Nie masz prawa jazdy kategorii A, ale mimo to, jeździsz na motocyklu powyżej 125 cm3 pojemności? Możesz narobić sobie niemałych kłopotów. Sprawdź, co ci grozi w 2023 roku za jazdę motocyklem bez prawa jazdy, czyli bez odpowiednich uprawnień!
Mandat za brak kategorii A
Co nam grozi za prowadzenie motocykla wymagającego kategorii A, kiedy jej nie posiadamy? Nowy taryfikator mandatów od 2022 roku przewiduje znacznie wyższe kary dla takich delikwentów. I tak, o ile wcześniej ryzykowałeś jedynie grzywnę w wysokości 300 zł (jeżeli miałeś uprawnienia do prowadzenia pojazdów mechanicznych innej kategorii) lub 500 zł (o ile nie posiadałeś uprawnień do prowadzenia pojazdów mechanicznych w ogóle) oraz w najgorszych przypadkach dodatkowo sądowne pozbawienie prawa do kierowania pojazdami, tak teraz kary są znacznie surowsze.
Za prowadzenie pojazdu mechanicznego na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, nie posiadając do tego odpowiednich uprawień, grozi nam grzywna w wysokości nie mniejszej niż 1 500 zł, a także ryzyko ograniczenia wolności i kara aresztu. Dodatkowo automatycznie mamy zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 6 miesięcy do 3 lat.
W tym miejscu przypominamy, że najwyższą karą, jaką może na nas nałożyć sąd za złamanie przepisów drogowych to 30 000 zł grzywny. Teoretycznie, więc tyle może nas kosztować jazda bez uprawnień w ekstremalnym przypadku.
Jeżeli po orzeczonym przez sąd zakazie prowadzenia pojazdów mimo to usiądziemy za kierownicę, zostaniemy pozbawieni wolności na okres od 3 miesięcy do 5 lat.
Mandat za poruszanie się bez wymaganych dokumentów
W przypadku kierowania pojazdem i nieposiadania przy sobie wymaganych dokumentów policjant ukaże nas natomiast mandatem w wysokości 50 zł od każdego z potrzebnych dokumentów. Grzywna nie może być jednak wyższa niż 250 zł. Na szczęście dzięki zmianom w prawie z roku 2018 i 2020 kierujący pojazdem nie musi mieć przy sobie ani dowodu rejestracyjnego, ani potwierdzenia posiadania ubezpieczenia OC, ani nawet prawa jazdy (o ile zostało wydane w Polsce). Musi mieć jednak dowód osobisty lub inny dokument, który pozwoli potwierdzić jego tożsamość.
I najważniejsze
Jest jeszcze jedna rzecz, o której nie wszyscy wiedzą albo nie chcą wiedzieć. Grzywnę, nawet tę największą, w końcu da się spłacić. Natomiast wszystko jest ładnie do momentu, w którym jadąc bez uprawnień weźmiemy udział w wypadku. A nie daj Boże będziemy jego sprawcą i będą w nim ranni lub zabici, a do tego duże szkody materialne. Wtedy jestesmy na absolutnie straconej pozycji.
Możemy byc pewni, że towarzystwa ubezpieczeniowe wystąpią o tzw. regres za odszkodowania za zniszczone pojazdy. Ponadto możemy się spodziewać procesów sądowych wytoczonych przez poszkodowanych i ich rodziny. W takich przypadkach zasądzane bywają kwoty idące w setki tysięcy zł, które trzeba będzie pokryć z własnej kieszeni, zadłużając się na długie lata. To prosta metoda na zniszczenie życia sobie i swojej rodzinie. Naprawdę nie warto.
Podsumowując, czas i pieniądze poświęcone na kurs i egzaminy na konkretną kategorię motocyklowego prawa jazdy nie są wyrzucone w błoto. Konsekwencje braku uprawnień są wielokrotnie bardziej uciążliwe.