Nie tylko początek ciepłych dni, ale praktycznie każda chwila dobre są aby zadbać o nasze sprzęty. Jak ze wszystkim, zbyt częste mycie naszych motocykli niekoniecznie musi być dobrym pomysłem, tak przynajmniej od czasu do czasu warto bardziej kompleksowo zadbać i zabezpieczyć nasze maszyny.
O tym, czy i jak myć motocykl pisaliśmy już w jednym z naszych artykułów. W nowej serii sprawdzimy jak radzą sobie różne marki chemii motocyklowej. Na start zatem sprawdźmy, jak radzi sobie chemia z Niemiec. Prezentujemy linię kosmetyków S100 dostarczonych redakcji dzięki uprzejmości Dobrych Sklepów Motocyklowych.
Modelka
Łatwo jest wziąć na warsztat piękny, nowy motocykl z lśniącym lakierem, gładkimi plastikami i nieskazitelnymi chromami. Wystarczy go ubrudzić, przyprószyć kurzem lub błotem, po czym jak za dotykiem magicznej różdżki po umyciu czymkolwiek naszym oczom z Kopciuszka robi się księżniczka. W ten sposób jednak cudownym środkiem może okazać się tak samo najdroższy szampon do motocykli… jak i zwykły szampon do włosów. Z tego też względu naszą modelką został legendarny BMW GS 1150 Adventure. Liczący sobie już 17 lat motocykl, który przejechał ponad 100 tys km, widział słońce, deszcz, śnieg, sól, piach, błoto. Nie ma co liczyć zatem, że nasza chemia dokona cudów. Możemy być jednak pewni, że uzyskany efekt będzie obiektywny, a każdy mniej wysłużony motocykl będzie wyglądał jedynie lepiej.
Mycie
Do mycia wstępnego użyliśmy środka S100 Total Reiniger. Środek ten należy rozprowadzić po całym motocyklu i pozostawić od kilku do kilkunastu minut. Nie wchodzi w reakcję z gumą, ani nie uszkadza lakieru. Spłukany, nie pozostawia zacieków, a to jest już ogromną zaletą. Zastosowany na naszej modelce zmył bez potrzeby powtarzania zabiegu brudy takie jak kurz, błoto, olej silnikowy (plamy po dolewce) oraz olej przekładniowy, który sączył się spod wysłużonych już uszczelek. Nie przesadzając mogę stwierdzić, że efekt ogromnie mnie zaskoczył. Motocykl po krótkim i prostym zabiegu był bardzo ładnie umyty.
Plusy:
- Wygodne, proste użycie
- Brak zacieków czy wżerów
- Uniwersalne zastosowanie
Minusy:
- Wydajność
BMW GS 1150 Adventure jest bardzo dużym motocyklem – na dokładne spryskanie go środkiem czyszczącym poświęciliśmy całe opakowanie 750 ml S100 Total Reiginer
- Szczegóły
Po wyschnięciu ogólny wygląd motocykla był niemalże doskonały. Bliższe przyjrzenie się niektórym miejscom pokazało, że motocykl wymagałby dodatkowego mycia szamponem, powtórnego użycia środka lub zastosowania szczotki lub pędzelka przed spłukaniem. - Cena
Pojemnik 750 ml można zakupić za ok 70 zł. Nie jest to najniższa cena… jakościowo środek sprawdza się bardzo dobrze.
Ogólna ocena mycia S100 Total Reiniger
7/10
Pielęgnacja
Korozja
S100 oferuje różne środki do pielęgnacji, zależne od rodzaju powierzchni. Zanim jednak zabrałem się za dopracowywanie szczegółów motocykla, zająłem się rdzawymi nalotami na miejscach przetarć na ramie, gmolach czy niektórych śrubach. Do tego celu użyłem papieru wodnego do czyszczenia oraz środka S100 Korrosionsschutz do zabezpieczenia przed powrotem korozji. Artykuł piszę po około 6 tygodniach od zabiegu i mogę śmiało stwierdzić, że zabezpieczone miejsca są dobrze chronione warstwą preparatu przed powrotem korozji.
Ocena 8/10
Polerowanie
Do zabezpieczenia powierzchni lakierowanych użyłem S100 Lack-Und Kunststoff Polish. Jak to z politurą bywa, należy nanieść ją na czyszczone powierzchnie, pozostawić do wyschnięcia i wypolerować. Do polerowania użyłem ściereczki z mikrofibry. Doczyszczenie powierzchni nie zajmuje szczególnie dużo czasu, a efekt jest zadowalający. Preparat zamaskował rysy na lakierze, nadał mu połysku. Co więcej, nie trzeba było go wiele użyć aby zabezpieczyć lakier. Cena S100 Lack-Und Kunststoff Polish tak jak i w wypadku poprzednich pozycja nie jest niska, ale ponownie środek sprawdza się doskonale, a ponowne mycia motocykla w kolejnych tygodniach nie wymagały ponownego polerowania.
Ocena
6/10 (ze względu na niższą cenę porównywalnych środków polerujących)
Zabezpieczenie lakieru i plastików
Finalny sznyt zapewniły nam woski. Do zabezpieczania powierzchni gładkich użyłem S100 Glanz Wachs spray. Do powierzchni matowych analogicznego S100 Matt Wax spray. Oba woski stosowane są w formie sprayu, który nanosimy na powierzchnie, po czym rozprowadzamy ściereczką. Zabieg prosty i przyjemny ze względu na zapach preparatów.
Mocno wysłużone plastiki na naszej modelce zostały doprowadzone do dostatecznego stanu wizualnego. Plastiki, które oszczędził ząb czasu wyglądały za to bardzo dobrze. Trudno ocenić jakość działania wosku na powierzchniach lakierowanych zabezpieczonych politurą, jednak efekt użycia wszystkich środków wypadł naprawdę dobrze.
Ocena
7/10
Chromy
Nasza modelka nie posiada zbyt wiele powierzchni metalicznych, jednak końcówka wydechu w jest bardzo dobrze widoczna. Do jej polerowania użyłem S100 Metal Politur. Tak jak w wypadku poprzedniej politury, została ona nałożona i pozostawiona do wyschnięcia. Wypolerowanie wydechu przyniosło zadowalający efekt. W ramach eksperymentu zastosowałem preparat na rurze wydechowej oraz gmolach. Jakkolwiek elementy nabrały nieco więcej połysku, tak nie można było spodziewać się cudów – wysłużona i zapieczona rura oparła się działaniu środka, a gmole posiadające głębokie bruzdy z rdzawym nalotem nie dały się doczyścić i wymagały użycia pasty lekkościernej.
Werdykt 6/10
Werdykt
Podsumowując można śmiało napisać, że linia kosmetyków motocyklowych S100 to grupa bardzo dobrych wyrobów chemicznych. Pozwalają na kompleksowe zadbanie o motocykl, nie uszkadzając jednocześnie czyszczonych powierzchni. Najlepiej wypada wśród nich środek czyszczący Total Reiginer. Najtrudniej ocenić politurę do metalu. To na co cierpi linia S100 to wysokie ceny oraz zbytnia różnorodność środków. Kompleksowa pielęgnacja wymaga od nas wydatku przekraczającego 200 zł, jednak efekt pozostaje z nami na długo.
S100 to z pewnością kosmetyki warte rozważenia. Już wkrótce zobaczmy zatem, jak wypadną w porównaniu z konkurencyjnymi środkami.
Ciekaw jestem porównania z środkami np MUC-OFF