W Top Gear, najpopularniejszym na świecie motoryzacyjnym show, motocykle pojawiają się rzadko. Kiedy jednak prowadzący zdecydują się poświęcić im nieco swojej uwagi, możemy spodziewać się wszystkiego. Dosłownie: wszystkiego.
Jeremy Clarkson, James May i Richard Hammond ze swadą opowiadają o samochodach i testują je tak jak lubimy – w najbardziej zaskakujący sposób, jaki tylko można sobie wyobrazić. Ich programy pełne są wspaniałych superaut, znakomitych dróg i niewiarygodnych przygód. Choć jeden z prowadzących – Richard Hammond – jest wielkim miłośnikiem motocykli, to jednoślady w Top Gear stanowią zawsze rodzaj tabu.
Tym bardziej rozbawił nas jeden z odcinków programu poświęcony wyprawie przez Wietnam. Wyposażeni w pochodzące z różnych segmentów jednoślady Jeremy, James i Richard w typowym dla siebie stylu przemierzają nieznany im kraj złośliwie obdarowując się kompletnie nieprzydatnymi na motocyklu prezentami, jak model okrętu lub gipsowa rzeźba.
Całość widowiska budzi jednak niewysłowioną wesołość i przynosi ważną dla motocyklistów konkluzję: że choć czasem nie jest łatwo, taka podróż zawsze jest niezapomnianą przygodą.
Top Gear: mistrzowie motocyklowych wojaży