Za zawodnikami drugi etap morderczych zmagań Dakaru. Dziś ścigali się na dystansie Bisha – Wadi Ad-Dawasir, ponad 450 kilometrów szybkiej, wymagającej trasy po wydmach ale także podłożu kamienistym. Adam Tomiczek pewnie jedzie swoim równym i bezpiecznym tempem.
Już na samym początku etapu zawodnicy wjechali w wysokie i, jak się okazało, grząskie wydmy, które zaczęły zatrzymywać zawodników już na 65 kilometrze.
Obrałem taką ścieżkę przejazdu, gdzie jechało się dobrze, nic się nie działo, a nagle motocykl zapadł się głęboko w piach. Musiałem mocno walczyć, aby się z niego wydostać, co zajęło mi 5-7 minut – mówi nasz zawodnik, Adam Tomiczek.
Adam Tomiczek na Rajdzie Dakar 2021 – jechać skrupulatnie przed siebie! [wyniki motocyklistów]
Nie tylko Adam miał takie problemy, bo pustynia wciągnęła dziś dotychczasowego lidera rajdu – Tobiego Price’a, który na mecie dzisiejszego etapu zameldował się tuż za Adamem Tomiczkiem
Generalnie Adam jest ze swojej jazdy zadowolony, a na trasie zaliczył tylko jedną, drobną pomyłkę nawigacyjną, przez którą musiał zawrócić po 500 metrach.
Motocykl sprawuje się świetnie, a ja się czuję bardzo dobrze. Jadę spokojnie, z ogromnym zapasem bezpieczeństwa, zbytnio nie szarżując. Za nami dopiero pierwszy, naprawdę długi odcinek specjalny, więc trzeba mieć się na baczności. Czołówka się miesza, a zawodnicy, którzy wczoraj dali ognia, dziś mieli trochę więcej problemów na trasie. 27. pozycja dzisiejszego etapu pozwoliła mi utrzymać 23. miejsce w generalce.
Adam traci do lidera, którym po dzisiejszym etapie został Hiszpan, Joan Barreda Bort, jadący na fabrycznej Hondzie, niewiele ponad 33 minuty. To bardzo mało, zważywszy na to, że jeszcze 10 etapów przed nami, a czołówka stawki jest wyjątkowo ciasna.
Na tym etapie rajdu nie ma co przyspieszać i podejmować niepotrzebnego ryzyka. Kluczem do wyniku jest nawigacja. Prędzej czy później zdarzy się etap, na którym to właśnie nawigacja będzie na tyle ciężka, że okaże się decydująca. Dlatego też jadę tak, aby mieć ogromny margines na błąd, aby ograniczyć możliwość napotkania niemiłej przygody. Jadę równym tempem do mety… – podsumowuje swój dzisiejszy występ Adam.
Dakar od kuchni
Każdy myśląc o Dakarze, wyobraża sobie walkę z upałem i gorące piaski pustyni, ale rzeczywistość jest zgoła inna. Zawodnicy na swoich motocyklach biwak zaczynają opuszczać najczęściej już od godziny 4 rano, a słońce wschodzi w okolicy 7:30. Czeka ich często nawet 300 km tzw. dojazdówki drogami publicznymi.
Dziś o 4 rano termometr wskazywał 10 stopni Celsjusza. Aby przetrwać taki dzień, zawodnicy zakładają na siebie dodatkowe, ciepłe ciuchy motocyklowe (najczęściej wiatro i wodoodporne, zimowe rękawiczki, etc.), ale na starcie odcinka specjalnego, gdy już jest ciepło, nie maja kompletnie co z tymi rzeczami zrobić. Kiedyś zostawiało się je u fotografów czy organizatorów, ale ciuchy nie zawsze wracały do zawodnika. Dlatego organizator wprowadził system płóciennych toreb z numerami zawodników, które każdy z nich po dojazdówce, a przed startem odcinka specjalnego przekazuje organizatorom. Ci transportują je na biwak do biura zawodów, gdzie ekipa zawodnika może je na spokojnie odebrać.
W torby te rano, przed startem zawodnicy pakują drugie gogle, które zakładają na odcinek specjalny, a całość chowają pod kurtkę. Gdy opuszczają obóz, jest ciemno, więc większość jedzie w jasnych szybach. Później, na pustyni nie da się w takich goglach jechać, więc zmieniają na te z szybami przyciemnianymi, wyjęte ze swojej płóciennej torby…
Zapraszamy do zapoznania się z sylwetką Adama Tomiczka
Pomoże wam w tym obszerny wywiad, jaki przeprowadziliśmy z nim na dwa tygodnie przed jego wylotem do Arabii Saudyjskiej:
Pot, krew i piach – Adam Tomiczek i jego droga do czwartego startu w Dakarze [WYWIAD]
Klasyfikacja generalna motocyklistów po drugim etapie 4.01:
1. 088 J. BARREDA BORT ESP HONDA 08:15:38
2. 001 R. BRABEC USA HONDA 08:22:01
3. 018 R. BRANCH BWA YAMAHA 08:22:15
4. 002 P. QUINTANILLA CHL HUSQVARNA 08:22:54
5. 012 X. DE SOULTRAIT FRA HUSQVARNA 08:24:03
6. 042 A. VAN BEVEREN FRA YAMAHA 08:24:12
7. 077 L. BENAVIDES ARG HUSQVARNA 08:24:45
8. 009 S. HOWES USA KTM 08:25:09
9. 011 S. SVITKO SVK KTM 08:26:01
10. 015 L. SANTOLINO ESP SHERCO FACTORY 08:26:29
20. 022 M. GIEMZA POL HUSQVARNA 08:42:53
23. 020 A. TOMICZEK POL HUSQVARNA 08:49:14
44. 063 K. DABROWSKI POL KTM 10:12:27
71. 110 J. BARTOSZEK POL KTM 06:55:37
nie mają gdzie podziać rękawiczek i wodoodpornych kombinezonów. Ręce opadają. Czy oni wiedzą że kiedyś zawodnicy wszystko wozili ze sobą? To była istota Rajdu. Polecam filmy z Rajdu z lat 80tych gdzie motocykle mają sakwy a motocykliści plecaki. Niektórzy amatorzy na Dakarze nawet dziś tak jadą i pokonują z bagażami te same wydmy co Tomiczek.
Tamte rajdy to nie rajdy dziś. To co 30 lat temu jechaliby 8h, chłopaki dzisiaj robią w 4. A Tomiczek nie jest amatorem, żeby z kuframi jeździć po piachu :) Za tym wszystkim stoją lata pracy zawodników, sponsorzy mają parcie na wynik, etc. Obudź się chłopie!
po pierwsze, nie muszę się budzić bo nie śpię w czasie pisania bądź czytania a nie wszyscy mogą to o sobie powiedzieć z czystym sumieniem. Po drugie być amatorem na Dakarze i jeździć z” kuframi po piachu” to nie wstyd. Przeciwnie, uważam to za wyczyn równy startom w profesjonalnym timie. Po trzecie wiem że Tomiczek nie jest amatorem choć na razie widać to głównie po tym że nie jedzie z kuframi, ale jestem pewien że to zawodnik który ma duże możliwości wielkie sukcesy przed sobą czego z całego serca Mu życzę. Po czwarte nie ja jeden jestem zaskoczony że dla zdobywców pustyni problemem nie do przebycia były dodatkowe rękawiczki i przeciwdeszczówki . Całe szczęście że organizator się ulitował i wybawił ich od tego problemu.