Wizja dla Suzuki. Szef firmy częściowo zdradza plany dotyczące nowych modeli

-

Prezydent koncernu Suzuki, Toshihiro Suzuki, udzielił wywiadu, w którym snuje opowieść na temat przyszłych, kluczowych modeli. Niestety musimy zadowolić się pojedynczymi elementami układanki, ponieważ nie ogłosił żadnych konkretów.

Ostatnie lata nie są dla Suzuki, delikatnie mówiąc, czasem na podpuszczanie klienteli. Zamiast pogonić dział rozwoju i uderzyć z grubej rury, firma zdaje się na sprawdzone konstrukcje. Pod względem technologii konkurencja jest już daleko z przodu, a Suzuki zaczyna męczyć się z łatką motocyklowego wykopaliska.


Prezydent koncernu, Toshihiro Suzuki, udzielił niedawno wywiadu prasowego, w którym niestety dość mętnie określił najbliższe plany firmy. Dotyczą one przede wszystkim trzech segmentów. Pierwszym jest szosowy motocykl w stylu neo-retro, który konkurenci posiadają od dawna, a o który klienci wierni Suzuki zaczynają się mocno dopominać.

1

Kolejnym ważnym projektem jest motocykl z turbodoładowaniem, którego prototyp o nazwie Recursion znamy już od trzech lat. Suzuki dalekie jest od zastosowania turbo z powodów znanych w branży samochodowej – chodzi o maksymalizację przyjemności z jazdy, a nie ograniczenie pojemności silnika i spalania. Nie ma jeszcze technologii pozwalającej na masową produkcję maszyny w rozsądnej cenie, stąd na pewno nie przejedziemy się turbodoładowanym Suzuki w nadchodzącym sezonie.

t

Ostatni obszar intensywnych testów firmy to następca legendarnej Hayabusy. Motocykl wciąż zachwyca, ale wyraźnie wchodzi w lata. Jego kolejna edycja ma zachować charakterystyczne, miękkie kształty, ale pod owiewkami skryje masę najnowocześniejszej techniki. Otrzymać ma przede wszystkim potężne systemy elektroniczne wspomagające kierowcę w czasie jazdy z dużymi prędkościami. Czyli w przypadku tego modelu, prawie zawsze.

Konrad Bartnik
Konrad Bartnik
Motocyklista, perkusista, ojciec, wielbiciel dobrej kuchni i dużych porcji. Jego największa miłość to motocyklowe podróże – bliskie i dalekie, po asfalcie i bezdrożach. Lubi wszystko, co ma dwa koła, a najbardziej klasyczne nakedy ze szprychami i okrągłą lampą. Na co dzień drapie szutry starym japońskim dual sportem. Nie zbiera mandatów i nigdy nie miał wypadku. Bywa całkiem zabawny.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY