Są reklamy tak seksistowskie, że nawet rubaszny kierowca wywrotki zaczerwieniłby się z zażenowaniem podczas ich oglądania. Ale ta reklama bije na głowę wszystkie inne. Król Julian z Madagaskaru nazwałby ją z pewnością „najseksistowszą”.
O tym, że motocykle wzbudzają emocje, wiemy. O tym, że pewne osoby tracą dla jednośladów głowę podejrzewamy. Ale w to, że jakakolwiek kobieta mogłaby nagrodzić właściciela tak koszmarnie wystylizowanego customa nie uwierzymy nigdy. Producent reklamy każe nam wierzyć, że matka dwójki dzieci byłaby gotowa pokazać piersi motocykliście dosiadającemu paskudnie tandetnego customa firmy Black Dog. Niby czemu?
Jedynym wyjaśnieniem tej zagadki, jakie przychodzi nam na myśl jest to, że kobieta widząc poziom żenady tego bikera, chciała ulżyć jego cierpieniom psychicznym i złagodzić nieco dotkliwe poczucie wstydu jakie odczuwał. Pokazanie piersi miało przypomnieć mu beztroskie lata wczesnego dzieciństwa, kiedy słowo „obciach” nie było mu znane. Sądzimy, że plan się powiódł.
Zaś by tam nagrodzić… pokazała fajniejszą „kustomizację”, w dodatku stereo!
Szkoda że piersi nie widać