Wyraźny przyrost mocy silnika za dziesiątą część ceny turbo? To już nie tylko plany, ale konkretne rozwiązanie do zastosowania w każdym motocyklu. Urządzenie pokazano podczas targów EICMA w Mediolanie.
Chociaż każdy z nas doskonale zdaje sobie sprawę, że nic tak dobrze nie robi mocy jak konkretna pojemność silnika, są również i inne sposoby na dodanie motocyklowi nieco więcej animuszu. Pierwszym, najbardziej oczywistym rozwiązaniem jest doładowanie, czyli jednoczesne zwiększenie dawek powietrza i paliwa dostarczanych do silnika.
Wadą tego rozwiązania jest niestety spory koszt i trudna do opanowania, zwłaszcza dla mniej wprawnych bikerów, charakterystyka pracy silnika. Dodatkowe problemy to mniejsza trwałość jednostki napędowej i – co niezwykle istotne – bardzo wysokie koszty modyfikacji.
Podczas zakończonych niedawno targów motocyklowych EICMA, firma Alter Ego zaproponowała bardzo proste, całkowicie mechaniczne rozwiązanie, które zapewnia przyrost mocy nawet o 10%.
W największym skrócie urządzenie w kształcie bębna wykorzystuje gazy spalinowe do wytworzenia ciśnienia, które, poprzez nacisk na membranę z włókna węglowego, wtłacza dodatkową porcję zimnego powietrza do danego cylindra. Firma określa to ciśnienie na 4,35 psi (0,3 bar) dla systemu z jednym bębnem lub 8,7 psi (0,6 bar) dla systemu z dwoma bębnami.
Ciśnienie takie może wydawać się niewielkie, ale przy cenie wynoszącej zaledwie ułamek ceny kompresora, może być kuszącą opcją dla właścicieli motocykli o mniejszych pojemnościach.
Są też złe wiadomości związane z tym projektem. Autorzy wynalazku nie mają jak dotąd sprecyzowanych planów na jego rozwój. Trwają rozmowy dotyczące wprowadzenia urządzenia jako OEM, czyli części fabrycznej motocykla. Jeśli negocjacje dadzą negatywny efekt, być może doładowanie bębnowe trafi na rynek jako akcesorium.