NajnowszeSakwy czy kufry na wyprawę motocyklową? Co jest lepsze, co jest tańsze?

Sakwy czy kufry na wyprawę motocyklową? Co jest lepsze, co jest tańsze?

-

Jedną rzecz powiedzmy sobie na wstępie. Jakkolwiek w cruiserach tematy bagażowe są adresowane przez producentów zarówno od strony kufrów z tworzywa jak i skórzanych sakw, tak oprócz funkcjonalności ekstremalnie ważny w nich jest szyk i styl. My zaś nie chcemy się skupiać na walorach estetycznych, gdyż rozpatrujemy temat patrząc głównie na segment turystyczny.

Motocykle turystyczne często mają fabryczne zestawy kufrów (takie jak BMW K1600 GT czy Honda Paneuropean). Motocykliści enduro, turystycznych enduro czy zwyczajnie tacy, którzy nie dbają o jakąś szczególną spójność z pierwotnym designem ich maszyn, wybierają pomiędzy sakwami tekstylnymi, a kuframi – aluminiowymi lub z tworzywa. Dla uproszczenia zatem podzielmy wymienione opcje bagażowe na twarde i miękkie. Która z nich jest dla ciebie?

Kufry w cruiserze

Twarde kufry metalowe/plastikowe

Bardzo często na drogach widuje się ogromne turystyczne mastodonty objuczone błyszczącymi w słońcu metalowymi skrzynkami. Mkną one drogami negując zasady aerodynamiki i porażają swą masą mówiąc wszystkim dookoła – oto jedzie podróżnik. Kufry są duże, twarde, bezpieczne. Przeanalizujmy zatem zestaw ich najważniejszych cech:

Bezpieczeństwo

Dla większości z nas jest kluczowe, a na pewno być powinno. Jako bezpieczeństwo rozumiemy zabezpieczenie nas przed skutkami upadku. Wywrotka zaś, zwłaszcza kiedy jedziemy z bagażami, jest nieco bardziej możliwa, choć głównie na postojach. Motocykle stojąc w pionie są bardzo stabilne, jednak każdy kto dosiadał turystycznego enduro wie, że wysoko położony środek ciężkości nie sprzyja wychylaniu stojącego motocykla poza pewien kąt. 280 kilogramowy kolos, objuczony pełnymi kuframi, z bakiem pełnym paliwa nie jest do utrzymania w wychyleniu dla zwykłego śmiertelnika. Często zatem łatwiej (i bezpieczniej) jest go położyć i później podnieść, niż silić się na powstrzymanie go od upadku. Co wtedy? Motocykl opiera się na ziemi na kufrach. Szanse uszkodzeń naszej maszyny są niewielkie. Kufry mogą się poobcierać, ale nic strasznego nie powinno się wydarzyć. Podobnie jest w ruchu. Motocykl, który złapie glebę (zależnie od prędkości) jest nieco lepiej chroniony. Kwestią dyskusyjną pozostaje przeniesienie sił mechanicznych na ramę oraz to, gdzie podczas upadku będą znajdywały się nasze nogi. Ponownie – twarde kufry powinny zabezpieczyć nas przed zgnieceniem nogi przez maszynę, ale też wystawiają na szwank nasze łydki czy stawy skokowe. Myślę, że każdy będzie miał na ten temat swoją teorie, więc pozostawiam werdykt wam.

Kufry aluminiowe motocyklowe

Zabezpieczenie

Mowa tutaj oczywiście o zabezpieczeniu naszego dobytku. Zwykle kufry zamykane są na kluczyk. Dzięki temu osoba niepowołana, aby zajrzeć do środka, musiałaby liczyć się z naszym zapominalstwem lub wyjątkowo mocno się postarać. Myślę, że z powodzeniem możemy powiedzieć, że nasze pakunki powinny być bezpieczne.

W środku zaś bezpieczeństwo naszych bagaży jest zależne od tego co przewozimy i jak jest to wszystko upakowane. Oczywistym jest, że aparat wsadzony samotnie do kufra narażony jest na mocne poobijanie się. Jeżeli jednak sprytnie wypełnimy przestrzeń, większość naszych rzeczy jest wystarczająco zabezpieczona.

Komfort

Zestaw kufrów aluminiowych to przede wszystkim mocne oparcie. Można do nich przytroczyć dodatkowe torby podróżne (np. rollbagi) lub akcesoria jak apteczki, narzędziówki czy pojemniki na olej lub paliwo. Można się ich chwycić lub na kempingu użyć jako stolik czy taboret. W przenoszeniu jednak są zwykle cięższe niż inne rodzaje bagażu i zawsze zajmują dokładnie tyle samo miejsca. To, ile kilogramów jesteśmy w stanie do nich zapakować, jest regulowane przez producenta i zależy od wytrzymałości stelaży, mocowań i konstrukcji skrzynek.

Mocowanie

Zwykle wymagany jest stelaż. Są różne rodzaje mocowania – zatrzaski, mocowania skręcane od środka kufra czy zawleczki. Tutaj kwestia wpinania i wypinania jest bardzo zróżnicowana.

Cena

Wysoka, a nawet bardzo wysoka. Nawet własnoręczne wykonanie skrzynek transportowych z aluminiowych blach 3 mm to koszt kilkuset złotych. Komplet kufrów wykonany przez jednego z rodzimych rzemieślników zaczyna się od 2500 zł i idzie w górę. Ceny markowych zestawów są odpowiednio droższe. Nieco tańsze są kufry z tworzywa.

A może by tak sakwy motocyklowe?

Jakie uniwersalne, tekstylne, wodoszczelne sakwy na motocykl sportowy, turystyczny, naked?

To na pewno tania i szybka alternatywa dla kufrów. Świetne rozwiązanie tymczasowe, chwilowe. Czy jednak ma jakąś przewagę nad kuframi w trakcie dłuższej eksploatacji?

Bezpieczeństwo

Sakwy są miękkie. Stworzone zwykle z materiału tekstylnego, materiału pokrytego warstwą gumy, czy winylu. Mogą być łatwo skompresowane, a zatem zgniatane zmniejszą swoją objętość. Z czym się to wiąże? Przede wszystkim amortyzacja – siły fizyczne przenoszone na sakwy zostaną w większości pochłonięte. Oczywiście wszystko co jest w środku odczuje ten efekt, więc ekstremalnie ważnym jest co i jak wpakujemy do naszej sakwy. Możemy być jednak pewni, że rama motocykla jest osłonięta. Wypełnione sakwy nie powinny też pozwolić na większe obrażenia naszych nóg. Nie powinny pozwolić na zgniecenie nogi pod maszyną, ale tu prawdopodobieństwo obrażeń jest podobne jak w wypadku kufrów. Innymi słowy – to zależy.

Sakwy aquarius

Zabezpieczenie

Większość sakw jest zapinana lub zwijana. Zwykle zamknięcie jest na rzep i zatrzaski. Najczęściej nie ma mowy o zamykaniu na kluczyk, dlatego trudno mówić tu o tym, że nasze bagaże są bezpieczne. Nieporuszona wcześniej kwestia wodoszczelności jest zależna od producenta, materiału oraz tego jak starannie zabezpieczamy bagaż. Podobnie jak kufry mogą przepuszczać wodę pomiędzy uszczelkami, tak słabej jakości, lub zwyczajnie źle zamknięte sakwy, również przepuszczą wilgoć.

Komfort

Sakwy jako bagaż są lekkie. Zależnie od tego jak są zamontowane, łatwość ich odpięcia bywa różna. Bywają sakwy czy rogale, które są przerzucone przez siedzenie pasażera i zamocowane paroma paskami. Coraz częściej spotyka się też płyty bagażowe mocowane do stelaży od kufrów, które umożliwiają szybkie wypięcie sakw. Sakwę lub sakwy można zatem zdjąć i w miarę łatwo przenieść. Na kempingu mogą służyć za oparcie pod plecy lub poduszkę pod głowę.

Do bardziej zaawansowanych sakw dokupuje się mniejsze sakwy i moduły niczym w plecakach taktycznych, dlatego, podobnie jak w wypadku kufrów, można skonfigurować zestaw pod siebie.

Mocowanie

Pasy, rzepy, zatrzaski, ekspandery, płyty bagażowe. Mnogość pomysłów i rozwiązań jest ekstremalnie duża. Każdy zatem znajdzie coś dla siebie.

Cena

Zależy od jakości oraz producenta, ale zaczyna się od kilkuset złotych i kończy na kilku tysiącach. Osobiście wykorzystałem pomysł jednego z czytelników i przerobiłem plecaki armii szwajcarskiej na sakwy, a poniesiony koszt nie przekroczył 100 zł.

Uniwersalne, wodoszczelne i tanie sakwy motocyklowe DIY za 88 zł! Konwersja plecaków M90 armii szwajcarskiej

Werdykt

Decyzję pozostawiam zatem wam, ponieważ osobiście… chciałbym mieć jedno i drugie, oraz decydować w jakiej konfiguracji pojadę na następną wyprawę. Obie opcje mają swoje plusy i minusy. Kiedyś uważałem, że wystarczy ekspander, worek na śmieci i odrobina inwencji. Z czasem zacząłem doceniać wartość porządnego bagażu. Jeździłem zatem przez wiele sezonów korzystając z różnych wariantów kufrów. Od jakiegoś czasu zaś testuję sakwy i też jestem zadowolony. Ostatecznie to kwestia finansów i personalnych preferencji. Kufry są dobre na dalekie wyprawy, gdzie w większości będziemy poruszać się po asfalcie. Nie sprawdzą się na wyjeździe, gdzie będziemy poruszać się po bezdrożach, bo mogą zwyczajnie przeszkadzać. W tym wypadku o wiele lepszym rozwiązaniem wydaje się użycie sakw, które są lżejsze i mniej narażają nasze nogi podczas możliwych wywrotek.

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Jarek Dobrowolski
Jarek Dobrowolski
Jarek Dobrowolski, miłośnik dwóch kółek, którego nie zatrzymuje nic poza głębokimi śniegami. Autor kilku projektów literackich. Celem jednego z nich jest przekroczenie granicy pomiędzy byciem turystą, a rasowym podróżnikiem i odnalezienie prawdziwego znaczenia tego czym jest przygoda i jak ją rozumiemy. Ciągle poszukujący minimalistycznych rozwiązań przynoszących maksymalne efekty ostrożnie dobiera wyposażenie oraz szlifuje umiejętności. Beznadziejnie zakochany w swoim BMW R1150 GS adventure.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY

ZOBACZ RÓWNIEŻ