rogi kierownicę. Na szczęście dla wszystkich uczestników próba zbliżenia zakończyła się bez poważniejszych konsekwencji.