Właśnie otrzymaliśmy do oceny kilka pozycji z lidlowskiej oferty dla motocyklistów, kilka dni przed oficjalnym wejściem tych rzeczy do sprzedaży. Nie tracimy więc czasu i od razu przystępujemy do ich testowania.
Nasz artykuł o tym, że kaski motocyklowe oraz inne akcesoria trafią do sieci sprzedaży popularnego dyskontu, zrobił niezłą furrorę w sieci. Wywołał też pełną napięć dyskusję o przydatności akcesoriów z Lidla w codziennym użytkowaniu, a przede wszystkim o kwestii bezpieczeństwa oferowanych produktów. Namówieni przez naszych czytelników, przez was, postanowiliśmy przetestować wybrane produkty z niemieckiego sklepu. W nasze ręce, na kilka dni przed premierą w sklepowych koszach, trafił kask szczękowy, rękawice oraz pas nerkowy. Przed wami krótki opis każdej z tych rzeczy przeprowadzony po ich dokładnych oględzinach.
Kask szczękowy
Dostępny jest w rozmiarach od M do XL, w dwóch kolorach – czarny mat oraz jasnym zielono-żółtym. Poza kaskiem w pudełku znajdziemy również pinlock oraz zapasowe wkładki wnętrza kasku.
Skorupa egzemplarza dostarczonego do naszej redakcji wykonana jest z czarnego, matowego tworzywa. Na pasku naniesiono oznaczenie homologacji E1, a na wszywce oznaczenie – chyba – producenta: Delta-Sport z Niemiec.
Kask wyposażono w jeden wlot czołowy, jeden na szczęce oraz dwa wyloty z tyłu. Górny wlot posiada regulację, w postaci małego suwaka. Jest dosyć łatwo wyczuwalny – nawet w rękawicach i jego przesuwanie nie sprawia trudności.
Przycisk zwalniania blokady szczęki znajduje się z przodu, w dolnej części. Jego obsługa również nie nastręcza trudności i działa bez zacięć.
Kask zapewnia wystarczającą widoczność. Bezbarwny wizjer posiada wypustki w dolnej części, umiejscowione po bokach, w sposób łatwy do zlokalizowania, nawet w rękawicach.
Do opuszczania blendy służy suwak umieszczony, w dolnej części skorupy z lewej strony. Jego obsługa, nawet w rękawicach jest prosta – najpierw trzeba wcisnąć mały przycisk, a następnie przesunąć suwak. Blenda blokuje się w krańcowych położeniach, jednak możemy bez problemu pozostawić ją na wpół otwartą.
Producent zastosował zapięcie typu mikrometrycznego. Choć plastiki nie sprawiają wrażenia superwytrzymałych, to moje pastwienie się nad nimi, nie przyniosło widocznych efektów.
Ogólne wrażenie nie jest złe. Wszystko działa poprawnie, choć nieco topornie. Zastosowane materiały, zwłaszcza jeśli chodzi o skorupę, nie dają poczucia superwytrzymałych, ale to oczywiście subiektywne odczucie.
To, co najbardziej denerwuje, to głośne skrzypienie – zarówno samej skorupy, przy jej zakładaniu, ale też przy podnoszeniu/opuszczaniu szczęki, blendy, wizjera.
Cena kasku: 249 zł
Jak tylko pogoda pozwoli, spróbujemy użyć tego kasku na motocyklu, zgodnie z jego przeznaczeniem…
Pas nerkowy
Zapakowany w atrakcyjne pudełko, dostępny jest w czterech rozmiarach – M obwód od 70 cm, do XXL – obwód do 130 cm. Wykonany jest w 100 % z poliestru. Sprawia wrażenie trwałego – szwy wykonane są schludnie, precyzyjnie. Zapięcie na podwójne rzepy, mocne. Jedynie zapach mało przyjemny – kojarzący się z oponą. Trwałość zbadamy podczas codziennego użytku.
Cena pasa: 69 zł
Rękawice
Do ich wykonania również nie można się przyczepić. Nie ma odstających nitek, źle zszytych materiałów, itp. Wykonane są głównie z poliestru, jednak zawierają też wstawki, m.in. na górnych i dolnych powierzchniach palców, wykonane z koziej skóry. Kostki dłoni chronione są wzmocnieniami z tworzywa sztucznego. Do ocieplenia użyto produktów renomowanej firmy 3M. Również odblaski na palcach, pochodzą od tego producenta.
Użyte materiały sprawiają wrażenie tanich, ale też nie jest to produkt z górnej półki.
Rękawice zakładają się lekko, mają długi mankiet, co przydaje się podczas chłodniejszych dni. Posiadają dwa ściągacze zapinane na rzepy – na nadgarstku i na mankiecie. Lewa rękawica wyposażona jest również w „wycieraczkę” wykonaną z gumy i wszytą na palcu wskazującym.
Cena rękawic: 79 zł
Wszystkie opisane produkty zaczynamy intensywnie testować, a nasze spostrzeżenia opublikujemy już niebawem.
Jeżeli to sprawi że ten kask z homologacją E1 ludzie kupią zamiast tandety z popularnego chińskiego portalu czyni tą promocję potrzebną. Brawo Lidl.
Co do kasków tego typu (tanich, niewiadomego pochodzenia) tak naprawdę nie da się sprawdzić czy ten kask jest dobry czy nie jedynie oceniając go z zewnątrz. Pamiętajmy, że po pierwsze – kask ma przede wszystkim spełnić swoją rolę: czyli podczas upadku ochronić naszą głowę. Może się wówczas rozlecieć na najdrobniejsze kawałeczki byleby swoje zadanie spełnił. Niestety tego nie da się sprawdzić bez „testu zderzeniowego” :). Po drugie – ma być wygodny w użytkowaniu: nie głośny, wentylacja żeby zdawała egzamin. A to się sprawdza na pierwszej lepszej dłuższej przejażdżce :)
Osobiście rozebrałem już sporo modeli kasków (do malowania aerografem) i widząc jak one od środka wyglądają (jak są zrobione) mógłbym powiedzieć zaledwie ciut więcej.
Czekam więc na efekty testów w terenie (bo nie znalazłem ich póki co jeszcze na stronie, więc rozumiem że wciąż trwają ;) )