MV Agusta tradycyjnie już tworzy wspaniałe maszyny, tonąc przy tym w finansowym bagnie. Kolejny rycerz na białym koniu, który będzie ratował włoską księżniczkę, nadjechał właśnie ze wschodu. Jest nim fundusz Black Ocean.
Kiedy rok temu pisaliśmy o przejęciu części akcji MV Agusty przez koncern Mercedes-AMG, przyszłość marki rysowała się w jasnych barwach. Potężne długi, sięgające 50 milionów euro miały zniknąć, a taśma produkcyjna nieprzerwanie wypuszczać kolejne egzemplarze elitarnych motocykli. Niestety, nic takiego się nie wydarzyło, doszły również kolejne problemy.
Tymczasem na horyzoncie pojawił się kolejny wybawiciel, który według podpisanej właśnie umowy ma dokapitalizować włoską firmę okrągłą sumą 20 milionów euro. Jest nim fundusz inwestycyjny Black Ocean z większościowym udziałem kapitału rosyjskiego. Warunkiem otrzymania pieniędzy jest przedstawienie realnego biznesplanu na przyszłość. Akurat dobrych pomysłów Włochom nigdy nie brakowało…